Expander: Rada nie zmieniła stóp – rynek obligacji coraz bardziej atrakcyjny

Z barometru kredytowego Expandera wynika, że średnie oprocentowanie kredytów hipotecznych w złotych wynosi dziś 7,85% (dla kredytu na kwotę 200 tys. zł bez wkładu własnego). Tylko w ostatnim miesiącu oprocentowanie wzrosło 0,19 pkt. proc. Podstawowa stopa NBP wynosi 6%. W ocenie Expandera, w tym roku można oczekiwać jeszcze przynajmniej jednej podwyżki stóp procentowych.

Rata dla kredytu w złotych na 200 tys. zł zaciągniętego na 30 lat wynosi ok. 1446 zł. Dla porównania rata analogicznego kredytu we frankach szwajcarskich wynosi ok. 1052 zł, czyli jest o 394 zł niższa. Skutek – obecnie ok. 73% kredytów mieszkaniowych zaciąganych jest w walutach, głównie we franku. Jeżeli porównamy raty kredytów zaciągniętych dwa lata temu, to różnica będzie wyższa – 648 zł (wpływ umocnienia złotego).

Słabe wyniki funduszy obligacji

Po serii podwyżek stóp procentowych coraz atrakcyjniejszy staje się rynek obligacji. Fundusze dłużne, które w ostatnim roku, nie cieszyły się zbyt dobrą sławą, mogą znowu wrócić do łask. Przeciętna roczna stopa zwrotu funduszu polskich obligacji wynosi dziś 2,6%. Zaledwie kilka z 34 podmiotów zanotowało w tym okresie stopę zwrotu przewyższającą poziom inflacji (4,6 % w czerwcu r/r). Znacznie lepiej sytuacja wygląda w przypadku funduszy rynku pieniężnego, które co prawda też odnotowały średnią stopę zwrotu poniżej inflacji (4,2%), ale były niemal dwukrotnie bardziej rentowne od podmiotów lokujących w obligacje. Stopa zwrotu funduszy pieniężnych zależy od aktualnego poziomu stóp procentowych, z kolei funduszy obligacji – od oczekiwań co do zmian wysokości stóp.

Jeszcze bardziej opłacalne było zdeponowanie przed rokiem pieniędzy na dobrej lokacie bankowej. Przykładowo w Polbanku można było w lipcu zeszłego roku otworzyć depozyt dający w ciągu roku średnie oprocentowanie na poziomie 5,6%.

Aktywa funduszy dłużnych wynoszą obecnie 7,1 mld zł, co odpowiada poziomowi sprzed roku. Udział tego typu podmiotów w rynku podskoczył jednak z 5,1% do 7,4% między czerwcem 2007 r., i czerwcem 2008 r. z uwagi na znaczny spadek majątku funduszy akcyjnych.

Niekorzystny wpływ podwyżek

Na wyniki funduszy dłużnych nieskorzystanie oddziałuje fakt, że Polska znajduje się w cyklu podwyżek stop procentowych. Oczekiwania na kolejne decyzje RPP zaostrzające politykę monetarną skutkują wzrostem rentowności obligacji, czyli spadkiem ich cen.

Dzisiaj RPP nie podniosła co prawda stóp procentowych, jednak mając na uwadze m.in. wysokość inflacji oraz 12-proc. wzrost wynagrodzeń w czerwcu Expander oczekuje jeszcze przynajmniej jednej podwyżki.

Wartość 6-miesięcznej stopy WIBOR wynosi obecnie 6,66%. Stopa ta odzwierciedla oczekiwania co do kosztu pieniądza za sześć miesięcy, zawiera jednak również inne składowe (ryzyko kredytowe oraz premię za brak płynności). Z notowania kontraktów FRA, obrazujących oczekiwania co do przyszłego poziomu stóp, wynika, że za pół roku 6-miesięczny WIBOR powinien być o 21 pkt. bazowych wyższy niż obecnie. Z drugiej jednak strony, rentowność obligacji spadła w ostatnich tygodniach poniżej stopy WIBOR co jest charakterystyczne dla okresu obniżania stóp procentowych.

Uwaga na inflację

Głównym czynnikiem ryzyka związanym z inwestowaniem na rynku obligacji jest to, że inflacja w Polsce, przeciwnie do przedstawianych teraz scenariuszy, będzie się zwiększać także w ostatnich miesiącach tego roku. Na razie przeważa opinia, że szczyt osiągnie w sierpniu i nie będzie to więcej niż 5%. Jednocześnie poważnym zagrożeniem jest koniunktura na rynkach długu na świecie. Jest ona zła, a narastająca presja inflacyjna w większości państw, skłaniająca do podwyżek stóp procentowych, nie pozwala myśleć o szybkiej poprawie. Dodatkowo na postrzeganie naszych papierów przez zagranicznych negatywny wpływ ma mocny złoty. Z drugiej jednak strony różnica w rentowności polskich i niemieckich obligacji jest obecnie już bardzo wysoka. W przypadku papierów 10-letnich wynosi już 1,84 pkt. proc. wobec 0,8-0,9 pkt. proc. przed rokiem.

Można też posłużyć się wskaźnikiem JPMorgan EMBI Plus, mierzącego różnice w rentowności między obligacjami państw należących do emerging marekts a obligacjami USA. Obecnie, nie licząc wzrostu w okolicach marca br. znajduje się on na poziomie najwyższym od trzech lat.

Rentowność obligacji polskich osiągnęła już dosyć atrakcyjne poziomy, które mogą uzasadniać stopniowy powrót na rynek długu. Jednak na horyzoncie nie brakuje czarnych chmur. Dlatego inwestycję warto rozłożyć na dwa lub trzy etapy – za część środków obligacje (fundusze) kupić teraz, za kolejną, gdy dochodowość papierów osiągnie 7%. Obecnie wynosi ona 6,49% w przypadku papierów 2-letnich i 6,43% w przypadku 5-letnich. Jest bardzo prawdopodobne, że w najbliższych sześciu miesiącach stopy zwrotu funduszy obligacji i pieniężnych zrównają się. W przyszłym roku realne wydaje się, że rentowność tych pierwszych wzrośnie do ok. 4,5-5%.

Różne warianty inwestycji na rynku obligacji

Alternatywą do inwestycji w fundusz obligacji może być samodzielny zakup obligacji na giełdzie, co wiąże się z koniecznością otwarcia rachunku inwestycyjnego. Koszt jego prowadzenia to ok. 50 zł rocznie w biurach mających największy udział w obrocie papierami dłużnymi na GPW. Opłaty transakcyjne związane z zakupem/sprzedażą obligacji wynoszą od 0,2% do 0,6%. Inwestycja w funduszach dłużnych też wiąże się kosztami. Opłata za zarządzanie wynosi średnio 1,7%, z kolei prowizja przy nabyciu jednostek średnio 2%.

Inne rozwiązanie to zakup obligacji detalicznych. W przypadku najpopularniejszych papierów na rynku oprocentowanie wynosi ono obecnie 6,25% i jest stałe w ciągu 2 lat.