Od początku roku mogliśmy obserwować reakcje emitentów na fakt wejścia w życie Dobrych Praktyk Spółek Notowanych na GPW. Dokument ten obowiązuje od 1 stycznia br., obligując spółki, zgodnie z zasadą comply or explain, do publikowania w formie raportu bieżącego komunikatu o incydentalnym lub trwałym niestosowaniu konkretnej zasady ładu korporacyjnego.
Zgodnie ze stanem na koniec stycznia br., blisko 140 spółek opublikowało raporty, w których wskazało na te spośród zasad ujętych w dobrych praktykach, których nie stosują na dzień publikacji komunikatu. Znaczna część spośród tych spółek, prezentując swoje stanowisko w odniesieniu do tych zasad, stwierdziła dodatkowo, że nie zamierza ich stosować również w przyszłości.
Analiza informacji zawartych w raportach bieżących prowadzi do kilku istotnych spostrzeżeń:
– spółki kontestują zasadność stosowania niektórych zasad;
– wskazują w przypadku niestosowania danej zasady na zgodność praktyk faktycznie stosowanych w spółce z przepisami powszechnie obowiązującego prawa;
– wykazują niezrozumienie istoty niektórych rozwiązań i pojęć z zakresu ładu korporacyjnego, w tym w szczególności zagadnienia systemu kontroli wewnętrznej i zarządzania ryzykiem;
– część komunikatów wydaje się być nie tyle efektem rzetelnej analizy rozwiązań przyjętych w spółce, ile powieleniem informacji zawartych w komunikatach innych emitentów;
– w wielu przypadkach widać brak przygotowania do stosowania części zasad, pomimo przyjęcia przez Radę Giełdy stosownej uchwały w połowie ubiegłego roku.
Przechodząc do szczegółów, skoncentrujmy się na tych zasadach dobrych praktyk, z których stosowaniem spółki mają najwięcej problemów, a także tych, których najczęściej stosować nie zamierzają (patrz wykres).
(…)
Strona www słabym źródłem wiedzy o spółce
Opublikowane do końca stycznia br. komunikaty spółek nt. niestosowania zasad ładu korporacyjnego w ponad 70% przypadków zawierały komunikat, że na stronie internetowej spółki nie ma części informacji, które powinny się na niej znaleźć (Zasada II.1.). Spółki te deklarują, że nie umieszczają na stronie www niektórych dokumentów korporacyjnych z powodu braku wymogów prawa lub z obawy przed wykorzystaniem ich treści przez konkurentów. Brak na stronie www życiorysów członków organów spółek tłumaczony jest przekonaniem, że w zupełności wystarczy zamieszczenie ich w raporcie bieżącym, publikowanym po formalnym dokonaniu zmian w składzie tych organów.
Odnosząc się do zasady upublicznienia na co najmniej 14 dni przed wyznaczoną datą szeregu informacji dotyczących planowanego walnego zgromadzenia, spółki utrzymują, że wystarczy stosowanie wymogów zawartych w rozporządzeniu Ministra Finansów z 19 października 2005 r. w sprawie raportów bieżących i okresowych. Ponadto spółki twierdzą, że nie mogą zagwarantować stosowania tej zasady w zakresie upubliczniania uzasadnień dla kandydatur na członków organów spółki, gdyż jest to całkowicie zależne od dobrej woli akcjonariuszy przedstawiających daną kandydaturę.
Podobne uzasadnienie pojawia się także w wielu przypadkach, gdy chodzi o nieumieszczanie informacji o powiązaniach członka rady nadzorczej z akcjonariuszem dysponującym akcjami reprezentującymi nie mniej niż 5% ogólnej liczby głosów na walnym zgromadzeniu spółki. Emitenci informują również w omawianych komunikatach, że nie stosują zasady publikowania sprawozdań z działalności rady nadzorczej, które uwzględniałyby ocenę pracy rady oraz ocenę systemu kontroli wewnętrznej i systemu zarządzania ryzykiem. Nie publikują też pytań akcjonariuszy, dotyczących spraw objętych porządkiem obrad, oraz informacji o programach motywacyjnych ustanowionych w spółce.
Bez aprobaty, bez uzasadniania
Znaczna część spółek (ok. 24%), które opublikowały raporty dotyczące ładu korporacyjnego, zadeklarowała niestosowanie zasady zobowiązującej zarząd – przed zawarciem przez spółkę istotnej umowy z podmiotem powiązanym (z wyjątkiem transakcji typowych) – do zwrócenia się do rady nadzorczej o aprobatę dla takiej transakcji/umowy (Zasada II.3.; Zasada III.9.). Wskazywano, że pojęcie „istotnej umowy” nie zostało należycie zdefiniowane, co jest barierą uniemożliwiającą jej praktyczne zastosowanie.
Uzasadniając niestosowanie powyższego wymogu spółki informują, że rada nadzorcza sprawuje stały nadzór nad działalnością emitenta, również w zakresie podejmowania decyzji o możliwości zawarcia przez zarząd wszystkich istotnych umów – z wykorzystaniem kryterium wartości, przyjętego w statucie. Spółki wskazują na zgodność przyjętych rozwiązań instytucjonalnych i procesowych z odpowiednimi postanowieniami Kodeksu spółek handlowych, dotyczącymi roli i zadań rad nadzorczych.
Część emitentów (ok. 18%) stwierdziła, że nie stosuje obecnie i nie będzie stosować w przyszłości zasady obligującej zarząd do opatrywania projektów uchwał walnego zgromadzenia uzasadnieniami (Zasada II.5.). Pomimo tego, że obowiązek ten nie dotyczy uchwał w sprawach porządkowych, formalnych oraz typowych uchwał podejmowanych w toku obrad zwyczajnych walnych zgromadzeń, aż 25 spółek (spośród tych, które opublikowały stosowne komunikaty) zdecydowało się nie stosować tej zasady. Powoływano się przy tym m.in. na ryzyko wynikające z możliwości podnoszenia zarzutów, że uzasadnienie sporządzono w sposób niesatysfakcjonujący dla akcjonariusza.
Co z kontrolą wewnętrzną i zarządzaniem ryzykiem?
Uwadze obserwatorów rynku giełdowego nie powinien umknąć fakt, że aż 33 spośród 140 spółek stwierdziło, że rada nadzorcza nie dokonuje i nie przedstawia zwyczajnemu walnemu zgromadzeniu oceny systemu kontroli wewnętrznej i systemu zarządzania ryzykiem istotnym dla spółki (Zasada III.1.). W części przypadków rada nadzorcza nie sporządza również oceny swojej pracy.
Warto przytoczyć kilka uzasadnień dla niestosowania tej zasady, które pojawiły się w treści raportów bieżących spółek:
Ze względu na brak systemu kontroli wewnętrznej i systemu zarządzania ryzykiem istotnym dla Spółki będących w kompetencji Rady Nadzorczej, Rada Nadzorcza nie przedstawi oceny tych systemów.
W spółce nie wprowadzono systemów kontroli wewnętrznej i zarządzania ryzykiem.
Spółka w chwili obecnej nie posiada jeszcze zatwierdzonego systemu kontroli wewnętrznej. O zmianie w tym zakresie Spółka poinformuje niezwłocznie w raporcie bieżącym.
Spółki powołują się ponadto na przepisy prawa, w szczególności na regulacje zawarte w Ksh, których – jak deklarują – bezwzględnie przestrzegają. Nie widzą więc potrzeby określenia zadań rad nadzorczych w sposób wykraczający poza wymogi wynikające z powszechnie obowiązującego prawa. Trudno jednak zgodzić się z tym poglądem, mając na uwadze fakt, że kontrola wewnętrzna stanowi niezwykle istotny element nadzoru korporacyjnego, który – zgodnie z postanowieniami kodeksowymi – powinien być przez radę nadzorczą realizowany.
Można polemizować z opiniami „legalistów” lub też zgodzić się z nimi. Nie ulega jednak wątpliwości, że takie postawienie sprawy świadczy raczej o braku wiedzy lub niedostatecznym przeanalizowaniu sensu sformułowań, którymi posłużono się w treści niektórych raportów bieżących. W tym przede wszystkim o niezrozumieniu tego, co kryje się za pojęciami system kontroli wewnętrznej, czy system zarządzania ryzykiem (szerzej na ten temat w artykule tegoż Autora wewnątrz bieżącego numeru – red.).
Niejawne powiązania, kłopoty z niezależnością
W odpowiedzi na wymóg dotyczący przekazywania zarządowi spółki przez członka rady nadzorczej informacji na temat swoich powiązań z akcjonariuszem dysponującym akcjami reprezentującymi nie mniej niż 5% ogólnej liczby głosów na walnym zgromadzeniu (Zasada III.2.), w ponad 30% komunikatów znalazła się informacja o niestosowaniu lub braku możliwości zastosowania tej zasady. Uzasadniając ten fakt, spółki podkreślały, że brak jest rozwiązań formalnych, które mogłyby zmusić członka rady nadzorczej do składania tego rodzaju oświadczeń. Wskazywano ponadto na potencjalną możliwość naruszenia, poprzez publikację takiej informacji, prywatności członków rady nadzorczej.
Ponad 53% spółek, które zadeklarowały niestosowanie części zasad zawartych w dobrych praktykach stwierdziło, że w składzie ich rad nadzorczych nie ma dwóch członków, którzy spełnialiby kryterium niezależności od spółki i podmiotów pozostających w istotnym powiązaniu ze spółką (Zasada III.6.) Warto przy okazji nadmienić, że zasada ta precyzuje znaczenie terminu „niezależność”, odwołując się w szczególności do Załącznika II do Zalecenia Komisji Europejskiej z dnia 15 lutego 2005 r. dotyczącego roli dyrektorów niewykonawczych lub będących członkami rady nadzorczej spółek giełdowych i komitetów rady (nadzorczej).
Poniżej przykłady typowej argumentacji dla niestosowania tej zasady:
Nie powinno się odbierać akcjonariuszom prawa do odpowiedniej reprezentacji ich interesów za pośrednictwem przedstawiciela w radzie nadzorczej.
Wybór rady nadzorczej jest decyzją „współwłaścicieli” spółki i nie ma uzasadnienia dla ograniczenia w swobodzie wyboru osób do tegoż organu.
Członkowie rady nadzorczej z istoty pełnionej funkcji są niezależni w swych sądach i decyzjach, natomiast samo już wysunięcie określonej kandydatury na członka rady nadzorczej przez akcjonariusza tworzy powiązanie pomiędzy członkiem rady a akcjonariuszem. Tym samym mówienie o członkach rady nadzorczej wolnych od jakichkolwiek powiązań ze spółką bądź akcjonariuszami uznać należy za założenie z gruntu utopijne sztuczne i nierealne.
Powyższa zasada nie jest stosowana ze względu na fakt, że (spółka) nie posiada informacji pozwalających na stwierdzenie niezależności członków rady nadzorczej.
Przy obecnej strukturze akcjonariatu spółki zasada ta stanowi zbyt daleko idące ograniczenie praw korporacyjnych akcjonariuszy większościowych i narusza zasadę prymatu rządów większości w spółce akcyjnej.
Uprawniony będzie więc wniosek, że powyższa argumentacja wskazuje na dużą niechęć spółek do instytucji niezależnego członka rady. Widać, że instytucja ta, a tym samym korzyści dla akcjonariuszy wynikające z jej ustanowienia, nadal walczy o swój status na rozwijającym się polskim rynku kapitałowym.
Trudne początki komitetów audytu, niechęć do mediów
W blisko 80% spółek, które opublikowały raporty bieżące nt. niestosowania zasad ładu korporacyjnego, nie ustanowiono do tej pory i nie planuje się powołania komitetu audytu (Zasada III.7.). Część spółek poinformowało, że nie widzi podstaw dla powołania komitetu z uwagi na fakt, że rada nadzorcza funkcjonuje w minimalnym wymaganym przepisami prawa składzie. Inny argument to stwierdzenie, że spółka nie powołuje komitetu audytu ze względu na brak w składzie rady członków niezależnych, którzy mogliby uczestniczyć w pracach tego komitetu.
W związku z powyższym, również zasada stanowiąca, że: W zakresie zadań i funkcjonowania komitetów działających w radzie nadzorczej powinien być stosowany Załącznik I do Zalecenia Komisji Europejskiej z dnia 15 lutego 2005 r. dotyczącego roli dyrektorów niewykonawczych (…) – (Zasada III.8.), nie znajduje zastosowania w praktyce funkcjonowania znacznej części emitentów (ok. 61%).
Zgodnie z jedną z zasad ujętych w dobrych praktykach, przedstawicielom mediów spółki powinny umożliwiać obecność na walnych zgromadzeniach (Zasada IV.1.). Jedynie 20 spółek spośród tych, które opublikowały informacje o niestosowaniu zasad ładu korporacyjnego wskazało, że nie stosuje, a także nie będzie stosować tego wymogu w przyszłości.
Również w tym przypadku spółki argumentują, że w tym zakresie wystarczy przestrzeganie przepisów prawa, w tym rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 r. w sprawie raportów bieżących i okresowych. Uznają one, że w ten sposób w wystarczającym stopniu realizują obowiązki informacyjne w zakresie jawności i przejrzystości spraw będących przedmiotem obrad walnego zgromadzenia.
Niekiedy emitenci wprost stwierdzają, że ograniczenie dostępu mediów do walnych zgromadzeń jest wynikiem jasno wyrażonej w tym względzie negatywnej woli akcjonariuszy lub też stanowi rezultat „ogólnie przyjętych zasad funkcjonowania firmy”.
* * *
Blisko 140 spółek upubliczniło do końca stycznia br. raporty bieżące, w których stwierdziło, że nie stosują niektórych spośród zasad ustanowionych w dokumencie Dobre Praktyki Spółek Notowanych na GPW. Czy oznacza to, że pozostałe spółki, których akcje notowane są na GPW, bezwzględnie przestrzegają zasad dobrych praktyk? Jeżeli przyjmiemy, że wszyscy emitenci przestrzegają podstawowej zasady comply or explain, należy założyć, że tak właśnie jest.
Byłby to niezwykle pozytywny sygnał dla GPW i wszystkich uczestników rynku, w tym inwestorów. Tym bardziej, że łącznie na rynku podstawowym i równoległym notowanych jest 350 spółek (stan na 4.02.2008). Skoro bowiem podstawy funkcjonowania spółek faktycznie byłyby zdrowe i zbudowane w oparciu o najlepsze praktyki, inwestorzy mogliby spać spokojnie i nie przejmować się okresowymi wahaniami indeksów. Zagadnienie to musi być jednak przedmiotem dalszych analiz, aby można było podjąć próbę formułowania rzetelnych wniosków w tym zakresie.
(…)