Expander: Początek tygodnia bez giełd amerykańskich

Silna wymowa odreagowania na indeksie WIG20 po zejściu do 3130 pkt tkwi w dużych obrotach. Po piątkowym wzroście o 0,7 proc. do 3263 pkt (obroty wyniosły 928 mln zł) wskaźnik ten powrócił w okolice przełamanej tydzień temu linii półrocznego trendu wzrostowego. Na tym poziomie przebiegają także średnie kroczące SK15 i SK45, jednak w świetle dużej korelacji rynków wschodzących lokalna analiza techniczna ma ograniczone znaczenie.

W piątek miały miejsce duże wymiany na akcjach PKOBP (zwyżka o 0,5 proc. do 45,15 zł), na którym obroty podsumowano na 223 mln. PKN Orlen reagował wzrostem na odbicie cen ropy na giełdach towarowych, natomiast TP SA swój 3-procentowy wzrost zawdzięcza nieoczekiwanemu poparciu Komisji Europejskiej w wojnie operatora z UKE. Pojawiła się szansa na oddalenie przez narodowy telekom (w barwach francuskich jak wiadomo) widma wiszącej nad nim 350-milionowej kary za zbyt wysokie opłaty za utrzymanie łącza przy dostępie do internetu.

Ostatnio do wzrostów powrócił segment małych i średnich spółek. Po grudniowej przecenie sięgającej 10 proc. niemal nie pozostało już śladu. Indeks MIDWIG powrócił powyżej bariery 3900 pkt (piątkowe zamknięcie 3901,28 pkt po wzroście o 1,4 proc.) i do rekordów brakuje mu nieco ponad 1 proc. Indeksowi WIRR do szczytów brakuje nieco więcej, bo ok. 6 proc. Jak widać, gotówka zgromadzona w rodzimych funduszach nie pozwala na głębsze przeceny i wykorzystała korektę do ponownych zakupów. Tymczasem znaczne przewartościowanie fundamentalne tego segmentu spółek w ogóle nie straciło na aktualności.

Odnotujmy, że w piątek kolejny dzień intensywnie kupowano Budopol, który podrożał o 19,5 proc. do 4,9 zł. Obrót akcjami spółki przekroczył 54 mln zł. Zwiększone zainteresowanie można tłumaczyć nadchodzącym NWZA, w którym dojdzie do zmian w radzie nadzorczej.

Pasmo szczęśliwości w najlepsze trwa za Atlantykiem. W piątek indeks DJIA wspiął się na notując kolejne rekordowe zamknięcie na poziomie 12556 pkt. Niegasnący optymizm amerykańskich inwestorów wzmocniły dane o większej niż oczekiwano dynamice sprzedaży detalicznej w grudniu (0,9 proc. wobec prognozowanych 0,7). Ponadto oczekuje się na dobre wyniki kwartalne korporacji, których sezon spektakularnie otworzyła Alcoa notując znacznie większe zyski od prognoz. Ogólnie, wszelkie negatywne sygnały ze spółek (AMD, Samsung, SAP) są póki co ignorowane.

Dziś przypuszczalnie obóz byków zdobędzie kolejne punkty. Giełdy azjatyckie zgodnie rosną, a prym w zwyżkach wiodą parkiety chińskie (w Szanghaju +4,74 proc.). Nikkei wzrósł o 0,9 proc. Uwagę przykuwać będą dane o polskiej grudniowej inflacji (CPI), którą ocenia się na 1,6 proc. Odczyt o godz. 14. Wcześniej, bo już o 11 poznamy listopadową dynamikę produkcji przemysłowej w Eurolandzie (oczekiwane 3,1 proc. r/r).

Prawdziwa inwazja danych makroekonomicznych z USA rozpocznie się dopiero w środę i odczyty te będą miały siłę poruszenia rynkami walutowymi i giełdami.