W ING BSK wdrażanie strategii „Detal 2006” w pełni, a wszystko wskazuje na to, że bank na poważnie wziął się również za korporacje. I dobrze, bo można odnieść wrażenie, że w ostatnich miesiącach ING jakby oddawał tutaj pola konkurentom.Patrząc na to co dzieje się w części detalicznej ING Banku Śląskiego można z powodzeniem stwierdzić, że ta instytucja zajmie miejsce Banku BPH – pretendenta goniącego ospałych liderów rynku. W ofercie cały czas pojawiają się nowe, ciekawe produkty i usługi. Bank uelastycznia swoją ofertę kredytową, rozwija też sieć dystrybucji. I nie chodzi tutaj już tylko o kanały elektroniczne, ale o strategiczną decyzję o rozwój poprzez system placówek partnerskich (chociaż zapewne dopiero wyniki pilotażu zadecydują o dalszych losach tego posunięcia). Do tego dochodzi rozwijana oferta bankowości prywatnej, a w końcu jedna z najlepszych na rynku strategii marketingowych. Warto zauważyć, że to nowe otwarcie następuje przy jednoczesnym ulepszaniu procesów wewnątrz banku. Mimo tego hamulca, bank radzi sobie jednak całkiem nieźle. Co prawda zdarzają się jakieś wpadki z terminami wdrożeń, ale to przecież nic nowego, ani zaskakującego w branży.
Na tym tle bankowość korporacyjna, niegdyś chluba i duma polskiego ING, wypada blado. Nie jest oczywiście tak źle, że trzeba załamywać ręce. Bank cały czas słynie z tego, co zawsze przynosiło mu renomę – jakości obsługi i szerokiej oferty produktowej. A jednak coś jakby się zaczęło ostatnio może nie psuć, co zacinać. Część korporacyjna banku jakby się zatrzymała w rozwoju. Tą stagnację widać szczególnie na tle innych dynamicznie rozwijających się konkurentów, którzy mimo trudnej sytuacji na rynku jakoś potrafią sobie radzić. Są bardziej elastyczni, innowacyjni, bardziej czują rynek. Kiedyś w gronie takich instytucji znajdował się ING. To jednak zaczyna należeć do przeszłości.
Najwidoczniej przestało to podobać się zarządowi i postanowił on coś z tym zrobić. Inna wersja brzmi tak, że bank najpierw postanowił zająć się detalem, bo ten najbardziej kulał, a korporacją zająć się w dalszej kolejności. Tak czy inaczej trwają obecnie intensywne prace nad zmianą niekorzystnych tendencji. Być może nazwanie całego procesu hasłem „Korporacja 2007” jest na wyrost, jednak faktem jest, że prowadzony jest obecnie duży projekt mający podnieść efektywność procesów biznesowych w tym segmencie. Od efektów prac zależeć będą dalsze poczynania. Faktem jest jednak, że bank zaczyna coś w korporacjach robić. Naszym zdaniem nie należy się jednak spodziewać jakichś gwałtownych ruchów w tym roku. Wydaje się jednak, że wraz z początkiem przyszłego roku można spodziewać się posunięć na miarę tych, które widzimy obecnie w detalu.