Najsłabsza od połowy lipca sesja za oceanem przełożyła się na mizerne nastroje we wtorek rano w Europie. WIG20 rozpoczął dzień o 1 proc. poniżej zamknięcia z poniedziałku i siłą rozpędu zjechał jeszcze o kilka punktów. Kupujący pojawili się dość szybko, gdyż w okolicach 3140 punktów wykreślono dzienne minimum i indeksy zaczęły odrabiać straty. Zakres wahań nie był imponujący, gdyż po południu miały się pojawić ważne dane makroekonomiczne z USA. W ostatniej godzinie indeksy wyciągnięto i WIG20 zakończył sesję zniżką o 0,32 proc. do 3168,98 pkt, WIG stracił kosmetyczne 0,27 proc. (49344,9), a MIDWIG podsumowano ledwie siedem punktów niżej niż dobę wcześniej (3803,41).
Obroty w segmencie blue chips wyniosły 865 mln zł, natomiast na WIGu było to 1,33 mld. Najbardziej intensywnie handlowano na TP SA, która zanotowała spadek o 1,7 proc. do 22,6 zł przy obrocie 143 mln. Popyt nie pozwala na większą przecenę PKO, które najwyraźniej wkrótce spróbuje pokonać okolice 43 zł. Spośród mniejszych spółek najwięcej tracił Drugi NFI (12,5 proc.), a na przeciwnym biegunie znalazły się akcje portalu Hoga.pl, drożejące o 34 proc. do 9,77 zł. Duża w tym rola rychłego połączenia z firmą Wasko, dla której przeprowadzona zostanie wkrótce połączeniowa emisja akcji.
Na parkiecie we wtorek miał miejsce debiut praw do akcji spółki Fota, działającej w branży motoryzacyjnej (dystrybutor części zamiennych do aut osobowych i ciężarowych). W ofercie publicznej sprzedawano ponad 2,9 mln akcji serii D po 34 zł. Debiut wypadł niemal 8 proc. wyżej (36,7 zł) i trudno przypuszczać aby kogokolwiek zadowolił. Dociągnięto wprawdzie do 37,8 zł ale potem do głosu doszła podaż, spychająca notowania na 34,2 zł (właściciela zmieniło wczoraj 399 tys. akcji, zatem mało kto zdecydował się na wyjście z inwestycji po takiej niskiej cenie).
Zakres wahań na wczorajszej sesji wyniósł ledwie 35 punktów w przypadku WIG20 i tutaj nie ma czego komentować. Ciekawsze wnioski płyną z porównania warszawskiej giełdy z innymi parkietami regionu. W Czechach, Austrii i na Węgrzech główne indeksy straciły wczoraj ponad 1 proc., a turecki ISE100 „powitał” Papieża spadkiem o 2,76 proc. Silniejsza była giełda rosyjska, gdzie RTS zyskał 0,1 proc. i wciąż przebywa blisko majowych szczytów. W tym przypadku pomagają rosnące na giełdach towarowych ceny ropy i gazu. Porównując jednak znaczny dystans cen tych surowców do rekordów z lata z bliskością do rekordu na indeksie RTS, można przypuszczać, że jedna strona się mocno myli. Mało przyjemny klimat polityczny panujący wokół Rosji na razie nie odstrasza inwestorów finansowych, ale w razie większego zamieszania straty w Moskwie mogą być dotkliwe.
Wciąż źle się dzieje w państwie amerykańskim. Zamówienia na dobra trwałego użytku spadły w październiku aż o 8,3 proc., chociaż prognozowano „jedynie” -5 proc. Ten zimny prysznic makro w połączeniu z niższym od planowanego odczytem indeksu zaufania konsumentów (102,9 wobec oczekiwań 105) pogłębił przecenę dolara do euro. Wczoraj stracił on 0,46 proc. i znalazł się na nie widzianym od początku 2005 r. poziomie 1,32. Obecna fala jest kontynuacją silnej zwyżki z kwietnia i maja br., a dynamika ruchu wynika z długiej konsolidacji. W dłuższym terminie trzeba mieć na uwadze, że tarapaty gospodarki amerykańskiej mogą wymusić obniżkę stóp, podczas gdy w strefie euro możliwe są jeszcze 1-2 podwyżki. Realne staje się dotarcie pary USD/EUR do szczytów w okolicy 1,365. Już dziś siła euro urasta do rangi ważnego problemu dla europejskich eksporterów i pojawiają się oznaki zaniepokojenia.
Dziś przynajmniej na otwarciu dzięki uspokojeniu na giełdach w USA i drożejącej o 1 proc. ropie naftowej jest szansa na lekką zwyżkę polskich indeksów. Na śmielsze ruchy trudno jednak liczyć przed 14:30, kiedy to poznamy kolejne dane w USA: rewizję odczytu PKB za III kw. (progn. 1,8 proc. wobec pierwszego odczytu na poziomie 1,6); miernik inflacji, tzw. deflator (oczekuje się 1,8 proc.) oraz o 16 sprzedaż nowych domów (1,05 mln). Ten ostatni odczyt jeśli okaże się lepszy od prognoz, przyczyni się do dalszego polepszenia nastrojów w segmencie amerykańskich nieruchomości. Wczoraj wielce się radowano z wielkości sprzedaży domów na rynku wtórnym, która wzrosła pierwszy raz od ośmiu miesięcy. Dziś wieczorem także cotygodniowy raport o zapasach paliw oraz Beżowa Księga FED. Wynik posiedzenia RPP wydaje się właściwie pewny: brak zmiany stóp procentowych.