ING wdrożył elektroniczne archiwum na dokumenty. Klienci będą mieli dostęp do pism także po zakończeniu umowy

ING Bank Śląski wdrożył elektroniczny system doręczania korespondencji, który spełnia cechy trwałego nośnika. Klienci będą mieli dostęp do dokumentów także po zakończeniu umowy z bankiem.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wymaga od banków, by dostarczały klientom informacje o zmianach w cennikach i regulaminach na trwałym nośniku. Trwały nośnik w formie klasycznej może być książeczką, pismem czy dokumentem nagranym na płycie CD. Chodzi o to, by klient miał gwarancję, że materiały przekazane przez bank nie zostały później podmienione. Z tego względu zwykłe systemy bankowości internetowej nie spełniają wymogów stawianych trwałemu nośnikowi.

YAY Foto

Banki inwestują więc w technologie gwarantujące niezmienność dokumentów i pozwalające klientowi na wgląd w zapisy nawet po wygaśnięciu umowy. Jedne, jak na przykład PKO BP stawiają na blockchain, inne na macierz WORM (Pekao, Santander, Millennium) korzystającą z kluczy hash, a jeszcze inne na zewnętrzne wobec banku archiwum umieszczone u tzw. zaufanej trzeciej strony (BS Wschowa). ING postawił na WORM.

Dzięki temu rozwiązaniu klienci będą mieli gwarancję, że dokumenty nie zostanie podmieniony, a ponadto będą mieli do niego dostęp także po zakończeniu umowy z bankiem. Po zamknięciu bankowości internetowej i mobilnej klient otrzyma dostęp do Archiwum dokumentów. Dane do logowania, adres e-mail oraz numer telefonu do autoryzacji dostępu zostaną ustalone w momencie wypowiadania umowy, lub później na życzenia klienta.

W ubiegłym roku na banki posypały się kary za to, że nie dostarczały dokumentów klientom w wymaganej przez UOKiK formie. Część z nich musiała zwrócić klientom pieniądze, inne zaproponować rekompensatę.