Hipoteka online to wielkie wyzwanie

Chociaż nie darzymy zaufaniem doradców finansowych, to jednak regularnie korzystamy z ich usług. Czemu jednak nie wybrać samemu kredytu przez Internet i złożyć jeden podpis w oddziale banku? Taki biznes hula na dobre w Niemczech, ale w Polsce stawia właściwie pierwsze kroki. Czy Invigo ma realne szanse na dobranie się do hipotecznego tortu?

Porównywarki, formularze, generatory ofert kredytowych – sądząc po reklamach, powinniśmy móc wybrać kredyt hipoteczny w kilka minut, bez wychodzenia z domu. Odróżniamy tu jednak portale, które jedynie przekazują nasz kontakt do banku od tych, które reklamują się jako w pełni internetowe. Mamy serwis HipotekaPLus, ostatnio pojawiło się Try@Buy, a po pełną paletę produktów możemy sięgnąć np. do Comperii, a na tym przecież nie koniec. Jednak procesem w pełni zamkniętym w obrębie Internetu reklamuje się głównie Invigo. Ta sama firma, która po kilkunastu miesiącach działalności zbudowała w Warszawie… oddział. Czyżby nie dało się tylko przez Internet?

Nowy kanał dostępu


Invigo się nie poddaje się w walce o kawałek hipotecznego tortu. Zmienia jednak metodę działania. Miało być 100 proc. w sieci (z pominięciem ostatecznego podpisu na umowie kredytowej), będzie trochę inaczej. W Warszawie powstał pierwszy naziemny punkt obsługi, tzw. Access Point, który teoretycznie wpisuje się w filozofię pośrednika internetowego. Klient będzie mógł spotkać się z doradcą i razem będą edytować ustawienia zapamiętane w internetowym formularzu. Działamy zatem nadal w oparciu o internetowe narzędzie, ale już z doradcą. Czy wyższe koszty obsługi naziemnych punktów naprawdę są potrzebne do takiego „usprawnienia” procesu? Pierwszy punkt działa już w Warszawie, a kolejne pojawią się m.in. w Katowicach i Krakowie, Łodzi, Gdańsku, Poznaniu oraz Wrocławiu. 

Firma sprzedała w ubiegłym roku kredyty o wartości 50 mln zł kredytów, a cel na kolejny rok to podwojenie tej sprzedaży. Rosnąca w siłę konkurencja, czyli Open Finance, Gold Finance, AZ Finance czy też Notus nie mają zamiaru oddać pola internetowej konkurencji. Na rynku doradców finansowych robi się ciasno, co sprzyja zwiększeniu akcji marketingowych i promocyjnych. Szkoda tylko, że ramię w ramię z rozwojem promocji, nie idzie również wyrost jakości oferowanych usług.

Dla użytkownika Internetu, który nie jest nowicjuszem, sama droga do kredytu poprzez Invigo będzie pięknym popisem programistów, którzy stworzyli wygodne formularze. Proces wymaga poświęcenia kilku minut i zobaczymy wygenerowane oferty kredytowe, które odpowiadają naszym wymaganiom. Kluczowa będzie obecnie zdolność kredytowa, której ocena poprzez prosty formularz to często za mało i pracownicy banku mogą mieć inne zdanie niż pokazuje nasz komputer.

Solidny niemiecki biznes


– Nie ukrywam, że naszą inspiracją była historia Interhyp, pośrednika, który działa w bardzo podobny sposób do Invigo. Firma wystartowała ok 2001 roku i dziś jest liderem, jeżeli chodzi o pośrednictwo, ma 3 procent udziału w rynku kredytów hipotecznych (ok. 30 000 kredytów rocznie). Widzieliśmy zatem na żywym organizmie, że ten model ma szansę się sprawdzić i stąd decyzja, żeby zrobić to również w Polsce. – mówił w sierpniowym wywiadzie dla prnews prezes Invigo, Łukasz Wojcieszak.

Innowacyjne podejście do biznesu Invigo warto śledzić, bo prawdziwym strzałem w dziesiątkę będzie zintegrowanie procesu wnioskowania o kredyt już u dewelopera. Silna sieć sprzedaży zewnętrznej może dodać rozpędu biznesowi, bo droga do sukcesu w segmencie kredytów hipotecznych nie jest łatwa, w szczególności w okresie upadku Rodziny na Swoim i zaostrzeniu wymagań wobec kredytobiorców. Niemieckie rozwiązanie, czyli Interhyp.de ma się doskonale i ich udział w rynku to u naszych zachodnich sąsiadów 3,5 proc. Do takiego wyniku nie zbliży się w najbliższych latach żadna polska firma, ale każdy ułamek hipotecznego tortu jest wart dużego wysiłku.

Na spotkaniu z dziennikarzami prezes przyznał, że rozważana jest opcja wejścia na rynek New Connect pod koniec 2011 roku. Te środki można przeznaczyć na rozwój skali działalności, sieci sprzedaży i marketing. Inna opcja zwiększenia kapitału to sprzedaż pakietu akcji funduszowi venture capital. Szacuje się, że ten rok Invigo zakończy zyskiem netto, przy przychodach na poziomie 1,5-2,0 mln zł.

Niemiecka inspiracja Invigo działa na rynku prawie 10 lat i rozwinęła swoje usługi do imponujących rozmiarów. Invigo startując z kilkuletnim opóźnieniem wobec zachodniego sąsiada czeka dużo pracy, aby udowodnić klientom, że tak trudny produkt, jakim jest kredyt hipoteczny, można sprzedać przez kanał internetowy. Konkurencja nie śpi i jeszcze w tym roku powinniśmy doczekać się premiery kredytu hipotecznego online w co najmniej jednym banku.

Źródło: PR News