Dostęp do martwych rachunków będzie łatwiejszy

Nawet do 15 mld zł może znajdować się na tzw. martwych rachunkach. Nie należą one ani do banków, ani do spadkobierców, którzy często nie wiedzą, gdzie i w jakiej wysokości bliscy pozostawili środki. Problemem zainteresowały się instytucje państwowe, które pracują nad wprowadzeniem centralnej bazy rachunków. Eksperci Związku Firm Doradztwa Finansowego prognozują, jakie korzyści przyniesie udostępnienie rejestru kont bankowych.


Według wyliczeń Komisji Nadzoru Finansowego na polskim rynku finansowym funkcjonuje 695 podmiotów świadczących czynności bankowe i dodatkowo aż ponad 100 domów maklerskich, TFI i towarzystw ubezpieczeniowych. Łatwo sobie wyobrazić, w jak trudnej sytuacji pozostaje spadkobierca nieposiadający informacji, w której instytucji zmarła osoba miała rachunek.

Samo ustalenie miejsca, gdzie znajdują się zdeponowane oszczędności jest czasochłonne, gdyż zwykle wymaga to osobistej wizyty w placówce – mówi Jarosław Sadowski, ekspert Expandera i Związku Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF). – Najgorzej jest, gdy nie wiemy gdzie szukać oszczędności zmarłego. Odwiedzenie wszystkich instytucji finansowych może zająć naprawdę dużo czasu – dodaje. Sytuacji zamierzają zaradzić organy państwowe. Senat oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zdecydowali się uregulować dyskusyjny obszar prawa spadkowego. Rozwiązaniem na bolączki spadkobierców ma być centralna ewidencja rachunków.

Rejestr znacznie ułatwiłby cały proces uzyskiwania informacji przez potomków. – System pozwalający na wymianę informacji między bankami o produktach posiadanych przez osoby zmarłe przygotowała już KIR. Gdy zacznie on działać wystarczy, aby spadkobiercy zgłosili się do jednego banku. Tam uzyskają informacje na temat tego, z usług których banków korzystał zmarły – wyjaśnia Jarosław Sadowski, Expander, ZFDF.

Nie rozwiąże to jednak sytuacji, gdy nikt nie zgłasza się po pieniądze. Aby uregulować tę kwestię ustawa ma zobowiązać banki do sprawdzania czy właściciel uśpionego rachunku wciąż żyje. Jeśli okaże się, że nie, bank będzie musiał odszukać i powiadomić spadkobierców o przechowywanych oszczędnościach – zauważa.

Projekt regulujący dostęp do rachunków, na których od dawna nie zanotowano żadnego ruchu, jest już gotowy od ubiegłego roku. Regulacja jednak nie powstaje jedynie z myślą o obywatelach. Jej wprowadzenie będzie miało szersze skutki. Ma przeciwdziałać m.in. praniu brudnych pieniędzy. Wgląd do bazy umożliwi instytucjom publicznym łatwiejszą weryfikację zysków pochodzących z przestępstw. Ministerstwo tym samym zamierza zadbać o bezpieczeństwo na rynku finansowym w Polsce.

Dzięki bazie identyfikacja podejrzanych transakcji będzie przebiegać znacznie sprawniej. Spis pozwoli szybciej prześwietlać finanse firm i osób fizycznych. Należy mieć także na uwadze, że pozostałe kraje Unii Europejskiej uregulowały ten zakres prawa już wcześniej – komentuje Leszek Zięba, ekspert Aspiro, ZFDF. – Prawdopodobnie w ewidencji nie znajdą się rachunki zagranicznych instytucji, co może utrudniać walkę z szarą strefą – dodaje. Można przypuszczać, że osoby chcące ukryć swoje dochody będą lokować środki właśnie na zagranicznych kontach.

Dostęp do środków bliskiej osoby po jej śmierci jest znacznie łatwiejszy, jeśli zostały one zdeponowane na koncie. Znaczne utrudnienia mogą mieć spadkobiercy dziedziczący po osobach, które nie były właścicielami rachunku bankowego. Jak wynika z raportu Instytutu Wolności i Raiffeisen Polbank aż 27% Polaków nie posiada konta w żadnej instytucji finansowej. W takich przypadkach pozostaje liczyć już tylko na szczęście w odnalezieniu nietypowego „depozytu”.

/ ZFDF