DnB Nord szykuje mocne wejście na rynek kredytów mieszkaniowych

„Głównie za pośrednictwem pośredników kredytowych. DnB Nord ma wprawdzie swoje oddziały, i to niemało, bo 50 placówek, lecz sieć nie jest bardzo efektywna, gdyż powstawała w dość przypadkowy sposób, w ramach łączenia różnych banków, które ostatecznie przyjęły szyld BISE. Zanim będą gotowe do sprzedaży, minie trochę czasu. A czas to pieniądz. Dlatego nową ofertę (również we frankach, na 100 proc. wartości nieruchomości) skieruje do „multipleksów” kredytowych: Open Finance, Expandera i innych.”, czytamy w dzienniku.

„- Mamy bardzo dobrą ofertę dla pośredników, którym zaproponujemy bardzo korzystne warunki, nie tylko cenowe, ale również dotyczące gwarancji szybkiej obsługi wniosków kredytowych” – mówi Bartosz Chytła.

„Plany są ambitne i zakładają osiągnięcie sprzedaży na poziomie kilkudziesięciu milionów złotych już w pierwszym miesiącu. Bartosz Chytła zapewnia, że w przeciwieństwie do niektórych banków, które agresywnie weszły na ten rynek i zostały zasypane wnioskami kredytowymi, co spowodowało chwilowy paraliż komitetów kredytowych – DnB Nord ma wystarczające moce przerobowe. Kredyt hipoteczny to będzie ‚hook product’, wabik, na który DnB Nord chce złowić nowych klientów. Dopiero potem przygotuje dla nich nowe produkty […].”, czytamy dalej.

Bank DnB Nord Polska pierwotnie był bankiem korporacyjnym, obsługującym wyłącznie duże i średnie firmy. Po połączeniu z bankiem BISE (listopad 2007) specjalizacja banku znacznie się rozszerzyła – w tej chwili DnB Nord obsługuje także małe i średnie firmy, klientów indywidualnych, jednostki samorządowe, organizacje pozarządowe i wspólnoty mieszkaniowe. Bank dysponuje siecią ponad 50 oddziałów, siecią agencji bankowej Monetia (ok. 200 placówek), a także nowoczesnymi, elektronicznymi kanałami dystrybucji.

Więcej na ten temat w „Pulsie Biznesu”.

Na podstawie: Eugeniusz Twaróg