eHipoteka.com: Pensje Polaków w górę, rośnie zdolność kredytowa

W grudniu 2007 roku przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw (w firmach zatrudniających powyżej 9 osób) wyniosło 3246 zł – podał Główny Urząd Statystyczny. W porównaniu z listopadem oznacza to wzrost o 5 proc. wobec listopada 2007 roku i o 7,2 proc. w stosunku do grudnia 2006 roku. W całym 2007 roku pensje były o 9,2 proc. wyższe niż poprzednim roku.

Dane GUS potwierdzają tendencję obserwowaną na rynku pracy od kilkunastu miesięcy – w wielu branżach brakuje wykwalifikowanych pracowników. Żeby ich pozyskać lub zatrzymać, przedsiębiorcy zmuszani są podnosić pensje.

Dla kredytobiorców wzrost płac oznacza przede wszystkim większą zdolność kredytową, czyli możliwość zaciągania kredytów na wyższe kwoty. Na jaki kredyt mogą liczyć?

Załóżmy, że o kredyt hipoteczny, z 30-letnim okresem spłaty, ubiega się osoba samotna. Nie ma ona żadnych zobowiązań kredytowych (karta kredytowa, kredyt gotówkowy) i zarabia brutto tyle, ile wynosi średnia krajowa, a więc 3246 zł (około 2140 zł netto). Przy takich zarobkach mogłaby liczyć dzisiaj na kredyt w złotych w wysokości średnio 212,2 tys. zł (każdy bank oblicza zdolność kredytową według własnych procedur). Maksymalna kwota kredytu we frankach szwajcarskich wyniosłaby około 170 tys. zł.

Rok temu, zarabiając średnią krajową, ta sama osoba mogłaby liczyć na maksymalnie 198 tys. zł (kredyt w złotych) i 158 tys. zł (we frankach).

Wyższe pensje przekładają się jednak na wzrost inflacji. Rosnące ceny – w wyniku wzrostu urzędowych stóp procentowych i rynkowych stawek WIBOR/LIBOR – oznaczają wzrost miesięcznych zobowiązań kredytowych.