Expander: Początek sezonu wyników spółek

Dobre nastroje w Warszawie spowodowane zostały wcześniejszą zwyżką notowań na rynku azjatyckim oraz osłabieniem jena. Deprecjacja japońskiej waluty odbierana jest jako zwiększenie możliwości zawierania transakcji typu carry-trade. Co ciekawe, wiara w ten mechanizm jest bardzo duża, chociaż na GPW nie widać specjalnej aktywności inwestorów zagranicznych, a wzrosty są osiągane z wykorzystaniem kapitału krajowego – głównie inwestorów indywidualnych i TFI, bo OFE zbliżają się już do ustawowego 40% zaangażowania w akcje. Wydźwięk całej sesji w piątek był pozytywny – minima notowań zostały ustalone na jej początku, potem stopniowo posuwaliśmy się w górę. Zwyżkom cen akcji nie towarzyszył jednak silny obrót. Brak wysokiego obrotu podczas bicia rekordów nie stanowi oczywiście jeszcze przesłanki do wieszczenia spadków, jednak należy przyjrzeć się temu zjawisku z uwagą. Najsilniejszymi spółkami wśród blue chipów były spółki surowcowe – na skutek wzrostu cen ropy naftowej i miedzi zyskiwały solidarnie KGHM, PKN Orlen i Lotos. Znacznie rosły również ceny akcji banków – bank Millennium rozpoczął sezon publikacji kwartalnych spółek. Ponieważ wyniki banku były dobre (zysk 84,2 mln zł – wzrost o 20,8% w porównaniu do analogicznego okresu poprzedniego roku), inwestorzy zaczęli kupować akcje z tego sektora w nadziei na dobre wyniki całej branży. Znaczne wzrosty cen akcji są nadal udziałem spółek z branży budowlanej – jest to utrzymujący się efekt Mistrzostw Europy Euro2012 organizowanych w Polsce i na Ukrainie. Giełdowi gracze kupują akcje spółek budowlanych mając nadzieję na lukratywne kontrakty związane z przygotowaniem infrastruktury pod imprezę. W piątek opublikowane zostały przez GUS dane dotyczące produkcji przemysłowej – wzrosła ona w marcu o 11,3% r/r (prognoza: 10,7%), a jej ceny o 3,3% r/r. Biorąc pod uwagę również wyższą od prognoz inflację oraz dynamicznie rosnące wynagrodzenia, pierwsza od trzech lat podwyżka stóp procentowych o 25 p.b. na posiedzeniu RPP w tym tygodniu jest niemal przesądzona. Dane makroekonomiczne z Polski nie wywarły znaczącego wpływu na notowania giełdowe, jednak na rynku walutowym złoty znacznie zyskał na wartości. W piątek za dolara płaciliśmy 2,783, natomiast za euro 3,785. Tak znaczne umocnienie krajowej waluty to nie tylko efekt oczekiwań na wzrost kosztu pieniądza, ale również wynik osłabienia jena, który to czynnik generalnie sprzyja wzrostom walut krajów wschodzących.

Kształtowanie się dalszej sytuacji na rynku giełdowym w Polsce zależeć będzie od koniunktury na rynku światowym oraz od wyników kwartalnych, które zaprezentują spółki. Z rynku światowego poznamy garść ważnych danych makro w tym tygodniu, których ukoronowaniem będzie publikacja Raportu o PKB za I kwartał 2007 w USA. Analitycy spodziewają się odczytu dynamiki PKB na poziomie 1,8% r/r wobec 2,5% r/r poprzednio. Wynik gorszy od oczekiwanego może dać sygnał do przeceny na rynku akcji. Jeżeli chodzi natomiast od wyników kwartalnych spółek, to wydaje się, że ze względu na znakomitą koniunkturę w gospodarce można się spodziewać, że spółki zaprezentują doskonałe dane i będzie to czynnik wspierający notowania.

Dzisiaj jednak spodziewałabym się realizacji zysków przez inwestorów po zeszłotygodniowych rekordach. Podaż przeważyła już dziś na rynku japońskim, gdzie po wysokim otwarciu indeksy tylko już opadały.