ING Bank Śląski puszcza oko do ciułaczy. Dosłownie

Z doświadczeń europejskich banków wynika, że rachunki oszczędnościowe w ostatnich latach stały się najpopularniejszym sposobem lokowania pieniędzy przez klientów detalicznych. Najlepszym przykładem tej tendencji jest rynek belgijski, na którym z tego produktu korzysta 95 proc. klientów.

Również w Polsce banki coraz częściej obok zwykłych kont osobistych oferują klientom rachunki oszczędnościowe. Różnią się one od kont osobistych tym, że są zdecydowanie lepiej oprocentowane. Zazwyczaj oprocentowanie rachunków osobistych jest symboliczne (np. 0,1 proc.) lub w ogóle są nieoprocentowane. Służą one głównie do przeprowadzania rozliczeń.

To sprawia, że klienci przestają traktować ROR jako produkt oszczędnościowy.

Jak podaje „Puls Biznesu” na razie w Polsce tylko kilka banków zdecydowało się na włączenie rachunków oszczędnościowych do swojej oferty. Najwięcej ich prowadzi ING Bank Śląski, który oferuje OKO klientom indywidualnym i małym firmom. Konto zapewnia swobodny dostęp do powierzonych pieniędzy bez utraty naliczonych odsetek. To zdecydowanie różni ten produkt od lokat terminowych. Zerwanie lokaty przed terminem powoduje utratę odsetek. Rachunek oszczędnościowy nie wiąże się z takimi niedogodnościami. W przypadku Otwartego Konta Oszczędnościowego raz w miesiącu wypłaty z rachunku można dokonać bezpłatnie. Odsetki są kapitalizowane miesięcznie. Otwarte Konto Oszczędnościowe można otworzyć w każdym oddziale banku, a także za pośrednictwem internetu oraz telefonu.

Na koniec I kwartału 2005 bank prowadził 581 tys. Otwartych Kont Oszczędnościowych dla klientów indywidualnych, w tym 495 tys. to rachunki oszczędnościowe w złotych, pozostałe to rachunki w euro i w dolarach.

Na koniec I kwartału 2005 bank prowadził 19,9 tys. Otwartych Kont Oszczędnościowych dla małych firm, w tym 19,4 tys. stanowiły rachunki oszczędnościowe w złotych.