„- Według naszych prognoz ten poziom stóp procentowych w Szwajcarii powinien się utrzymać do pierwszego kwartału przyszłego roku – mówi Piotr Kalisz, ekonomista Banku Handlowego. Natomiast Jakub Borowski, ekonomista Invest-Banku, uważa nawet, że istnieje prawdopodobieństwo, iż szwajcarskie stopy procentowe w grudniu tego roku spadną.”, czytamy.
„Na to, jak wysokie raty płacą ci, którzy mają kredyt we franku szwajcarskim, wpływają nie tylko stopy procentowe w kraju Helwetów. Istotna jest także cena franka szwajcarskiego. Waluta ta umacnia się od jesieni 2007 r., podobnie jak złoty. – Jeśli tempo umacniania się franka szwajcarskiego się nie zmieni, a złoty także będzie w podobnym tempie zwiększał swoją wartość, to kwestia kursu walutowego staje się mniej istotna – mówi Jakub Borowski. Jego zdaniem kredyty w franku szwajcarskim są nadal atrakcyjne. Dodaje od razu, że mimo wszystko trzeba pamiętać o ryzyku kursowym, o tym, że złoty może się jednak osłabić oraz o możliwych zawirowaniach na rynkach finansowych.”, czytamy dalej.
Wprowadzona przez nadzór bankowy rekomendacja „S” ograniczyła dostępność kredytów walutowych dla osób o niższej zdolności kredytowej. Zgodnie z jej zaleceniami, banki zaostrzyły kryteria udzielania kredytów i oceny zdolności kredytowej klienta. Z informacji podawanych przez banki wynika jednak, że w ostatnich miesiącach kredyty mieszkaniowe w walutach ponownie wracają do łask. Głównym powodem wzrostu zainteresowania kredytami walutowymi (większość z nich to kredyty we frankach) są rosnące stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego. Po ostatniej podwyżce, która miała miejsce w lutym, podstawowa stopa wynosi już 5,5 proc. Analitycy spodziewają się, że w tym roku osiągnie ona pułap 6 proc.
Więcej na ten temat w „Rzeczpospolitej”.