Franklin Templeton: wyzwania w Europie i Grecji

Pomimo bieżących problemów, uważamy, że euro pozostanie solidną walutą. Z pewnością konieczne są reformy fiskalne, jak również pewne korekty szerokiej struktury politycznej w celu zapewnienia spójnej polityki budżetowej, analogicznie do wspólnej polityki pieniężnej. Niemniej jednak, Europa ma nawet 5 lub 10 lat na przeprowadzenie takich działań, a zatem zmiany nie muszą być widoczne natychmiast – uważa dr Michael Hasenstab, dyrektor ds. światowych instrumentów o stałym dochodzie, Franklin Templeton Fixed Income Group.

Europa ma obecnie dwa istotne problemy, a spośród nich, sytuacja w Grecji jest, według nas, tym mniej poważnym. Znacznie ważniejszą kwestią jest fakt, że tempo odbicia gospodarczego w Europie jest znacznie wolniejsze w porównaniu z tym notowanym w USA, co jest w dużej mierze wynikiem polityki, jaką przyjęły władze europejskie w odpowiedzi na recesję. Polityka ta zakładała bardziej progresywne podejście i powolne działania; prawdopodobnie nie tak powolne, jakie podejmowała Japonia w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, ale na pewno znacznie mniej agresywniej niż w Stanach Zjednoczonych.

 

Ponadto, europejska gospodarka jest w dużym stopniu uzależniona od sektora bankowego jako źródła finansowania, a właśnie ten segment systemu finansowego jest najbardziej ograniczony. W rezultacie, możliwości do zaciągania kredytów w Europie są także ograniczone, co znacznie utrudnia drogę do zrównoważonego odbicia gospodarczego również w USA, problemy Grecji tylko pogłębiają niepewność związaną z tym regionem. Staramy się zatem wykorzystać tę sytuację, przyjmując krótką pozycję na euro, a długą na dolara amerykańskiego.

 

Brak ekspozycji na Grecję


Grecja znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. W portfelach funduszy FTIF Templeton Global Bond Fund (Subfundusz Franklin Templeton Investment Funds (FTIF) – SICAV z siedzibą w Luksemburgu).

i FTIF Templeton Global Total Return Fund* nie utrzymujemy żadnej ekspozycji nie tylko na Grecję, ale także na Włochy, Hiszpanię, Portugalię i Irlandię. Generalnie nasze podejście pomogło nam uniknąć inwestycji w kraje o bardzo wysokim długu publicznym.

 

Dynamika zadłużenia Grecji pod wieloma względami wygląda znacznie gorzej niż sytuacja Argentyny w 2000 r., a przecież doskonale pamiętamy konsekwencje takich problemów dla Argentyny w 2001 r. Wydaje się bardzo prawdopodobne, że Unia Europejska i MFW zapewnią Grecji wsparcie finansowe niezbędne do przetrwania w krótkim okresie czasu. Pozostają obawy, czy problem będzie powracał w następnych kilku latach.

Uważamy, że przywrócenie stabilizacji w obszarze greckiego zadłużenia publicznego będzie wymagało znaczących, żeby nie powiedzieć bezprecedensowych reform budżetowych, które z pewnością będą ogromnym wyzwaniem. Sytuacja ta podkreśla powagę wyzwań stojących przed strefą euro, jako wspólnotą krajów o wspólnej walucie, ale braku koordynacji polityki fiskalnej. Ten znaczący problem strukturalny dodaje niełatwej sytuacji w Europie jeszcze jednego wymiaru.

 

Dobra wiadomość: dynamiczny rozwój niektórych krajów europejskich


Wiele z tych problemów omija Europę Wschodnią i Skandynawię, gdzie sytuacja jest nieporównywalnie lepsza. Polska była jedynym krajem europejskim, który całkowicie uniknął recesji, głównie dzięki niskim kosztom pracy, niskim podatkom i bardzo konkurencyjnej gospodarce.

 

Węgry, które jeszcze niedawno borykały się z ogromnymi problemami z budżetem, dokonały ogromnych cięć wydatków publicznych i w rezultacie istotnie poprawiły swój profil zadłużenia, który dziś jest znacznie lepszy niż w wielu krajach rozwiniętych. Do niedawna kraje wschodnioeuropejskie kojarzyły się z podwyższonym ryzykiem, jednak w rzeczywistości gospodarki te skutecznie wdrożyły działania, których dziś bardzo potrzebują rynki rozwinięte.

 

Ogólnie rzecz biorąc, nasze prognozy dla wybranych części Europy są dość optymistyczne. Poważne wyzwania stoją dziś przede wszystkim przed największymi gospodarkami europejskimi i nie przypuszczam, byśmy w najbliższej przyszłości przyjmowali znaczące ekspozycje na te rynki. Utrzymujemy ekspozycję na Polskę, Węgry i kraje skandynawskie (przede wszystkim Szwecję i Norwegię) oraz bardzo niewielką ekspozycję na Niemcy. Nasze inwestycje w największe rynki europejskie są jednak minimalne, a w przypadku walut zajmujemy krótką pozycję.

 

Euro pozostanie solidną walutą


Pomimo bieżących problemów, uważamy, że euro pozostanie solidną walutą. Z pewnością konieczne są reformy fiskalne, jak również pewne korekty szerokiej struktury politycznej w celu zapewnienia spójnej polityki budżetowej, analogicznie do wspólnej polityki pieniężnej. Niemniej jednak, Europa ma nawet 5 lub 10 lat na przeprowadzenie takich działań, a zatem zmiany nie muszą być widoczne natychmiast. Uważamy, że jest bardzo mało prawdopodobne, by jakikolwiek kraj opuścił strefę euro lub został z niej wykluczony. Taka perspektywa jest obecnie bardzo odległa, ale z pewnością możemy spodziewać się dość powolnego wzrostu gospodarczego.

 

Materiał został przygotowany w maju 2010

Źródło: Franklin Templeton Investments