Firma, która do tej pory koncentrowała się na wykupie faktur od kilku dużych przedsiębiorstw chce wejść w rynek pożyczek gotówkowych oraz zaoferować usługi faktoringowe dla małych i średnich przedsiębiorstw.
Nakłady finansowe na rozwój dwóch nowych linii biznesowych spowodują jednak, że w tym roku zysk netto firmy nie przekroczy 3,2 mln zł (przed rokiem spółka zarobiła 8,1 mln zł). Spółka chce jednak zrekompensować inwestorom słaby wynik poprzez przeznaczenie na dywidendę blisko 90 proc. tegorocznego zysku, co da 60 gr na walor.
W kilkuletniej perspektywie pożyczki gotówkowe dla klientów indywidualnych mają stać się głównym źródłem zysku. Już połowie maja ruszy ich sprzedaż poprzez sieć pośrednika finansowego CLS.
Jeszcze w tym roku Eurofaktor chce pożyczyć ok. 30 mln zł, a w przyszłym ponad 100 mln zł. – To oferta dla osób, osieroconych przez banki – mówi Janusz Zimoch, członek zarządu spółki. Pożyczki będą udzielane pod zastaw rejestrowy samochodów, nie starszych niż 8 lat, na 50-55 proc. ich wartości. Maksymalny okres spłaty będzie wynosił 5 lat. W 2007 r. spółka zaproponuje kolejne produkty dla klientów indywidualnych.
Faktoring dla małych i średnich przedsiębiorstw znajdzie się na drugim miejscu, jeśli chodzi o znaczenie dla przyszłych wyników spółki. Eurofaktor chce zdobyć w tym roku ponad 30 klientów o obrotach niższych niż 30 mln zł rocznie, którzy mają powyżej 20 dłużników i poszukują szybkiego kapitału obrotowego.
Dotychczasowa działalność spółki będzie mieć najmniejszy wpływ na zyski firmy w przyszłości.
Więcej w dzisiejszym „Parkiecie”.