Finansowy rachunek sumienia

40 procent Polaków jest niezadowolonych ze swojej sytuacji finansowej, a ostatnie 12 miesięcy znacznie odchudziły portfel przeciętnego Kowalskiego. Jednak, jak wynika z badania Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA, narzekamy, choć nie wszyscy mamy ku temu powody.


Co drugi Polak z wyższym wykształceniem przyznaje, że w ubiegłym roku udało mu się odłożyć pieniądze. Mimo to badanie „Jak Polacy oceniają swoją sytuację finansową w minionym roku”, które przeprowadził dla KRD Millward Brown, pokazuje, że 2013 rok otrzymał od nas raczej słabą cenzurkę. Aż 40 procent respondentów jest zdania, że był on o wiele gorszy niż rok 2012. Wychodzi jednak na to, że marudzimy bez powodu, bo większości z ankietowanych udało się oszczędzić, spłacić zadłużenie, czy nawet osiągnąć wyższe zarobki. Z optymizmem patrzymy natomiast w przyszłość. Co trzeci Polak oczekuje, że pod względem finansowym, rok 2014 będzie dla niego udany.

Lepiej 2013 rok oceniają mężczyźni. Kobiety są bardziej krytyczne. Aż 44 procent z nich uważa, że ich sytuacja finansowa w 2013 była gorsza niż w poprzednim roku, podobnego zdanie jest tylko 37 procent mężczyzn. Nasze niezadowolenie rośnie wraz z wiekiem. O ile ludzie z przedziału wiekowego 18 – 34 oceniają ostatnie 12 miesięcy pozytywnie (38 procent), to wśród osób po 45. roku życia zadowolonych jest już tylko 17 procent, a wśród osób po 60. roku życia – tylko 9 procent.

Na poziom zadowolenia z finansów wpływa też poziom wykształcenia i zarobków. Im wyższe, tym więcej optymizmu. Niemal połowa osób, która ukończyła szkołę podstawową, ocenia swoją sytuację w 2013 jako gorszą niż rok wcześniej. Dla porównania – osób z wyższym wykształceniem niezadowolonych z ostatnich 12 miesięcy jest 35 procent. Ankietowani zarabiający poniżej dwóch tysięcy złotych na rękę, częściej wyrażają swoje niezadowolenie ze stanu domowego budżetu niż ci, którzy otrzymują wyższą wypłatę.

Oszczędzamy, spłacamy zobowiązania i zaciągamy nowe


Mimo że raczej negatywnie oceniamy ostatnie 12 miesięcy, to aż 38 procentom badanych udało się zaoszczędzić. Najwięcej pieniędzy odłożyli ludzie młodzi, ci dobrze wykształceni. O „nakarmieniu” swoich skarbonek nie zapominali głównie mieszkańcy województwa opolskiego. Rok bez oszczędności zakończyły z kolei osoby starsze i te z wykształceniem podstawowym, głównie z województw : lubuskiego i świętokrzyskiego. Co czwartemu z nas udało się wejść w nowy rok bez długów.

Zdecydowanie częściej były to kobiety (18 procent) i osoby z wykształceniem podstawowym (26 procent). Taka sytuacja dotknęła co trzecią osobę bezrobotną i ponad połowę osób pracujących w ramach umowy o dzieło (53 procent) – mówi Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA.

Mamy też swoje płacowe priorytety: w pierwszej kolejności płacimy rachunki za gaz, wodę i prąd, potem czynsz, a dopiero potem kredyty.

– Choć z podejściem do obowiązku płacenia zobowiązań jest znacznie lepiej, czasem jeszcze zdarza nam się zapominać o tym, że każdy dług powinniśmy traktować poważnie i regulować go terminowo, bo do KRD można trafić już za 200 zł zaległości – dodaje Łącki.

Nasze pensje rosną


Dochody niemal co trzeciego Polaka wzrosły w 2013 roku. Większą pensję otrzymywały osoby z wyższym wykształceniem, głównie z dużych miast, najwięcej z województwa pomorskiego.

– To świadczy także o tym, że i firmom lepiej się powodzi – przekonuje Waldemar Sokołowski, prezes Rzetelnej Firmy. Zatem nie powinniśmy przesadnie bać się utraty pracy, a jeśli musielibyśmy ją zmienić, mamy prawo wierzyć w to, że nowego pracodawcę znajdziemy szybko i bezboleśnie. A do tego nie stracimy finansowo.

Oczekiwania wobec nadchodzącego roku


Nie mamy wygórowanych apetytów i nie oczekujemy cudów, jesteśmy racjonalni. Co trzeci z nas liczy na to, że rok 2014 będzie choć trochę lepszy od poprzedniego. Młodsi zdecydowanie częściej patrzą na przyszłość przez różowe okulary. Aż 66% Polaków do 24 roku życia wierzy, że najbliższe 12 miesięcy pod względem finansowym będzie bardziej udane. Takie podejście może wynikać także z tego, że młodzież bardziej niż ludzie starsi rozumie, że narzekanie nic nie daje i powoli wychodzi z mody- optymizm za to daje siłę i napędza do działania, co musi w końcu przynieść efekty.

BIG