Wbrew oczekiwaniom nie będą to perły, które miały przynieść znaczne zyski. Napływ spekulacyjnych inwestycji dodatkowo zablokuje dalszy wzrost cen nieruchomości w perspektywie nawet na kilkanaście miesięcy. Jak więc inwestować, aby nie stracić?
Rodzimy rynek ma obecnie niewiele do zaoferowania dla osób z zasobnym portfelem, które poprzez inwestycje na rynku nieruchomości chcą pomnożyć swój majątek. Zakupy z myślą o przyszłych, ponadprzeciętnych zyskach należą już raczej do przeszłości. Analizując rankingi popularności, możemy jednak trafić na rejony naszego kraju, w których tego typu transakcje mogą się jeszcze opłacać.
Inwestycje w nadbałtyckie czy górskie kurorty to aktualnie jedyna droga do osiągnięcia sukcesu. Najbardziej dynamiczny wzrost cen widać w mniejszych miejscowościach, mimo że są już one porównywalne do warszawskich (obecnie średnia cena to ok. 7,5 tys. zł.), to jednak zdecydowanie niższe niż np. w Sopocie, Kołobrzegu, Juracie, czy Zakopanem (10 – 20 tys. zł). Darłówko, Dźwirzyno, Krynica Morska, Białogóra, Szczyrk, Wisła czy Kudowa Zdrój to małe, ale niezwykle urokliwe miasteczka zawsze pełne poszukujących przygód turystów. W ich przypadku spekulowanie nad przyszłą wartością nieruchomości ma sens, a możliwość wynajmu mieszkań niesie za sobą dodatkowe korzyści. Dzienny koszt wynajmu np. domu w jednej z tych miejscowości to ok. 300 – 400 zł, łatwo więc obliczyć roczne zyski, szczególnie w górskich kurortach wypoczynkowych, gdzie sezon trwa praktycznie cały rok.
Inwestowanie w polskie nieruchomości mimo wszystko wiąże się dużymi wydatkami, dlatego coraz częściej rodzimi inwestorzy przychylnym okiem zerkają na możliwości, jakie dają zagraniczne rynki. Przy odpowiednio wysokich środkach kapitał można lokować wszędzie, a im większe planowane zyski z inwestycji, tym odleglejsze tereny mogą posłużyć nam za alternatywę. A jest ich wiele, nie ogarniętych jeszcze szałem cenowym, co tylko potęguje zapał inwestorów.
Jak się okazuje nie trzeba szukać daleko, za naszą południową granicą można znaleźć prawdziwe okazje. Zapomniana Słowacja. Z częścią pięknych Tatr oferuje nieruchomości w malowniczo położonych zakątkach za cenę nawet trzykrotnie niższą niż w naszym Zakopanem. Idealna lokalizacja, możliwość aktywnego wypoczynku oraz perspektywiczny rozwój bazy wypoczynkowej i związanej z nią infrastruktury, ożywiają zainteresowanie inwestorów tym krajem. Wejście Słowacji do strefy Euro oraz obecny jej rozwój mogą przynieść szybki i duży zysk z inwestycji w tamtejsze nieruchomości.
Poszukując odrobinę dalej, warto zajrzeć nad Morze Śródziemne czy basen Oceanu Indyjskiego lub Atlantyku. Egejskie Tarasy, Pięć Wież, Błękitna Oaza, Koralowa Rezydencja to hasła pobudzające wyobraźnię. Turcja, Bułgaria, Albania, Egipt, Dubaj, Malezja, Wyspy Zielonego Przylądka, Brazylia czy słoneczne Karaiby zachęcają bogatą bazą nieruchomości czekającą na nowych nabywców.
Ceny mieszkań nadmorskich apartamentów w porównaniu do polskich realiów są niebywale niskie, a same miejsca godne uwagi ze względu na swoje walory klimatyczne i możliwości wykorzystania potencjału rozwoju gospodarczego, turystycznego i demograficznego tych krajów. Ceny wykończonych i niejednokrotnie wyposażonych już lokali wahają się tam w granicach 2 – 5 tys. zł za metr kwadratowy. Te wartości zgodnie z analizami zapewniają nawet 50% stopę zwrotu z inwestycji w okresie 3 – 5 lat. Wynajem nieruchomości może w skali roku równać się nawet 20% ceny zakupionej nieruchomości w przypadku Dubaju, 6–10% w Egipcie, 6–7% w Bułgarii. Niektóre z tych krajów uważane są ponadto za raj podatkowy (Dubaj, Egipt), co oznacza, że zakupy inwestycyjne nie są obciążone dodatkowymi opłatami jak np. podatek VAT i cechują się niskim poziomem podatków od zysków inwestycyjnych (w Dubaju 0,5–1%).
Jeśli chodzi o nieruchomości położone nad Morzem Czerwonym, nie są one obciążone czynszem mieszkaniowym, co znacznie ogranicza koszty utrzymania nieruchomości do podstawowych opłat za energię elektryczną, gazową i wodę. Pozytywne nastawienie władz tych krajów wobec obcokrajowców zapewnia szerokie możliwości inwestycyjne oraz korzystne ulgi podatkowe w specjalnych strefach gospodarczych. Podobnie jest na wenezuelskiej wyspie Margarita położonej na archipelagu wysp karaibskich. Przy tego typu inwestycjach nie obowiązują żadne ograniczenia legislacyjne, a każda kupowana nieruchomość objęta jest 10 letnią gwarancją budowlaną. Koszty życia na tej pięknej wyspie są kilkakrotnie niższe niż w Polsce, a ceny litra paliwa samochodowego porównywalne z ceną paczki zapałek. Otoczona atolem koralowych wysepek stanowi istny raj na ziemi do życia i inwestowania.
Połączenie przyjemnego z pożytecznym może sprawić, że inwestycje na zagranicznych rynkach nieruchomości staną się w obecnych czasach najlepszą lokatą kapitału. Darmowe wakacje, dochody z wynajmu, a w późniejszym okresie zyski ze sprzedaży bądź przyjemna starość na jednej z piaszczystych plaż.
Sebastian Saliński
Analityk Gold Finance
Artykuł pochodzi z archiwalnego numeru Przeglądu Finansowego Bankier.pl.
Chcesz otrzymywać aktualne informacje, nowe wywiady oraz podsumowanie najważniejszych wydarzeń mijającego tygodnia ze świata finansów?
Zapisz się na bezpłatną subskrypcję Przeglądu Finansowego Bankier.pl, by w każdy poniedziałek otrzymywać najnowszy numer naszego tygodnika.
Zapraszamy na http://www.bankier.pl/przeglad/! |