WIG20 pokonał wczoraj barierę 2000 pkt, zaś WIG znajduje się najwyżej w tym roku. Obroty na szerokim rynku wyniosły 1,4 mld zł. Widać, że nadal nie brakuje chętnych na kupno akcji. Wzrosty wspiera sezon publikacji wyników finansowych w Stanach Zjednoczonych, a wczoraj także komunikat FED.
Warszawska giełda należy ostatnio do najsilniejszych na świecie. Pomimo początkowego osłabienia rynku w dniu wczorajszym indeksy szybko odrobiły straty i ponownie rozpoczęły wzrost. Ostatecznie WIG zyskał 1,4 proc. i zakończył sesję na poziomie 33 262 pkt. Niemałe były również obroty na rynku. Ostatnio dość znaczny handel na giełdzie zaskakuje, bowiem pamiętajmy, że jesteśmy w środku sezonu urlopowego, kiedy z reguły obroty na GPW są minimalne. Faktem jest też jednak, że obecny okres na rynkach akcji jest wyjątkowy.
Wyniki finansowe spółek amerykańskich za II kw., które początkowo miały okazać się katastrofalne, coraz częściej okazują się znacznie lepsze od oczekiwań rynkowych.
Wczoraj takimi pochwalił się jeden z największych producentów sprzętu dla przemysłu ciężkiego – Caterpillar. Zamiast prognozowanych pierwotnie 22 centów na akcję, koncern wypracował 72 centy na akcję. Było to nadal zdecydowanie mniej niż w ubiegłym roku, jednak dało kolejny sygnał, że kryzys w firmach nie jest aż tak głęboki, jak prezentowały najczarniejsze scenariusze.
Drugim kluczowym wydarzeniem wczorajszej sesji na giełdach było sprawozdanie amerykańskiej Rezerwy Federalnej za pierwsze półrocze 2009. W ocenie szefa FED Bena Bernanke władze monetarne kontrolują podaż pieniądza i niepotrzebne są obawy o nadmierną inflację. Podkreślił on, że wówczas, gdy dostrzeżone zostaną wyraźne oznaki ożywienia w gospodarce nadmierna ilość pieniądza zostanie wycofana z rynku. Gigantyczne środki pomocowe przeznaczone przez FED na ratowanie gospodarki wrócą z powrotem do banku centralnego.
Na rynku walutowym wczoraj obserwowaliśmy osłabienie złotówki po ostatnich wzrostach. Tym razem wzrostom na giełdzie nie towarzyszył wzrost kursu złotego. Frank szwajcarski kosztował 2,82 zł, zaś euro 4,37 zł.
Grzegorz Wach
Źródło: Finamo