Wczoraj miedź w Londynie znowu spadła tym razem o 7,4% a aluminium o 4,5%. Cena baryłki ropy naftowej pozostaje poniżej 70 USD. Indeks CRB obrazujący zmiany cen 19-tu instrumentów z rynków towarowych spadł wczoraj o 2,8%. Przecena surowców negatywnie oddziałuje na ceny akcji spółek zajmujących się przetwórstwem metali czy ropy naftowej. Stąd spadki na rynkach azjatycki. Indeksy w dół ciągnęły notowania BHP Billiton czy Sumimoto Metal Mining Co. Pierwszy stracił 2,5% a drugi 3,2%. W rezultacie o godz. 7.30 Nikkei zniżkuje o 1,3% Hang Seng o 0,9%. Na minusie pozostają również indeksy w Singapurze (-1,4%), Tajlandii (-1,7%), Korei (-2,2%) i Filipinach (-1%). Mimo, że giełdy w Stanach Zjednoczonych zakończyły dzień na lekkim plusie, to jednak przebieg sesji miał dość nerwowy charakter. DJIA i S&P500 zyskały po 0,2% a Nasdaq 0,5%. Nie było jednak widać zdecydowanego popytu zatem pozytywne zamknięcie trudno interpretować jako powrót do wzrostów. Potwierdzają to dzisiejsze notowania kontraktów terminowych na indeksy za oceanem. Negatywny wydźwięk sesji azjatyckiej oraz utrzymujące się wokół „zera” notowania kontraktów nie dają powodów do zadowolenia. Po wczorajszej przecenie jaka ogarnęła europejskie parkiety dziś może przyjść uspokojenie, choć obraz sesji będzie także kształtowany poprzez arcyważne publikacje makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych. O godz. 14.30 rynki wstrzymają oddech. Oczekiwany od wielu tygodni drugi odczyt wzrostu PKB w I kwartale może wywołać wiele emocji. Oczekuje się, iż amerykańska gospodarka rozwijała się w tempie 5,8%. Publikacja deflatora (szerokiej miary inflacji) będzie ważna z punktu widzenia polityki pieniężnej. Średnia prognoz mówi o figurze na poziomie 3,3% jednak wyższy odczyt będzie odebrany jako zagrożenie inflacyjne i może zaowocować wzrostem rentowności papierów skarbowych, co umocni dolara i przeceni waluty krajów wschodzących. Będzie jeszcze jedna istotna publikacja. Po wczorajszym odczycie pokazującym niespodziewany wzrost sprzedaży nowych domów w kwietniu (publikacja wyniosła 4,9% oczekiwano spadku o 6,5%), dziś czas na rynek wtórny. Tutaj również prognozy mówią o spadku (-2,1%) lecz jeśli dane te okażą się lepsze od oczekiwań wówczas uczestnicy rynku przypomną sobie o podwyżkach stóp procentowych. Najbardziej wrażliwy na publikacje makroekonomiczne będzie rynek walutowy. Tu możemy dziś oczekiwać dużej zmienności. O godz. 8.00 na EUR/USD notowano poziom 1,2760. Rano doszło do umocnienia naszej waluty, lecz w ostatnich dniach jest to częsta reakcja po nocnym uspokojeniu. Za euro płacono 3,95 zł a za dolara 3,09 zł. Dziś dzień dla inwestorów o mocnych nerwach i wiele się może wydarzyć. Poprawne przewidzenie reakcji rynku zostanie sowicie wynagrodzone, a błędny surowo ukarane. Ci, którzy boją się ryzyka dzisiaj niech trzymają się daleko od rynku.