W poniedziałek po raz kolejny na parkietach w Europie i USA królowały niedźwiedzie. Najważniejszym negatywnym czynnikiem był brak decyzji zarówno w sferze uregulowania zadłużenia w Europie, jak i wprowadzenia niezbędnych oszczędności w USA.
WIG20 spadł wczoraj o 2,58 proc., niemiecki DAX o 3,40 proc. W USA wcale nie było lepiej: Dow Jones zniżkował o 2,11 proc., S&P500 o 1,86 proc., Nasdaq o 1,92 proc. Już od rana rynki zachowywały się niepewnie, cały czas pamiętając słabą końcówkę zeszłego tygodnia. W trakcie dnia na rynki napłynęła informacja o tym, że Węgry zwróciły do Komisji Europejskiej oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego o potencjalną pomoc finansową. Na razie rząd w Budapeszcie nie podał konkretnej kwoty. W „Le Figaro” pojawiła informacja o zagrożeniu ratingu kredytowego Francji przyznanego przez Moodys. Agencja na razie powstrzymała się od jakiegokolwiek komentarza.
Wielu inwestorów uważa, że poprawę sytuacji na giełdach mogłaby przynieść zwiększona aktywność EBC w skupowaniu obligacji zadłużonych państw. Być może środa będzie dniem, w którym tym temacie coś się wyjaśni, ponieważ wbrew oporowi Niemców, Komisja Europejska przedstawi wtedy trzy warianty tzw. „stabilizacyjnych obligacji”. W zamyśle KE nie mówi się już o wspólnych „euroobligacjach”, ale właśnie o „obligacjach stabilizujących” dla eurolandu. Dwa z proponowanych wariantów mają wymagać zmiany traktatu UE. Proponowane do tej pory koncepcje wspólnych obligacji różnią się między sobą poziomem gwarancji, które byłyby na nie udzielane oraz stopniem zamiany długu narodowego na dług wspólny.
W USA również dominowały minorowe nastroje, mimo lepszych od oczekiwań danych o sprzedaży domów na rynku wtórnym w październiku. Sprzedaż domów wzrosła do 4,97 mln w ujęciu rocznym. We wrześniu było to 4,90 mln. Analitycy spodziewali się spadku w październiku do 4,80 mln. Jednak uwaga inwestorów w Stanach skupia się teraz na tym, co zrobią agencje ratingowe, jeśli nie uda się osiągnąć porozumienia w sprawie cięć budżetowych. Powołano w ramach Kongresu specjalną komisję, tzw. superkomitet, który przed 23.11 miał ogłosić sposób redukcji deficytu w USA w ciągu dziesięciu lat o 1,2 bln dolarów. Inwestorzy amerykańscy spodziewali się fiaska prac superkomitetu, a to z kolei oznacza automatyczne cięcie wydatków. Po ogłoszeniu informacji, że superkomitet nie doszedł do porozumienia, agencje S&P i Moodys nie groziły nowym cięciem ratingu, uznając, że słusznie obniżyły swoje oceny już wcześniej. W dniu dzisiejszym z ważnych danych dotyczących tamtejszego rynku, poznamy odczyt PKB w III kwartale. Inne dane powinny mieć mniejsze znaczenie.
Przed rozpoczęciem dzisiejszej sesji kontrakty w USA utrzymują się na niewielkim plusie. Wydaje się, że najgorsze informacje, które spłynęły ostatnio, mamy już w cenach. Parkiety azjatyckie również od godziny piątej rano starają się odrobić straty. Tuż po godz. 8 czasu warszawskiego japoński Nikkei jest niecałe 0,4 proc. na minusie, chiński Hang Seng 0,6 proc. na minusie. Inwestorzy giełdowi są juz zmęczeni ostatnimi przecenami. Dzisiejsza sesja zapowiada się spokojnie i być może zakończy się na plusie.
Eliza Dąbrowska
Noble Securities
Źródło: Noble Securities SA