Hektary w portfelu

Inwestowanie w mieszkania nie jest już tak lukratywne jak kilka lat temu. Nie oznacza to, jednak że nieruchomości przestały być dobrą formą lokowania kapitału. Przyszedł czas na grunty rolne.

Najpewniejszą inwestycją są ziemie, które w ciągu 2-3 lat mają szansę stać się działkami przeznaczonymi pod budownictwo mieszkaniowe. Kluczowa jest lokalizacja. Z reguły są to okolice wielkich aglomeracji przy czym bardziej niż odległość od centrum liczy się realny czas dojazdu do miasta. Wraz z rozwojem infrastruktury drogowej kolejne obszary zyskują więc na atrakcyjności.

– Wzrost zamożności społeczeństwa sprawia, że coraz więcej osób decyduje się na wyprowadzkę poza centrum miasta. Dotyczy to nie tylko Warszawy ale i mniejszych centrów lokalnych takich jak Grodzisk Mazowiecki czy Żyrardów. W obrębie tych miejscowości tworzą się skupiska domków jednorodzinnych, a jednocześnie nadal można tam kupić relatywnie tanio spore działki – wyjaśnia Justyna Kaniewska, zarządzająca portfelem gruntów w spółce Wealth Solutions-Kapitał Ziemski.
 
Optymalna wielkość działki, którą będzie można podzielić na mniejsze i sprzedać z zyskiem waha się od 2 do 4 hektarów. Zakup tak dużej połaci gruntu w okolicy dużego miasta to wydatek nawet ok. 1 mln zł. Dlatego Wealth Solutions proponuje swoim klientom wspólną inwestycję w tego typu grunty w formie spółki celowej.  Minimalna wpłata wynosi wówczas jedynie 100 tys. złotych, a inwestor staje się współwłaścicielem przynajmniej kilku działek kupowanych po cenie między 0,5 a 1,5 mln zł każda.

Największym plusem takiego sposobu inwestowania jest relatywnie wysoka stopa zwrotu przy znikomym ryzyku. Eksperci wyszukują grunty, które po podziale i przeprowadzeniu niezbędnych inwestycji (np. budowa drogi, doprowadzenie mediów) można będzie z zyskiem sprzedać w formie niewielkich działek pod budownictwo jednorodzinne. – Szacujemy roczną stopę zwrotu z takiej inwestycji na przynajmniej 20-30 procent. Możemy więc podwoić kapitał inwestorów w trzy lata – ocenia Justyna Kaniewska.

Strategia: „kupić, potrzymać i sprzedać” nie sprawdza się już na polskim rynku nieruchomości. Znacznie skuteczniejsze jest podejście: „starannie wybrać, przekształcić i sprzedać”. Można je zastosować właśnie na rynku ziemi, który jest znacznie bardziej różnorodny od rynku mieszkań. Dysponując kapitałem, wiedzą i doświadczeniem można na nim naprawdę sporo zarobić.

Źródło: Wealth Solutions