Frank najtańszy od prawie pięciu lat

Raty spadają, choć oprocentowanie rośnie

To oczywiście bardzo dobra wiadomość dla posiadaczy kredytów walutowych, nominowanych w tej walucie, ponieważ oznacza dla nich niższe raty kredytowe i to mimo wzrostu rynkowych stóp procentowych. Przez ostatnie dwa miesiące LIBOR dla CHF wzrósł o ok. 18 pkt bazowych (0,18 pkt proc.). W tym samym czasie jednak kurs franka obniżył się o ok. 4 proc. z nawiązką niwelując wzrost oprocentowania kredytów.

Przyczyn osłabienia „szwajcara” należy szukać w notowaniach euro. Szwajcarska waluta bardzo wiernie naśladuje ruch euro wobec złotego – przez ostanie dwa miesiące kurs euro spadł z 3,96 do 3,81 PLN (dziś w południe), a więc o niecałe 4 proc.

Umocnienie złotego i spadek kursów walut to pochodna zachowań inwestorów zagranicznych, którzy w ostatnich tygodniach zdecydowanie kupują naszą walutę. Impulsem do zakupów staje się nadspodziewanie dobra sytuacja budżetowa – w tym roku deficyt budżetowy może być niższy o 2 mld PLN od zakładanego w ustawie budżetowej, a w przyszłym roku – wedle słów Zyty Gilowskiej, minister finansów – może zostać ograniczony do 3,5 proc. PKB.

Na poniższym przykładzie pokazujemy jak spadający kurs franka przekłada się na wysokość rat kredytowych.

oprocentowanie

(LIBOR CHF + marża)

kurs CHF (w PLN) rata (w PLN)
3,18 2,51 863
3,36 2,39 841

Kredyt w wysokości 200 tys. PLN na 30 lat

Kurs CHF może jeszcze spadać

To nie jedyna dobra wiadomość dla posiadaczy kredytów w CHF. Wnioski z analizy technicznej pozwalają bowiem przypuszczać, że w ciągu najbliższych tygodni kurs franka spadnie w okolice 2,25 PLN, a więc o kolejne 6 proc. Za takim zachowaniem przemawia widoczna na wykresie CHF/PLN prospadkowa formacja „głowy z ramionami”. Oczywiście dla wielu inwestorów analiza techniczna to tylko wróżenie z fusów, warto jednak zwrócić uwagę, że wymieniona formacja powstawała na wykresie przez pół roku, co znacznie zwiększa jej wiarygodność. Zresztą dzisiejsze zachowanie złotego także za tym przemawia.

Okazja do przewalutowania

W dłuższym terminie prognozowane dalsze umocnienie złotego może okazać się dobrą okazją do przewalutowania kredytów z CHF na PLN dla tych z kredytobiorców, którzy chcą pozbyć się ryzyka kursowego. Warto w tym kontekście pamiętać, że z analogiczną sytuacją mieliśmy już do czynienia w latach 2001-2002. W 2001 r. frank szybko taniał (z 2,50 do 2,23 PLN w ciągu czterech miesięcy, co jak na rynek walutowy jest tempem zawrotnym), a niewiele później jeszcze szybciej drożał (z 2,23 PLN do 3,10 PLN w ciągu dziewięciu miesięcy, a więc o 40 proc.). Wówczas jednak przyczyną osłabienia złotego był katastrofalny stan finansów publicznych (słynna dziura budżetowa ujawniona przez Jarosława Bauca). Na razie polska gospodarka i finanse publiczne wydają się być dość daleko od powtórzenia scenariusza sprzed pięciu lat. Decyzje o ewentualnym przewalutowaniu kredytu powinny być więc starannie przemyślane, nie mniej nadarzająca się okazja może się nie powtórzyć przez wiele lat. Przyspieszenie trendu wzrostowego – z czym mamy do czynienia obecnie – zwykle poprzedza bowiem moment jego zakończenia. Za zmianą trendu wzrostowego dla złotego przemawiają także zbliżające się wielkimi krokami decyzje o wzroście stóp procentowych w Polsce, choć wiele będzie zależało od kształtowania się inflacji.

Na poniższym przykładzie pokazujemy skutki decyzji o przewalutowaniu kredytu z CHF na PLN.

kurs CHF rata kredytu w PLN (kredyt CHF) rata w PLN po przewalutowaniu
2,60 898
2,25* 1025

Kredyt w wysokości 200 tys. PLN na 30 lat

* prognozowany kurs CHF

Wprawdzie po osiągnięciu prognozowanego kursu CHF i zamianie kredytu w na złote rata rośnie o 127 złotych, jednak za tę cenę kredytobiorca uwalnia się od ryzyka kursowego. Nadal jednak bierze na siebie ryzyko stóp procentowych – to jednak jest nie do uniknięcia przy kredytach wieloletnich bez względu na wybór waluty kredytu.

Emil Szweda, analityk Open Finance