Eric Demuth, CEO Bitpanda: Czy regulacja Bitcoina ma sens? Komentarz do stanowiska Christine Lagarde

Christine Lagarde ma słuszne uwagi odnośnie regulacji oraz potrzeby wyeliminowania nieuczciwych i nielegalnych działań. Jako wiodący neobroker w Europie, z misją demokratyzacji złożonego świata inwestycji, Bitpanda zawsze była nieugięta w kwestii pełnej zgodności z ustawodawstwem i środkami regulacyjnymi na wszystkich rynkach, na których działamy.

Regulacje są  niezwykle ważne dla adaptacji nowej klasy aktywów. Jeśli Europa mądrze podejdzie do regulacji, ma szansę stać się liderem w obszarze tej nowej technologii. Ma to kluczowe znaczenie również dla nas i doceniamy rolę regulacji w zabezpieczeniu rynku przed nieuczciwymi uczestnikami. Nie możemy jednak patrzeć na Bitcoina z tego samego punktu widzenia, co na tradycyjne waluty. W przeciwieństwie do walut takich jak euro czy dolar amerykański, wartość Bitcoina nie jest definiowana przez jeden podmiot, taki jak bank centralny – jest ona definiowana przez podaż i popyt, lub, mówiąc prościej, przez cenę, jaką ludzie są skłonni za nią zapłacić.

Bitcoin jest zatem magazynem wartości, ulepszoną wersją złota dla epoki cyfrowej. Mówiąc wprost: Bitcoin nie bez powodu był najlepszym aktywem ostatniej dekady. Biorąc pod uwagę to, jak młoda jest ta klasa aktywów, a więc jak niska jest jej kapitalizacja rynkowa w porównaniu do złota, to niesamowite jak bardzo ten sektor się rozwinął. Najlepsi menedżerowie zarządzający aktywami w Stanach Zjednoczonych już w 2020 roku zrozumieli znaczenie Bitcoina, jak również to, jak ważne jest posiadanie tego nowego aktywa w swoim portfelu. Szczerze mówiąc, jestem głęboko przekonany, że także Europejski Bank Centralny powinien rozważyć uwzględnienie Bitcoina także na swoim rachunku i wierzę, że jest to nieuniknione w dłuższej perspektywie.

Eric Demuth, CEO Bitpanda