Giełdowi oszuści czują się bezkarni

„Najświeższy przykład dotyczy ujawnionej przez „PB” manipulacji kursem Szeptela (dziś MNI) w latach 1997-98. Najpierw Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (poprzedniczka KNF), a potem prokuratura uznały, że trzej wiodący akcjonariusze telekomunikacyjnej spółki, działając w porozumieniu, składali przeciwstawne zlecenia kupna i sprzedaży, dzięki czemu podwyższyli sztucznie jej kurs z 5,99 zł do 11,99 zł za akcję. To m.in. dlatego wartość posiadanych przez nich akcji w pewnym momencie przekroczyła 100 mln zł, a dwóch z nich — Piotr R. i Piotr Ł. — trafiło na listę 100 najbogatszych Polaków tygodnika „Wprost”.
Choć zapewniali o swojej niewinności, sąd podzielił stanowisko nadzoru rynku i prokuratury. Skazał ich na… rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i grzywny od 3 tys. do 8 tys. zł. Potem sprawa trafiła do sądu odwoławczego, który właśnie ją umorzył. Musiał, bo się przedawniła — akt oskarżenia dotyczył wydarzeń z lat 1997-98!” – czytamy w „Pulsie Biznesu”.

„Jak zakończy się sprawa cudo-fixingu z 12 listopada 2008 r.? Nie wiadomo. Wiemy za to, co się stało z inną głośną sprawą, którą też badała ABW — tzw. aferą 4 lutego. W 2004 r. wskutek nadzwyczajnych zmian notowań kontraktów terminowych na WIG20 z rachunków maklerskich zniknęło ponad 2 mln zł. Już następnego dnia wskazano podejrzanych: Rafała G., maklera BDM PKO BP, odpowiedzialnego za trefne zlecenie, i jego znajomego Arkadiusza O., który miał zarobić na tym 2,3 mln zł. Akt oskarżenia trafił do sądu pod koniec 2005 r. I co? Proces nie ruszył do dziś!
— I prokuratorzy, i sędziowie odwlekają rozstrzyganie takich spraw, bo są one skomplikowane i wymagają bardzo specyficznej wiedzy — wyjaśnia były prokurator zajmujący się przestępczością gospodarczą.
Jak specyficznej? Według naszego informatora, niemal we wszystkich śledztwach dotyczących rynku kapitałowego prokuratura zasięga opinii tylko u dwóch biegłych!”, o czym informuje dalej „Puls Biznesu”.

Śledztwa w sprawie przestępstw związanych z rynkiem kapitałowym z całego kraju prowadzi sześcioosobowy dział Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Do tej pory z 46 spraw prowadzonych w ostatnich trzech latach tylko 7 zakończyło się aktem oskarżenia.

A.Ł.