Trudno nie zauważyć dynamiki rynku i coraz pełniej realizowanych standardów europejskich w ramach płatności bezgotówkowych. Jednakże obecne problemy rozwoju tego rynku powodują znaczne ograniczenia w wykorzystywaniu kart przez klientów, a także zawężenie możliwych
do uzyskania przez banki celów biznesowych.
Na przestrzeni ostatnich ośmiu lat w Polsce nastąpił ponad dwudziestodwukrotny wzrost liczby wyemitowanych kart kredytowych, dwu i półkrotny wzrost ogółu wyemitowanych kart. Czterokrotnie wzrosła liczba transakcji kartami, a pięciokrotnie ich wartość. Obecnie na rynku dostępne jest ponad dwukrotnie więcej bankomatów niż przed ośmioma laty, a liczba punktów handlowych akceptujących karty wzrosła o połowę. Przytoczone podstawowe parametry rynku zdecydowanie potwierdzają dynamiczny ilościowy rozwój rynku kart płatniczych w Polsce.
Pomimo wysokiej dynamiki rynku, w dalszym ciągu pod względem wykorzystania instrumentów kartowych Polska tkwi w erze płatności gotówkowych. Cień na rozwój rynku kładzie niewspółmiernie niska dynamika wzrostu liczby punktów akceptujących karty oraz niewiele wyższy wzrost liczby bankomatów. W opozycji do silnej akwizycji kart przez banki pozostaje rozwój infrastruktury sieci akceptantów. Niekorzystne tendencje obserwowane są w strukturze operacji wykonywanych kartami. W latach 2003-2007 wartość płatności kartami wzrosła z 6 do 54 mld zł, natomiast transakcje bankomatowe ze 103 do 209 mld zł. W tym okresie średnia wartość płatności kartami spadła ze 144 do 117 zł, jednocześnie znacząco wzrosła średnia wartość transakcji w bankomatach – ze 269 do 343 zł. Zaprzecza to filozofii kart jako instrumentów płatniczych.
Z punktu widzenia obecnych, jak i potencjalnych użytkowników kart bankowych, ocena rynku także nie jest aż tak pozytywna, jak mogłoby wynikać z ilościowych statystyk dotyczących liczby wydanych kart, czy też wartości transakcji. Wśród konsumentów posiadających karty płatnicze, którzy stanowią obecnie 38% Polaków w wieku 15 +, trudno mówić o wykształconej kulturze korzystania z kart. Tymczasem dla banków korzystanie przez klientów z kart bankowych ma wymierne efekty biznesowe. Dla klientów indywidualnych płatności bezgotówkowe to również konkretne korzyści – wygoda, oszczędność czasu, bezpieczeństwo i kontrola wydatków.
Dlaczego więc odsetek Polaków posiadających kartę bankową kształtuje się na poziomie ok., 38%? Co decyduje o tym, że zdecydowana większość posiada tylko jedną kartę bankową, która zwyczajowo wydawana jest przy założeniu konta i która wykorzystywana jest głównie do wypłat pieniędzy z bankomatów?
W świadomości klientów banków karta płatnicza w wachlarzu produktów bankowych zajmuje stosunkowo dalekie miejsce. Polacy wprawdzie przyzwyczaili się do posiadania kart w portfelu, lecz tylko nieliczni wykonali krok ku kompleksowemu korzystaniu z nich, jako instrumentu płatniczego o szerokim zastosowaniu. W transakcjach bezgotówkowych nadrzędną funkcją karty bankowej wciąż jest wypłacanie pieniędzy z bankomatu. Wyniki Audytu Bankowości Detalicznej potwierdzają spolaryzowane kierunki rozwoju rynku. Dla niemal 90% posiadaczy karta służy do wypłacania pieniędzy z bankomatów. Klienci masowi częściej korzystają z kart w celu wyciągnięcia pieniędzy z bankomatu niż zapłaty w sklepach. W 2008 r. tak jak w 2003 r. 66% posiadaczy kart płatniczych dokonuje wypłat w bankomatach raz na tydzień, bądź częściej. Dwukrotnie rzadziej w porównaniu do wypłat z bankomatów, Polacy płacą kartami za zakupy w sklepach i niemal czterokrotnie rzadziej dokonują płatności na stacjach benzynowych. Obecnie 32% posiadaczy kart płatniczych w ogóle nie wykonuje płatności kartami.
Wprawdzie bankomaty są wciąż najbardziej popularnym miejscem realizacji transakcji kartami płatniczymi, obserwuje się jednak kształtowanie kultury korzystania z kart płatniczych. W stosunku do roku 2000, z 46% do 74% wzrósł odsetek korzystających choćby od czasu do czasu z kart do płatności w celu płatności w sklepach, z 0% do 11% odsetek korzystających z kart za granicą. W roku 2000, 34% posiadaczy kart opłacało nią do połowy wartości wszystkich zakupów realizowanych sklepach. Obecnie 55% posiadaczy kart korzysta z niej do opłacenia najmniej połowy wszystkich zakupów.
Korzystanie z kart częstokroć związane jest także z licznymi problemami. Oprócz aspektów stricte psychologicznych (obawa o bezpieczeństwo środków, wyobrażenie o braku kontroli nad wydatkami), przeszkodą w korzystaniu są również kwestie związane z momentem transakcji – od niekompetencji w użyciu (przez klienta, jak i sprzedawcę), przez ograniczoną możliwość stosowania kart, niedostępność czy awarie terminali, po minimalne kwoty transakcji. Wśród obaw często występuje wydłużony czas transakcji, obawa o zbyt małe środki na koncie, wysokie koszty korzystania z karty, możliwość płacenia tylko za zakupy realizowane na wysokie kwoty, czy ogólny niepokój towarzyszący transakcjom.
Problemy związane z używaniem kart, począwszy od awarii bankomatów, kończąc na niesłusznym obciążeniu rachunku klienta banku, zajmują wysokie pozycje, pomijając kolejki, wśród wymienianych przez klientów kłopotów wynikających z korzystania z usług banków. Problemem jest także swoista regionalizacja – brak terminali w placówkach handlowo-usługowych na obszarach wiejskich i peryferyjnych. Wśród klientów banków karty spotykają się z wieloma uprzedzeniami oraz obawami. Podstawowy problem związany jest z relatywnie niskimi kompetencjami klientów banków w zakresie korzystania z kart płatniczych. Wprawdzie karta, w szczególności kredytowa, wiąże się ze swobodą wydatków, jednak zwłaszcza wśród nieposiadających kart panuje przeświadczenie o ryzyku związanym z jej korzystaniem. Ponadto ukształtowany został wizerunek karty jako produktu bankowego dla osób lepiej usytuowanych, rozrzutnych, lekkomyślnych.
Przedstawione powyżej dane pokazują rynek z perspektywy klienta masowego. W przypadku sektora klientów zamożnych (Audyt Klientów Zamożnych Pentor Research International) widać, że są to osoby bardziej uświadomione, korzystające z różnorodnych produktów bankowych: 86% posiada konto (vs 47% klientów masowych), z lokat terminowych korzysta 29% (klientów masowych – 6%). Podobną prawidłowość obserwujemy w przypadku kart kredytowych – 39% klientów zamożnych posiada w portfelu przynajmniej jedną kartę kredytową (6% klientów masowych). Większy zatem potencjał ilościowy tkwi w kliencie masowym, którego trzeba jednak nauczyć funkcjonalności, zwiększając częstotliwość użycia karty w celach zakupowych do akceptacji transakcji kartami płatniczymi.
Rynek bankowy rozwija się, klienci banków nie mają już do dyspozycji tylko karty debetowej czy kredytowej. W zależności od potrzeb oraz stopnia uświadomienia bankowego, klienci mogą korzystać już z takich rozwiązań jak Cashback, karty wirtualne, bezstykowe czy w przyszłości karty typu Combi. Jednakże, aby rynek polski rozwijał się prawidłowo, klienci muszą odejść od transakcji gotówkowych z wykorzystaniem kart płatniczych w stronę płatności bezgotówkowych w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Niemałą rolę mają tutaj do odegrania instytucje finansowe, które oprócz oferowania nowych produktów, muszą przekonać swoich obecnych i przyszłych klientów do bardziej świadomego korzystania z usług bankowych. W opozycji do rozwoju rynku pozostają jednak niektóre działania banków, wśród których wskazać należy na selektywną lokalizacją bankomatów i brak promowania terminali POS w placówkach handlowo-usługowych zlokalizowanych na obszarach wiejskich i peryferyjnych, rezygnację z rozbudowy sieci placówek na obszarach o niskiej sile nabywczej, zamykanie placówek bankowych na terenach wiejskich i peryferyjnych.
Maria Woźnicka,
Senior Research Executive,
Dr Marcin Idzik,
Associate Director,
Pentor Research International
Dane pochodzą z badań Pentor Research International: Audyt Bankowości Detalicznej (N=9159, I-IX 2008) Audyt Bankowości Klientów Zamożnych (N=1005, VIII-XI 2008) oraz z publikacji Narodowego Banku Polskiego.
Artykuł pochodzi
z Numeru Specjalnego Przeglądu Finansowego Bankier.pl Partnerem wydania jest Visa |
Źródło: Bankier.pl