Facebook finansów: powstanie nowy mBank

Kiedy Wojciech Sobieraj zapowiadał w ubiegłym roku rewolucyjny Alior Sync, czekaliśmy kto podejmie to wyzwanie. Odpowiedział najsilniejszy w Internecie – wirtualny mBank. Zapowiada się wojna na szczycie z dużą korzyścią dla klientów. Nie chodzi o same pojedyncze aplikacje i innowacje – zmienia się cała koncepcja modelu bankowości.

Wchodzę do kawiarni, a mój bank przyznał mi zniżkę na kawę i poinformował mnie o tym sms-em. I jak tu nie kochać mojego banku? Ile takich dodatków będą w stanie zainstalować do swoich systemów mBank, a ile Alior? Nie ma to znaczenia, bo rewolucyjny jest sam model podejścia do bankowości. Zarówno według Prezesa Stypułkowskiego, jak i Prezesa Sobieraja, bank to już nie tylko miejsce, gdzie można nabyć lokatę bądź kredyt. Musi być bliżej klienta.

Wieloletni klient mBanku mógłby śmiało powiedzieć, że bank stracił impet we wdrażaniu innowacji.  Kiedy Polacy zaczynali kupować przez internet, a nie mieli jeszcze takich rozwiązań jak PayU, mBank był najlepszym przyjacielem internauty. Później w mBanku skupiono się na produktach online – kredytach, kartach kredytowych, ubezpieczeniach. Część produktową rozwinięto bardzo dobrze, jednak system bankowości internetowej stanął w miejscu. Drobne zmiany przy przelewach czy też systemie eMakler to kropla w morzu potrzeb klienta. Wizualnie serwis nie zmieniał się od lat, podczas gdy w kwestii technologii minęła cała epoka. Sami twórcy zauważyli, że dziesiątki stron regulaminów napisanych drobną czcionką to już odległe czasy. Teraz mBank nie widzi sensu poprawiania swojego serwisu. Zbuduje go całkowicie od nowa.

Nowa wersja mBanku

W nowym mBanku kluczowa będzie intuicyjność. Czy bankowość można zbliżyć do idei produktów marki Apple? Zapowiedzi wskazują na to, że tak. Jedyną przeszkodą będzie biurokracja, bo jednak podpis na umowie trzeba złożyć. Trzeba jednak przyznać, że Oferta dla Ciebie, czyli spersonalizowanie oferty kredytowej i system wnioskowania online, sprawdza się bardzo dobrze dla klientów aktywnie korzystających z rachunku. Jeśli zastąpimy tekstowe linki np. przyciskami czy nie będzie łatwiej? W nowej odsłonie mBanku  zobaczymy również video-chat z doradcą oraz pełną wersję mobilną. Płatności z wykorzystaniem telefonu to jednak temat, który musi poczekać na wyklarowanie się jednego standardu. Zapewne kiedy ten powstanie – w mBanku będzie wprowadzony błyskawicznie.

Również i bankowość dostrzegła potęgę portalu, którego liczba użytkowników zbliża się do miliarda. Komunikacja  z potencjalnymi klientami przez Facebooka to jeden z kluczowych elementów nowego mBanku. Na początek przelewy między użytkownikami i oferty specjalne oparte na geolokalizacji. Bank dowie się co kupujemy, co lubimy, w co klikamy i dostosuje ofertę specjalnie dla nas. Nie chodzi tu o produkty bankowe, ale zniżki, jakie klient otrzyma np. w sklepach współpracujących z bankiem. Przez bankiem duże logistyczne wyzwanie, bo potrzebna jest solidna baza partnerów do takiego projektu.

Bankier.tv: Konferencja prasowa mBanku (Warszawa 28.03.2012 r.)

Tu powinien być odtwarzacz. Jeżeli go nie masz, wyłączyłeś Javascript albo masz inne ograniczenia włączone w komputerze…

//

Zarządzanie domowymi finansami dzięki aplikacji w systemie bankowości elektronicznej to produkt, który już w bankach funkcjonuje. Dawno temu wprowadził go Meritum Bank. W ostatnich tygodniach wręcz hurtowo objawiły się aplikacje ING Banku, Banku BPH oraz Millennium Banku. W tym przypadku mBank ma szansę wyprzedzić konkurencję jakością wykonania. Nie jest sztuką zainstalowanie gotowej aplikacji i dostosowanie jej do systemu bankowości elektronicznej. Dla mBanku wzorem do naśladowania będzie mint.com – internetowy planer finansów.

Klienci będą mogli przechodzić na nową platformę, kiedy sami będą do tego gotowi. Model migracji przypomina wprowadzanie nowego wyglądu Gmaila. Najpierw można przetestować, by ewentualnie wrócić do startego systemu. Pytanie, na ile opłacalne będzie utrzymywanie starej platformy dla klientów, którzy nie chcą niczego zmieniać. Bank zapowiedział, że nie stanowi to żadnego problemu i do klienta należy ostateczny wybór. Nad nowym mBankiem pracują obecnie dwa 14-osobowe zespoły zajmujące się stroną biznesową i technologiczną. Na projekt bank wyda 100 mln złotych, co stawia go w czołówce projektów polskiej bankowości.

Wojna na innowacje

W ostatnich latach banki upodobały sobie intensywną rywalizacją na określony produkt, po czym zmieniały pole bitwy. Była wymuszona sytuacją na rynku międzybankowym wojna na lokaty. Później byliśmy świadkami wojny na rachunki bankowe dla klientów detalicznych. Zniknęły opłaty za konta, wypłaty z bankomatów były przez pewien czas darmowe, a niektórzy za założenie rachunków zaczęli wręcz płacić. Dzisiaj wyczerpał się arsenał klasycznej rywalizacji o klienta. Wybredny klient, który korzysta z dziesiątek aplikacji ułatwiających codzienna pracę, w zderzeniu z bankowością może poczuć się jak w poprzedniej epoce. Czeka na bank, który sprosta jego wymaganiom.

BGŻ Optima, Zuno Bank, Mobilne Konto Pekao? Wkrótce zobaczymy wyczekiwany od miesięcy projekt Alior Banku. Czy mBank jednym ruchem przeskoczy wielu konkurentów? Kiedy startował 11 lat temu, był eksperymentem lekceważonym przez konkurencję. Dzisiaj jest w czołówce sektora i żaden jego krok nie przejdzie niezauważony. Zarówno mBank, jak i Alior Bank obiecały nam rewolucje w bankowości. Pod względem prezentacji  dziennikarzom swojej idei banki poziomem mogły zawstydzić hollywoodzkie produkcje. Były duże konferencje, filmy promujące nowoczesne rozwiązania, przemówienia prezesów o najwyższej jakości usług i rozwiązaniach, które na zawsze zmienią bankowość. Niezależnie od tego, kto w tej rywalizacji wygra i zdobędzie najwięcej klientów, sam wyścig budzi pozytywne emocje. Cytując specjalistów mBanku: banki przestają patrzeć na rozwiązania konkurenta zza płotu, a patrzą na tych zza oceanu.

Źródło: PR News