Dostaniesz trzy miesiące na rezygnację z kredytu. Bez żadnych kosztów

Taki pomysł na kredyty dla firm ma Idea Bank. Kredytobiorca będzie mógł w ciągu trzech miesięcy oddać pieniądze, nie ponosząc z tego tytułu żadnych kosztów. Bank obiecuje, że to oferta bez haczyków.


Klienci detaliczni mogą odstąpić od kredytu w ciągu 14 dni od podpisania umowy i nie ponoszą z tego tytułu żadnych kosztów. Taką możliwość daje im ustawa o kredycie konsumenckim i ustawa o prawach konsumenta. Inaczej wygląda to w przypadku przedsiębiorców. Firma, która podpisze umowę kredytową, nie może już bez żadnych konsekwencji rozwiązać umowy. Nawet jeśli bank pójdzie na rękę i uda się „odkręcić” umowę, to z reguły taka operacja będzie się wiązała z dodatkowymi kosztami. W tym przypadku przedsiębiorców nie bronią żadne dodatkowe przepisy. W trakcie prac nad ustawą o prawach konsumenta z października ubiegłego roku, pojawił się co prawda pomysł, by objąć osoby fizyczne prowadzące działalność podobną ochroną jak klienta detalicznego, ale ostatecznie zapis został wykreślony z ustawy.

Brak możliwości odstąpienia od umowy kredytowej przez przedsiębiorców rodzi problemy. Zdarza się bowiem, że firma pochopnie skorzysta z jakiegoś produktu finansowego, a po kilku dniach uzna na przykład, że tak duży kredyt nie jest jej potrzebny. Duże przedsiębiorstwa mają od takich decyzji dyrektorów finansowych, którzy dokładnie przemyślą i przekalkulują koszty i zyski, zanim podpiszą jakąkolwiek umowę. Mała firma robi to często „na wyczucie”.

Idea Bank postanowił pójść na rękę przedsiębiorcom i rozpoczyna nową akcję „Idea Wolności”. Umożliwi firmom rezygnację z umowy kredytowej w okresie trzech miesięcy od momentu jej podpisania. Firma nie zapłaci z tego tytułu ani gorsza. Bank nie pobierze opłaty za wcześniejszą spłatę, nie naliczy opłaty za udzielenie kredytu, nie policzy odsetek i nie będzie wymagał od klienta wykupienia ubezpieczenia. Jarosław Augustyniak, prezes Idea Banku, zapewnił mnie, że nie ma tu żadnych kosztów ukrytych.


Na początek bank udostępni taką możliwość w kredytach niezabezpieczonych. W przypadku kredytów obrotowych i debetu okres na rezygnację będzie wynosił trzy miesiące, w przypadku karty kredytowej pół roku. Przedsiębiorca będzie mógł pożyczyć do 50 tys. zł (kredyt obrotowy) lub skorzystać z 10 tys. zł limitu na karcie kredytowej.

Propozycja Idei idzie znacznie dalej niż zwykła ochrona konsumencka klientów detalicznych. Bank liczy na to, że takie podejście do klienta wzmocni jego wizerunek jako instytucji przyjaznej firmom. Ma nadzieję, że będzie to też element przewagi konkurencyjnej, który pomoże pozyskać nowych klientów. Zmiany w ofercie kredytowej poprzedzono badaniami wśród osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Niemal co piąty badany przyznał, że kupił produkt, który w chwili podejmowania decyzji, albo w niedalekiej przyszłości, okazał się w zasadzie niepotrzebny.

Przedstawiciele banku mają nadzieję, że możliwość odstąpienia od umowy w ciągu trzech miesięcy zostanie dobrze przyjęta przez klientów. Jest to jednak rynkowy eksperyment – do tej pory jeszcze nikt nie zdecydował się jeszcze na tak daleko idące ustępstwa. Z kredytów objętych możliwością zwrotu będą mogli korzystać klienci, którzy co najmniej 2-3 miesiące prowadzą firmy i opłacają wszystkie składki w terminie.

w.boczon@bankier.pl