Getin ma alternatywę dla Aliora: odda 10 proc. za zakupy spożywcze

Getin Online wprowadza kolejny rachunek osobisty: Konto Tanie Zakupy. Atutem ROR-u jest moneyback w wysokości 10 proc. za zakupy spożywcze. Większych haczyków nie ma. To całkiem niezła alternatywa dla oferty Alior Banku.

Nowy rachunek od Getin Online pozwala odzyskać 10 proc. na zakupach dokonanych w sklepach spożywczych. A dokładniej: w punktach, gdzie akceptanci oznaczeni są kodami 5921, 5411 lub 5499. To sklepy spożywcze, cukiernie i sklepy z alkoholem. Maksymalny miesięczny limit to 50 zł, rocznie można odzyskać nie więcej niż 450 zł. Zgodnie z obowiązującym na rynku ROR-ów trendem konto jest bezpłatne dla aktywnych klientów. Warunki zwalniające z opłaty są przystępne: ROR prowadzony jest bezpłatnie, jeśli klient zapewnia wpływy na poziomie 1 tys. zł i płaci kartą 400 zł. W innym wypadku kosztuje 9,99 zł. Nie da się natomiast ominąć opłaty za kartę: to 3,99 zł miesięcznie. Wszystkie inne opłaty są takie same jak w Koncie Perfekcyjnym.

Dla aktywnego klienta zatem jedyny stały koszt to 3,99 zł, czyli w ujęciu rocznym 47,88 zł. W zamian dostaje się moneyback na 10 proc., na czysto można więc uzyskać 400 zł. Już pierwsze 40 zł wydane kartą w miesiącu pokrywa opłatę za plastik. Jest jednak jeden haczyk: oferta jest limitowana. Bank wyda jedynie 5 tys. kart z rabatem 10 proc., a konto będzie oferowane tylko do końca sierpnia (lub krócej, jeśli limit się wyczerpie). Czyli kto pierwszy, ten lepszy. Z regulaminu wynika, że czas trwania promocji nie będzie krótszy niż 12 miesięcy. Jest to oferta tylko dla nowych klientów, czyli takich, którzy nie mają ROR-u w Getin Banku.

Nietrudno zauważyć, że Konto Tanie Zakupy od Getin Online to w zasadzie kopia Konta Rozsądnego Alior Banku. Tyle że ma lepsze parametry. Alior oddaje 5 proc. za zakupy spożywcze (Getin 10 proc.), pobiera za kartę 5 zł (Getin 3,99 zł), pozwala odzyskać 50 zł miesięcznie (tyle samo Getin), a maksymalny roczny limit to 400 zł (w Getinie 450 zł). W zasadzie są dwie różnice: Alior nie wymaga minimalnej kwoty wpływów, chce tylko, by były to wpływy z tytułu pensji, emerytury etc. W Getinie trzeba zasilić ROR kwotą 1 tys. zł. Na korzyść Aliora przemawia też dostęp do placówek, bo Getin sprzedaje ROR w ramach swojej internetowej marki. Trzeba też pamiętać, że w Getinie jest to tylko ograniczona do 5 tys. kont promocja, a Alior ma ROR w stałej ofercie (sprzedaje ponoć 6 tys. miesięcznie).

Getin prowadzi przy tym ciekawą strategię wdrażania nowych produktów: zerka przez ramię konkurentom i wprowadza mutacje rozwiązań oferowanych przez inne banki. Czasami z lepszym, czasami z gorszym skutkiem. Przykłady można mnożyć: kiedy mBank wprowadził mSavera, Getin odpowiedział innym programem systematycznego oszczędzania: Super Saverem. Tuż po wycofaniu z oferty Meritum Banku produktów pozwalających oszczędzać na cenach paliwa Getin zaproponował kartę obniżającą cenę benzyny do 3,95 zł. Teraz wprowadza konto tanie zakupy, łudząco podobne do oferty Aliora. Zresztą w ofercie banku jest więcej nietypowych rachunków. Na przykład Konto Fitness dla aktywnych, które zapewnia zniżki na siłownię czy rachunek dla kibiców Legii (na karcie jest logo klubu), oferowane pod marką Open Finance.

W ostatnich miesiącach Getin przeszedł do bardzo agresywnej ofensywy na rynku kont osobistych. Ma duże ambicje i otwarcie mówi o tym, że chce być alternatywą dla obecnych liderów bankowości internetowej. Szybko zwiększa przy tym liczbę prowadzonych kont osobistych. Z naszych szacunków wynika, że może już mieć ich więcej niż Inteligo. I wszystko wskazuje na to, że ma znacznie większy apetyt.

Napisz do autora: wboczon@prnews.pl