Wczoraj LIBOR 3M wyniósł 1,72%. Według wyceny kontraktów na stopy procentowe rynek oczekuje wzrostu tej stopy do poziomu ponad 2% już w grudniu. Oznacza to, że kolejnej podwyżki możemy oczekiwać pod koniec roku. Podobne tempo wzrostu szacuje się w strefie euro. Obecny koszt trzymiesięcznej pożyczki na rynku międzybankowym wynosi 3,32%. W grudniu jednak wzrośnie on do poziomu 3,72%. Jak widać koszt franka szwajcarskiego podąża za kosztem wspólnej waluty. Bank centralny Szwajcarii podnosząc stopy procentowe chroni się zatem przed koniecznością interwencji na rynku reagując na zmiany kosztu pieniądza na rynku międzybankowym.
Wzrost stóp procentowych uderza jednak w kredytobiorców. Oni bowiem muszą płacić coraz to większy koszt odsetkowy. Trzeba jednak spojrzeć na to z punktu widzenia relacji względnych. Koszt pieniądza rośnie nie tylko w strefie euro czy Szwajcarii. Na rynku międzybankowym drożeje również złoty, czego nie widać jeszcze w zmianie oficjalnych stóp procentowych. Trzymiesięczny WIBOR wynosi obecnie 4,21% a do końca roku rynek oczekuje jego wzrostu o blisko 0,3%. Widać zatem, iż w ocenie inwestorów RPP podniesie w najbliższym czasie główną stopę o 0,25%. Zaciągający kredyty we frankach szwajcarskich nie są więc jedyną grupą kredytobiorców, którą dotyka wyższy koszt pieniądza.
Podwyżki stóp procentowych wymusza na rynku inflacja. Ta z kolei implikowana jest przez choćby wzrost cen surowców. Nic więc dziwnego, że ostatnie spadki kursów ropy naftowej, czy miedzi cieszą inwestorów, którzy manifestują swoją radość wzrostem zaangażowania na rynku akcji. Tak było również wczoraj, mimo lekkiej zwyżki notowań ropy naftowej podyktowanej niższymi od prognoz zapasami tego surowca w Stanach Zjednoczonych. Indeksy za oceanem wzrosły o 0,4% – 0,5% potwierdzając tym samym próbę ataku na majowe szczyty. Dobry klimat panował również w Europie, gdzie na pierwszy plan wysunął się węgierski BUX zyskując wczoraj 2,7%.
WIG20 wzrósł o niespełna 1% notując na zamknięciu poziom 3044,06 pkt. Obroty na największych polskich spółkach były wysokie przekraczając 1,1 mld PLN. Sesja środowa była udana dla akcjonariuszy banków oraz Biotonu. Ci ostatni zyskali 3,6%. MIDWIG ustanowił kolejny raz historyczny rekord tym razem na poziomie 3044,68 pkt. Wygląda na to, że podczas dzisiejszej sesji inwestorzy będą próbowali zmierzyć się z poziomem 3100 pkt, a sprzyjać temu będzie ogólnoświatowy klimat inwestycyjny. Notowania w Azji również kończą się pomyślnie. Nikkei o godz. 7.40 rośnie o 1,3% odrabiając spadki z poprzednich sesji. Podobnie zyskują również inwestorzy w Korei. Kontrakty na indeksy amerykańskie dziś rano oscylują wokół „zera” wprowadzając tym samym element niepokoju na otwarcie notowań w Europie.
Dziś kolejne ważne dane z amerykańskiej gospodarki. Inflacja CPI prawdopodobnie wzrosła w sierpniu o 0,2% zgodnie ze średnią prognoz analityków, lecz oczekuje się również jej spadku w ujęciu rocznym z 4,1% do 3,8%. Podobnego wzrostu oczekuje się w przypadku inflacji bazowej (inflacja z wyłączeniem cen żywności i energii). Jednak prognozy mówią o 2,8% jej wzroście w ujęciu rocznym, największym od listopada 2001 roku.
Dane te mogą mieć istotny wpływ na notowania EUR/USD, który wczoraj w wąskim przedziale konsolidacji utrzymywał się poniżej poziomu 1,27. Małą zmienność na rynku bazowym wykorzystali inwestorzy działający na rynku złotego. Nasza waluta umocniła się w relacji zarówno do euro jak i dolara. Dziś rano o godz. 7.50 za wspólną walutę płaci się 3,96 zł a za dolara blisko 3,13 zł. Jako powód aprecjacji złotego wskazuje się tu ewentualny powrót prof. Gilowskiej do rządu, jednak w mojej ocenie nie będzie to miało wpływu na finanse publiczne w tym roku.