Do funduszy nieruchomościowych trzeba było mieć nosa

Nawet 4,5% można było w październiku zarobić na funduszach inwestujących w akcje spółek powiązanych z rynkiem nieruchomości. Nie wszystkie jednak sobie poradziły na trudnym rynku. Dwa podmioty odnotowały niewielkie zniżki. Średnia dla tej grupy za miniony miesiąc wyniosła 1,6%.

Najlepiej w październiku radziła sobie Arka Nowej Europy. Może się ona pochwalić nie tylko dobrym wynikiem za miniony miesiąc, ale również najlepszym rezultatem w tym roku. Przyniósł 17,1% zysku. Na drugim biegunie był Skarbiec-Sektora Nieruchomości, który w październiku stracił 1%. W skali tego roku jest też najsłabszym podmiotem, przynoszącym 2,1% zysku. Polityka inwestycyjna obu funduszy wyraźnie się różni. Arka minimum 66% aktywów inwestuje w akcje i instrumenty udziałowe w Polsce, Austrii, Czechach, na Węgrzech, w Rumunii, Bułgarii i Turcji. Do 34% aktywów zaś może lokować w dłużne papiery wartościowe i instrumenty rynku pieniężnego. Założenie jest takie, by przynajmniej 50% aktywów przeznaczać na zakupy spółek działających na rynku nieruchomości i budownictwa. W przypadku Skarbca od 50% do 90% aktywów przypada na inwestycje w akcje i papiery dłużne oraz instrumenty rynku pieniężnego spółek z sektora nieruchomości i budownictwa, certyfikaty inwestycyjne i jednostki uczestnictwa oraz tytuły uczestnictwa zagranicznych funduszy inwestycyjnych. Natomiast od 10% do 50% środków jest lokowane w dłużne papiery wartościowe lub instrumenty rynku pieniężnego emitowane lub gwarantowane przez Skarb Państwa.

Na zróżnicowanie wyników funduszy nieruchomościowych ma też wpływ polaryzacja notowań tego rodzaju spółek na giełdzie. Dotyczy to zarówno deweloperów, jak i firm budowlanych. WIG-Deweloperzy, skupiający 18 najważniejszych firm z tego sektora, od maja tego roku pozostaje w stagnacji, podczas gdy cały rynek poszedł  tym czasie wyraźnie w górę. W skali ostatnich 12 miesięcy jest najsłabszym indeksem branżowym na GPW. Ponosi 3,5% straty. WIG zyskuje w tym czasie ponad jedną piątą. Jednocześnie widzimy bardzo duże zróżnicowanie notowań poszczególnych firm. Podczas gdy jedne radzą sobie bardzo dobrze, tak jak na przykład zyskujące po około połowę Triton i J.W. Construction, inne, jak Marvipol i Plaza Centrum, mocno tracą. Znajduje w tym odzwierciedlenie sytuacji poszczególnych przedsiębiorstw, które w czasie kryzysu przyjmowały odmienne strategie działania i przyjmowały inne sposoby na rozwój, gdy koniunktura zaczynała się poprawiać. Część mocno wyprzedawała ofertę mieszkań, inni byli skłonni czekać na nadejście lepszych czasów i wyższych cen. Jedni rozbudowywali bank ziemi, inni skupiali się na wykorzystywaniu gruntów, które mieli już w posiadaniu.

Podobnie jest ze spółkami budowlanymi. ABM Solid zyskał w październiku ponad jedną piątą, Budimex podrożał o ponad jedną dziesiątą, większość firm z tej branży traciła. Niektóre, na przykład jedna z czołowych spółek Polimex-Mostostal, nawet po ponad 5%.To pochodna wciąż niepewnej sytuacji w budownictwie, które co prawda wyraźnie przyspiesza, ale wciąż jeszcze trudno mówić o boomie.

Źródło: Home Broker