Od dziś banki mają obowiązek przyjmować spłatę rat kredytowych bezpośrednio w walucie. Co będzie jednak z „końcówką” raty, którą trzeba opłacić bilonem? Bilon trudno kupić, a banki nie chcą go przyjmować, bądź pobierają bardzo wysokie prowizje. Rozwiązaniem jest nadpłata raty – wynika z analizy Expandera
Większość banków deklaruje, że będzie przyjmować w kasie (bez prowizji) wpłaty w walucie na poczet raty kredytowej. Tylko w takim przypadku korzystanie z Rekomendacji SII będzie miało sens (przelewy walutowe są drogie, a opłaty z nimi związane mogą z nawiązką pokryć korzyści z tytułu zakupu franka po niższym kursie). Problem jednak w tym, że raty kredytowe mają „końcówki”, tzn. aby je opłacić w całości potrzebne są zarówno banknoty, jak i bilon.
Tymczasem banki, albo w ogóle bilonu nie przyjmują, albo od jego wpłaty pobierają bardzo wysokie prowizje rzędu 50-60%. Jest też problem z zakupem bilonu w kantorach.
Przykładowa rata kredytu we frankach zaciągniętego przed rokiem na sumę 300 tys. zł (30 lat, 1,4% marży) wynosi dziś 507,1 CHF. 500 franków można opłacić np. dwoma banknotami po 200 CHF i jednym po 100 CHF. 7 franków i 10 centymów trzeba jednak opłacić bilonem (np. monety po 2 i 5 franków oraz 10 centymów).
Tylko cztery banki – BZ WBK, Fortis, DnBNord oraz Kredyt Bank – deklarują, że będą przyjmować bilon od spłacających kredyty i nie pobiorą od tego prowizji. PKO BP też przyjmie bilon, ale obciąży wpłatę 50-proc. prowizją. Z kolei Raiffeisen Bank przyjmie bilon tylko w przypadku wpłaty w euro (dla franków nie ma takiej możliwości). Prowizja wynosi 60%. Banki, które nie przyjmą bilonu to m.in. BOŚ, Multibank, ING Bank Śląski, Alior, Nordea, Citibank Handlowy, Millennium i Dominet. Kredytobiorca musi się w takim wypadku liczyć z tym, że bank zaproponuje wpłatę zaokrągloną w górę do najmniejszego banknotu i zdeponowanie nadwyżki na rachunku, na poczet kolejnej raty. W naszym przypadku rata wyniesie więc 510 franków. Takie rozwiązanie będą stosować np. ING, Alior i Millennium. W Citibanku Handlowym kredytobiorca będzie miał największy na rynku wybór: będzie mógł nadpłacić walutę i zdeponować nadwyżkę na rachunku, będzie mógł dostać resztę w złotych, bądź zapłacić niższą kwotę a końcówkę, wyrażoną w bilonie, kupić w banku (robiąc przelew między kontem PLN a CHF).
Katarzyna Siwek, analityk Expandera
Źródło: Expander