IKEF w lipcu zanurkował jak giełdowe indeksy

Kłopoty fiskalne krajów rozwiniętych, przegrzanie koniunktury i kłopoty z inflacją na rynkach wschodzących, wysokie ceny energii i żywności coraz wyraźniej przekładają się na spowolnienie globalnej gospodarki. Pokryzysowe ożywienie, zamiast przyśpieszać, słabnie.

Trudno oczekiwać, że taka sytuacja pozostanie bez wpływu, na ciągle jednak nieźle radzącą sobie gospodarkę Polski. Coraz mniej optymistycznie rysującą się przyszłość koniunktury w naszym kraju można dostrzec w opiniach ekspertów, którzy na co dzień szczegółowo analizują wydarzenia makroekonomiczne. Indeks Koniunktury Ekspertów Finansowych, obliczany na podstawie ankiety przeprowadzanej w ostatnich trzech dniach lipca znalazł się na poziomie -41,5, najniższym od maja 2010 roku, kiedy to firma Expander rozpoczęła jego publikację. Pesymiści niemal pięciokrotnie przewyższyli liczbę optymistów.

Odsetek optymistów, oczekujących na poprawę koniunktury w najbliższych sześciu miesiącach maleje wraz ze zniżkującymi indeksami giełdowymi. Jak na razie jednak nie widać wyraźnego zwiększenia się liczby ankietowanych, którzy negatywnie oceniają bieżącą koniunkturę. Mocno, do rekordowo niskich poziomów, spadł za to udział ekspertów dobrze oceniających obecną sytuację w gospodarce. Zdecydowana większość (niemal 74%) dzisiejszą koniunkturę ocenia neutralnie.

Mocny spadek inflacji w czerwcu, mimo, że miały na niego duży wpływ czynniki ewidentnie jednorazowe, mógł mieć wpływ na znaczne ograniczenie odsetka ekspertów oczekujących jej przyśpieszenia. Już tylko 20% ankietowanych spodziewa się akceleracji zwyżek cen konsumpcyjnych. Mocny spadek udziału odnotowały też odpowiedzi finansistów, według których w ciągu najbliższych sześciu miesięcy kontynuowane będzie zaostrzanie polityki pieniężnej.

>>> Kliknij, aby powiększyć

Rafał Lerski, CFA

Doradca inwestycyjny firmy Expander

Źródło: Expander