Gość Przeglądu Finansowego Bankier.pl: Maksymilian Łochowski, CFA, Superfund TFI

Rynek alternatywnych produktów inwestycyjnych ma w Polsce stosunkowo krótką historię. Dopiero od kilku lat rodzimi inwestorzy mają możliwość dokonywania wyboru spośród większej liczby takich inwestycji jak fundusze hedgingowe, fundusze surowcowe, fundusze nieruchomości, fundusze typu private equity, czy bardziej wyrafinowane produkty strukturyzowane. Dynamika wzrostu tego segmentu rynku w ostatnich latach jest rzeczywiście imponująca. Z drugiej strony nie można zapominać, ze startowaliśmy z dosyć niskiego poziomu, więc po części jest to efektem niskiej bazy. Biorąc pod uwagę standardy rynków zachodnich istnieje jeszcze ogromny potencjał wzrostu tego segmentu. Jeżeli chodzi o inwestorów, którzy zgłaszają zapotrzebowanie na tego typu produkty, w pierwszym rzędzie wymieniłbym lepiej sytuowanych inwestorów indywidualnych, dysponujących ponadprzeciętną wiedzą na temat zasad funkcjonowania rynków finansowych, którzy doskonale zdają sobie sprawę z ryzyka jakie niesie za sobą posiadanie słabo zdywersyfikowanego portfela składającego się wyłącznie z klasycznych, tradycyjnych klas aktywów.

Do grupy produktów alternatywnych zaliczają się również fundusze hedgingowe. W Polsce udział tej klasy aktywów w rynku funduszy inwestycyjnych stanowi tylko ułamek procenta, podczas, gdy na świecie dysponują one kapitałem 1-2 bln zł. Czy w najbliższych latach można spodziewać się zwiększenia zainteresowania funduszami hedgingowymi także wśród polskich inwestorów?

Dobra koniunktura utrzymująca się na polskiej giełdzie od kilku lat sprawia, że fundusze hedgingowe pozostają, póki co, w cieniu tradycyjnych funduszy akcyjnych. Jednak biorąc pod uwagę dojrzałość tego trendu należy liczyć się z możliwością wystąpienia głębszej korekty na rynku akcji. Wydaje mi się, że w momencie istotnego pogorszenia koniunktury na polskim rynku akcji, inwestorzy w większym niż dotychczas stopniu docenią korzyści związane z inwestycjami w fundusze hedgingowe. Jeżeli chodzi o inwestorów instytucjonalnych główną przeszkodą są regulacje. Warto w tym miejscu zauważyć, że w przypadku amerykańskich funduszy emerytalnych, które z natury są dosyć konserwatywne w kwestiach polityki inwestycyjnej fundusze hedgingowe coraz częściej stanowią przedmiot ich lokat.

Od jakiej kwoty można zacząć inwestycje w tego rodzaju fundusze. Jakie są koszty związane z takimi funduszami?

Jeszcze kilka lat temu można było mówić o istotnej barierze wejścia w ten segment rynku. Dla przykładu w Polsce inwestor, który decydował się na inwestycje w fundusz hedgingowy musiał dysponować kwotą w wysokości co najmniej 40000 euro. W chwili obecnej Superfund dla przykładu oferuje dostęp do funduszy hedgingowych osobom, które dysponują kwotą w wysokości co najmniej 5 000 zł. Można też w tym miejscu wspomnieć o oferowanych przez Superfund TFI planach systematycznego oszczędzania, gdzie inwestor może partycypować we wzroście tego rynku wpłacając co miesiąc co najmniej 100 zł.

Jak traktować fundusze hedgingowe w strategii inwestycyjnej? Jaki procent aktywów powinien być ulokowany w tego rodzaju funduszach?

W pierwszej kolejności należałoby wspomnieć o horyzoncie inwestycyjnym. Nie jest to raczej inwestycja przeznaczona dla inwestora planującego inwestycje krótkoterminowe. Według mnie osoba, która decyduje się na tego typu inwestycje powinna być gotowa zamrozić kapitał na okres co najmniej 2-3 lat, ponieważ w krótkim okresie możliwe są istotne wahania wartości jednostki tego typu funduszy, jednak w dłuższym terminie podjęte ryzyko zazwyczaj zostaje wynagrodzone ponadprzeciętną stopą zwrotu. Jeżeli chodzi o udział tego typu inwestycji w portfelu inwestora jest to oczywiście uzależnione od konkretnego przypadku. Jednakże w sytuacji typowego inwestora o średnioterminowym horyzoncie inwestycyjnym rekomendowałbym udział tego typu funduszy na poziomie 20-25% wartości aktywów.

W jaki sposób Pana zdaniem dokonywać wyboru wśród takich funduszy. Czym się w tym przypadku kierować?

Osobiście preferuje fundusze działające na rynku od wielu lat, posiadające jasno zdefiniowaną strategię inwestycyjną, osiągające w długim terminie atrakcyjne stopy zwrotu, skorygowane o ponoszone ryzyko, charakteryzujące się niską korelacją z tradycyjnymi klasami aktywów.

Gdzie kupować w Polsce takie fundusze?

W przypadku funduszy zamkniętych inwestor ma możliwość nabycia certyfikatów inwestycyjnych w trakcie emisji certyfikatów inwestycyjnych lub w obrocie wtórnym na giełdzie. Jeżeli chodzi o fundusze otwarte, a do tej grupy zaliczają się fundusze zarządzane przez Superfund TFI, inwestor może nabyć jednostki uczestnictwa bezpośrednio w towarzystwie funduszy inwestycyjnych lub u dystrybutorów takich jak banki, biura maklerskie lub firmy pośrednictwa finansowego.

Źródło: Przegląd Finansowy Bankier.pl nr 3(3) 9 grudnia 2007


Artykuł pochodzi z archiwalnego numeru Przeglądu Finansowego Bankier.pl.


Chcesz otrzymywać aktualne informacje, nowe wywiady oraz podsumowanie najważniejszych wydarzeń mijającego tygodnia ze świata finansów?


Zapisz się na bezpłatną subskrypcję Przeglądu Finansowego Bankier.pl, by w każdy poniedziałek otrzymywać najnowszy numer naszego tygodnika.

Zapraszamy na http://www.bankier.pl/przeglad/!