Zgodnie z oczekiwaniami, wzrostowy początek wczorajszej sesji raczej wpisywał się w krótkotrwałe odreagowanie na rynkach towarowych, a nie był początkiem dłuższej wzrostowej tendencji. Indeks CRB zanotował spadek o 1,05% do poziomu 321,43 pkt. Swój udział w tym miało wczorajsze umocnienie się amerykańskiej waluty – US Dollar Index zwyżkował o 0,41%.
Mocno przeceniona była ropa naftowa – kontrakty na ropę typu WTI zanotowały zniżkę o 1,95% do poziomu 84,81 USD za baryłkę. Optymistycznym akcentem w czasie wczorajszej sesji był raport amerykańskiego Departamentu Energii (DoE), według którego zapasy ropy w USA w minionym tygodniu spadły aż o 7,34 mln baryłek. Jest to najsilniejszy tygodniowy spadek od grudnia, który obniżył zapasy ropy WTI w USA do poziomu 339 mln baryłek (najniższego od stycznia).
Mimo, że spadek zapasów był na rynku zaskoczeniem (zwłaszcza po wtorkowym raporcie Amerykańskiego Instytutu Paliw, w którym wykazano tygodniowy wzrost zapasów ropy), to inwestorzy szybko ochłonęli, a notowania surowca powróciły do spadków. Część zniżki zapasów mogła bowiem wynikać ze zmniejszonego importu ropy do USA w minionym tygodniu (według DoE był on o 2,2% mniejszy niż tydzień wcześniej i wyniósł średnio 8,35 mln baryłek dziennie). Poza tym, na niekorzyść popytu przemawiał większy od oczekiwanego wzrost zapasów benzyny w minionym tygodniu (o 3,3 mln baryłek przy oczekiwaniach zwyżki o 1,35 mln baryłek).
Powodów do utrzymania na rynkach pesymizmu było więcej. Przede wszystkim, komunikat po posiedzeniu Komitetu Otwartego Rynku rozczarował inwestorów, którzy liczyli na to, że Fed wspomoże w jakiś sposób gospodarkę. Owszem, Fed wyraził gotowość do pomocy, jeśli zajdzie taka potrzeba, lecz takie zapewnienia padały już wcześniej. Oprócz tego Fed zdecydował o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym niskim poziomie oraz o konwersji części długu USA krótkoterminowego na papiery długoterminowe. W takiej sytuacji spadki kontynuowały notowania miedzi oraz zbóż. Bezpieczną przystanią dla kapitały nie były tym razem rynki metali szlachetnych, na których również dominował kolor czerwony.
O ile kiepska sytuacja w światowej gospodarce może przez dłuższy czas sprzyjać niedźwiedziom na rynkach surowców przemysłowych i energetycznych, to niewykluczone, że wzrost cen zbóż jest tylko kwestią czasu. Dotyczy to zwłaszcza kukurydzy – wielkość jej zbiorów jest co jakiś czas korygowana w dół, co sprawia, że obecny rok jest już trzecim z rzędu rokiem deficytu na tym rynku. Skup kukurydzy z USA mogą także wznowić Chiny, o czym poinformował przedstawiciel tamtejszego Narodowego Centrum Informacji ds. Zbóż. Dotychczas Chiny nie były skłonne do kupowania amerykańskiej kukurydzy za cenę wyższą niż 7 USD za buszel. Jednak teraz ich działania nie będą pochopne – Chińczycy mają zamiar poczekać z ewentualnymi zamówieniami do lutego lub marca, gdy sytuacja po stronie podaży będzie bardziej klarowna.
Dziś w zasadzie na wszystkich rynkach towarowych przewagę ma podaż. Tanieją zarówno surowce energetyczne i przemysłowe, jak i towary rolne oraz metale szlachetne.
Ropa: Atak byków na opór w postaci średnich ruchomych, i tym samym próba powrotu do wnętrza formacji klina, okazał się nieudany. Oznacza to możliwość dalszych spadków, co potwierdza wygenerowany na MACD sygnał sprzedaży. Obecnie barierą dla niedźwiedzi są okolice 84 USD za baryłkę.
Miedź: Zgodnie z oczekiwaniami, pokonanie przez stronę podażową wsparcia w okolicach 3,90 USD za funt miedzi, zaktywizowało sprzedających. Stronie podażowej sprzyjają teraz praktycznie wszystkie wskaźniki – linie MACD, średnich ruchomych, Stochastic i RSI poruszają się na południe. Obecnie barierą dla niedźwiedzi mogą okazać się okolice 3,60 USD za funt.
Złoto: Notowania złota powoli, acz systematycznie, kierują się na południe. Na niekorzyść byków świadczy fakt, że cenie kruszcu nie udało się powrócić ponad ważny opór w okolicach 1815-1820 USD za uncję. Następną barierą dla niedźwiedzi prawdopodobnie będą okolice 1750 USD za uncję.
Srebro: Notowania srebra znów wpadły w konsolidację. Od góry ogranicza je linia krótkoterminowego trendu wzrostowego oraz linie średnich ruchomych, natomiast od dołu barierą są okolice 39 USD za uncję, które w tym roku już kilka razy służyły jako poziom lokalnych ekstremów. Wskaźniki w większości sprzyjają niedźwiedziom, jednak większego ruchu na południe będzie można spodziewać się raczej dopiero wtedy, jeśli mocniej spadną notowania złota.
Kukurydza: Na wykresie kukurydzy nadal podaż wygrywa z popytem. Niedźwiedzie są zachęcane do aktywności także przez fakt, że nie miały one do pokonania ostatnio żadnych barier w drodze na południe. Najbliższym istotniejszym wsparciem są okolice 657 USD za 100 buszli – mogą one przyczynić się do wyhamowania lub nawet zatrzymania spadków. Obecnie niedźwiedzie zniosły już połowę ruchu wzrostowego, rozpoczętego w lipcu.
Pszenica: Notowania pszenicy także kontynuują ruch na południe. Obecnie dotarły one jednak do okolic 657 USD za 100 buszli, które stanowią poziom wsparcia. Jeśli on nie wytrzyma, to spadek cen o kolejne 30-40 USD za 100 buszli, jest dość prawdopodobny. Niedźwiedziom sprzyjają w zasadzie wszystkie wskaźniki.
Źródło: DM BOŚ