Grupa Santander broni się przed zbiorowym pozwem

Klienci bankowości prywatnej grupy Santader mieli w funduszach zarządzanych przez Bernarda Madoffa 2,33 mld euro. Podobnie jak inni inwestorzy z całego świata pieniądze te stracili, gdy w połowie grudnia 2008 r. okazało się, że fundusze zarządzane przez Bernard L. Madoff Investment Securities LLC działały na zasadzie piramidy finansowej i wyparowało z nich ok. 50 mld dol.

Santander zaproponował klientom uprzywilejowane, papiery wartościowe oprocentowane na 2 proc. rocznie, które mieliby otrzymać w zamian za wymianę swoich aktywów ulokowanych w fundusz Optimal Strategic US Equity. Łączna wartość tych papierów to 1,38 mld euro. Bank zaznaczył, że papiery może wykupić po 10 latach.

Grupa Santander podjęła niniejszą decyzję ze względu na wyjątkowe okoliczności i w oparciu o czysto biznesowe względy, to jest chęć utrzymania przez grupę relacji biznesowych z tymi klientami – stwierdzono w oświadczeniu hiszpańskiej grupy finansowej przesłanym do GP.

Tymczasem wielu klientów i reprezentujący ich prawnicy odrzucają propozycję banku. Klienci twierdzą, że bank dał im kilka dni na podpisanie zgody na taką formę rekompensaty. Niektórzy mają czas do 5 lutego. Według cytowanego przez agencję Bloomberg Ernesto Canales, partnera w kancelarii Canales y Socios Abogados z Monterrey w Meksyku, Santander nie dał swoim klientom zbyt dużo informacji i nie udostępnił dokumentów do zaopiniowania prawnikom reprezentującym poszkodowanych. W opinii prawników reprezentujących poszkodowanych Santander wywiera presję na swoich klientów.

Według Guillermo Taxi, partnera w kancelarii Taxi, Ricciardi & Romero Abogados z Buenos Aires, taka forma rekompensaty jest zła i powiększa straty klientów.

– Sądzimy, że nie jest jest to ostatnia oferta Santandera – powiedział w wywiadzie dla agencji Bloomberg.

Opinię Taxi potwierdza Inigo Lecubarri, zarządzający w londyńskim Abaco Financials Fund.

– Podobne papiery mają rentowność 9 proc. rocznie – twierdzi.

Klienci Santandera reprezentowani przez hiszpańską kancelarię Cremades & Calvo-Sotelo i amerykańską firmę prawną Labaton & Sucharow LLP złożyli pozew zbiorowy w sądzie w Miami w USA, w którym oskarżają bank, że nie dołożył należytej staranności. Bank odrzuca zarzuty. Twierdzi, że przez cały czas zachowywał należytą staranność w zarządzaniu inwestycjami klientów w fundusz Optimal Strategic oraz postępował zgodnie z prawem, dobrą praktyką bankową i procedurami odnoszącymi się do takich inwestycji.

Grupa Santander pragnie zauważyć, że spółka Madoff Securities była brokerem-dealerem zarejestrowanym przez amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), posiadała jej licencję i podlegała jej nadzorowi, a także, jako doradca inwestycyjny, posiadała licencję amerykańskiej Komisji Nadzoru Finansowego (U.S. Financial Industry Regulatory Authority – FINRA) – stwierdzono w przekazanym GP oświadczeniu.

Bank nie wyklucza kroków prawnych.

Tomasz Świderek

Gazeta Prawna 3.02.2009 (23) – str. A-10