Każdy impuls potencjalnie obniżający inflację jest wykorzystywany jako argument za kontynuacją wzrostów na amerykańskich giełdach. Huragan Ernesto omija platformy wiertnicze w Zatoce Meksykańskiej niemalże w rocznicę napaści Kariny na Stany Zjednoczone, co oczywiście spotyka się z euforią inwestorów mimo, że publikowane wskaźniki makroekonomiczne wyraźnie pokazują, iż tempo wzrostu największej gospodarki słabnie. Gdyby wierzyć kupującym obecnie amerykańskie akcje można by założyć, że mamy do czynienia jedynie z niewielkim spowolnieniem gospodarczym a brak podwyżek stóp procentowych skutecznie pchnie indeksy na rekordowe poziomy, których nie udało się pokonać od siedmiu lat. Widać jednak słabnący rynek nieruchomości i rynek pracy, spadek wskaźników zaufania zarówno mierzących poziom optymizmu wśród konsumentów jak i producentów. Dzisiejsza popołudniowa publikacja będzie kolejną tego typu. O godz. 16.00 poznamy sierpniowy odczyt indeksu zaufania konsumentów publikowanego przez instytut Conference Board. Prognoza mówi o figurze na poziomie 103,7 pkt wobec 106,5 pkt w lipcu. Odczyt ten informuje o tym jak przeciętne amerykańskie gospodarstwo domowe widzi swoją bieżącą oraz przyszłą sytuację. Spadek wskaźnika sugeruje gorszą wizję przyszłości a tego spodziewają się uczestnicy rynku.
Notowania za oceanem zwykle odwzorowują indeksy innych giełd. Wczorajsza poprawa nastroju jest już dziś widoczna w notowaniach azjatyckich. Nikkei na zamknięciu zyskuje 0,8% lecz dzieje się tak głównie dzięki relatywnie wysokiemu otwarciu. Japońskiemu indeksowi nie udało się zniwelować poniedziałkowego spadku. Na lekkim plusie pozostają kontrakty na amerykańskie indeksy co może pomóc zwłaszcza indeksom Polski, Węgier i Czech, które wczoraj traciły na wartości. Dziś można się spodziewać próby odrabiania strat. WIG20 utrzymuje się poniżej 2900 pkt lecz dzisiejsze otwarcie może nastąpić powyżej tego poziomu. O sile rynku będzie jednak decydować dalszy kierunek notowań. Samo utrzymanie się na powierzchni nie dowodzi bowiem umiejętności pływania.
Należy jednak pamiętać, że najważniejsze wydarzenia tygodnia ciągle przed nami. Dane środowe, czwartkowe i piątkowe będą istotne i silnie mogą oddziaływać szczególnie na rynek walutowy. Tam z kolei złoty w relacji do euro utrzymuje się pod poziomem 3,95 nieznacznie reagując na zmiany na EUR/USD. Póki rynek bazowy nie przybierze jakiegoś konkretnego kierunku póty inwestorzy działający na parach ze złotym (EUR/PLN i USD/PLN) mogą powstrzymywać się od reakcji. Dziś rano o 8.30 za euro płaci się 3,9520 a za dolara 3,0840. Ciekawie za to rozpoczęły się dzisiejsze notowania na EUR/CHF. Para ta notuje poziom 1,5785 a dzisiejszy spadek (umocnienie franka szwajcarskiego) świadczy o rosnącym prawdopodobieństwie skutecznego odbicia od oporu znajdującego się w pobliżu poziomu 1,58. Jeśli do tego dojdzie aprecjacja szwajcarskiej waluty będzie widoczna również w relacji do złotego mogąc tym samym niwelować poranne umocnienie naszej waluty względem euro.