J.P. Morgan zdradzi tajemnice opcji walutowych

„Wczoraj o niekorzystnych umowach opcji walutowych poinformowała firma ACE, która sprzedaje części samochodowe. Podała, że opcje nie spowodowały na razie strat pieniężnych, lecz tylko księgowe, które nie zostaną rozliczone do czasu anulowania kontraktów, co na razie nie jest przewidywane. ACE wynegocjowało z bankami nowe limity zabezpieczeń, by uniknąć możliwego wypowiedzenia umów opcyjnych. Spółka podała również, że duża część strat na poziomie finansowym została zrekompensowana dzięki większej niż oczekiwana sprzedaży w euro” – czytamy w Parkiecie.
”Wczoraj podczas sesji akcje firmy potaniały o ponad 21 proc., podczas gdy komunikat został podany po sesji. – Analizujemy ten przypadek. Sprawdzimy, czy nie doszło do wykorzystania informacji poufnej – twierdzi Łukasz Dajnowicz, rzecznik prasowy Komisji Nadzoru Finansowego” na lamach Parkietu.
Jak donosi Parkiet „kolejną spółką, która wystawiła toksyczne opcje, są Zakłady Automatyki Polna. W sierpniu przedsiębiorstwo zawarło roczną umowę ramową z ING BSK. Jest tak skonstruowana, że przy kursie euro powyżej 3,4 zł, przynosi spółce straty. Ta bariera została przekroczona w ostatnich dniach września. Operacje walutowe rozliczane są co tydzień”.
Rynek interesuje się bankiem J.P. Morgan od 9 listopada bieżącego roku, kiedy to na warszawskim parkiecie doszło do manipulacji indeksem WIG20. Indeks tracił podczas sesji około 9 procent, a na koniec zmniejszył straty do minus 4,9 proc. Powodem było złożenie dużego zlecenia kupna, które jak się potem okazało, było zainspirowane przez młodego pracownika banku J.P. Morgan.
Więcej w Parkiecie, w artykule Michała Śliwińskiego, Adama Roguskiego i Huberta Kozieła, pt. „J.P. Morgan ujawnia całą prawdę o opcjach”.
DB