Investment Fund Managers będzie pierwszym dystrybutorem wszystkich 10 funduszy Robeco

Wszystko wskazuje, że dynamiczne wzrosty na giełdzie już za nami. Rynek będzie oczywiście rósł dalej, ale w reklamach funduszy będą się pojawiać coraz niższe zyski. Można się zatem spodziewać, że najlepsze czasy do sprzedaży funduszy już chyba mijają i w tym momencie trzeba będzie przede wszystkim dotrzymać składanych obietnic. Polskie fundusze pobierają bardzo wysokie opłaty za zarządzanie i dystrybucję. Niższe zyski mogą je zmusić do zmiany dotychczasowej polityki cenowej. Wszystko za sprawą funduszy zagranicznych.Chociaż o takiej groźbie mówi się już od dawna i nic z tego nie wynika, to jednak pozycja funduszy pochodzących spoza naszego kraju cały czas rośnie – patrząc przynajmniej na sieć dystrybucji. Prawdziwa bitwa może się rozegrać właśnie w czasie niższych wzrostów na giełdzie. Oczywiście nie ma co spodziewać się wielkich przetasowań, ale jednak nawet kilka procent więcej w ponad 100 mld rynku, warte jest zachodu.

Jednym z najnowszych na polskim rynku graczy jest Robeco. Jest to niezależna spółka z grupy Rabobank i jedna z wiodących firm zarządzających aktywami w Europie. Pierwszym i chyba naturalnym partnerem Robeco w dystrybucji na polskim rynku został BGŻ. Robeco proponowało tam na początek cztery produkty: Fundusz Robeco Global Value Equities inwestuje w prawie sto spółek pochodzących głównie z Ameryki i Europy, Robeco Emerging Markets Equities działa na rynkach wschodzących, Robeco Global Bonds inwestuje wyłącznie w obligacje, którym amerykańska agencja ratingowa Standard & Poor’s wystawiła co najmniej ocenę BBB, natomiast Robeco High Yield inwestuje w obligacje o podwyższonych stopach zwrotu. Zaletą tych funduszy są niski poziom wpłat, ważne dla osób chcących oszczędzać długoterminowo, regularnie inwestujących małe kwoty. Klient ma możliwość inwestycji zarówno w EUR, jak i w PLN. Unikalnym rozwiązaniem w tym ostatnim przypadku jest zabezpieczenie przed zmianami kursu walutowego w przypadku inwestycji w złotych. Nie ma zatem ryzyka kursowego.

Trzeba jednak pamiętać, że Bank BGŻ nie posiada zbyt zamożnej bazy klientów. W praktyce nie ma przecież oferty bankowości prywatnej. Jednym słowem Robeco musiało przyjąć taką strategię, żeby w ogóle coś przez ten kanał dystrybucji sprzedać. Oczywiście nie ma co narzekać, w końcu darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby. Bank robi co może, żeby sprzedaż rosła – od początku marca oferuje na przykład lokatę z funduszem – w tym m.in. z funduszami Robeco.

Sama spółka już przy wejściu na polski rynek zapowiedziała rozszerzenie sieci dystrybucji. W najbliższym tygodniu będzie podpisana umowa z Investment Fund Managers, który będzie pierwszym dystrybutorem wszystkich 10 funduszy Robeco.

IFM, chociaż jest mało znanym doradcą, to jednak ze względu na swój profil, jest bardzo ważnym dystrybutorem zagranicznych funduszy w Polsce. Jako jedni z pierwszych zaoferowali polskim klientom fundusze Franklin Templeton. Do tego trzeba dodać Blackrock Merrill Lynch czy Fortis Investments. Jeśli się uzupełni o kilka ciekawych polskich funduszy, wyjdzie całkiem ciekawa oferta dla osób z grubszym portfelem. I właśnie zapewne na to liczy Robeco, udostępniając IFM swoje wszystkie 10 funduszy.