Jak nie wynajęliśmy mieszkań kibicom

EURO 2012 miało stwarzać możliwość niebywałych zysków dla właścicieli mieszkań, którzy zdecydują się wynająć je kibicom. Mimo zbliżającego się turnieju na rynku można znaleźć wiele mieszkań od indywidualnych oferentów. Agencja Metrohouse & Partnerzy przygotowała listę siedmiu powodów braku zainteresowania taką formą wynajmu.

Po pierwsze: Mało atrakcyjne ceny

Miejsca noclegowe w prywatnych mieszkaniach miały być atrakcyjną odskocznią od miejsc w obiektach hotelowych. – W wielu przypadkach właściciele mieszkań przesadzili z cenami oferowanymi zagranicznym klientom, którzy wynajmując prywatne mieszkania spodziewali się znacznie niższych kwot, mówi Marcin Jańczuk z Metrohouse. Średni koszt wynajmu całego mieszkania najwyższy jest w Warszawie i wynosi średnio 60 EUR. Prawie o połowę taniej (33 EUR) jest we Wrocławiu. Przy wynajmie 1 miejsca w pokoju należy nastawić się na kwotę od 11 do 20 EUR za osobę.

Po drugie: Niski standard

Oferowane turystom mieszkania nie zawsze spełniały standard akceptowalny dla przeciętnego gościa. Zapytania wpływające od zagranicznych turystów sugerowały chęć wynajmu mieszkań z możliwością korzystania ze sprzętu RTV, AGD, Internetu. Poszukiwane były mieszkania w nowych budynkach, chętnie z miejscem parkingowym. Z drugiej strony na rynku można znaleźć wiele ofert, w których podstawowy mebel stanowiło łóżko, a właściciel nie zapewniał podstawowego wyposażenia pożądanego przez najemców. Od wynajęcia odstraszały już same zdjęcia mieszkania, które stanowiły antyreklamę oferty.


 

Po trzecie: Lokalizacja

Większych problemów z wynajmem nie mieli właściciele mieszkań położonych w dzielnicach sąsiadujących ze stadionem i w centrach miast. Podstawowym wykładnikiem poszukiwania oferty stała się odległość do turystycznej części miasta i stadionu. Aktualne pozostają oferty noclegowe na obrzeżach miast. Często są to całe domy. Jak widać, kibice nie chcą dojeżdżać dodatkowo na mecze i preferują rejony najbliższe arenom wydarzeń sportowych i towarzyszących im imprez.

Po czwarte: Błędna kalkulacja czasu wynajmu

Właściciele wychodzili z przekonania, że uda się wynająć mieszkanie na okres co najmniej 5-7 dni. Założenie to okazało się błędne. Z obserwacji Metrohouse wynika, że kibice wynajmują prywatne mieszkania maksymalnie na 3 doby, a duża część potencjalnych najemców poszukiwała mieszkania tylko na jedną noc. Mimo to właściciele mieszkań niemal do ostatniej chwili zachowywali rezerwację dla „kluczowych klientów”, którzy zarezerwowaliby całe mieszkanie na nieco dłuższy okres. To jednak nie zdarzało się często.

Po piąte: Mniej kibiców niż zakładano

Serwis Szybko.pl, na co dzień zajmujący się tematyką nieruchomości przygotował dedykowaną, działającą w 36 językach, witrynę accommodation-euro2012.com. – Okazało się, że największa część jego użytkowników to Polacy (70 proc.). Zainteresowanie obcokrajowców pojawiło się dopiero na początku kwietnia, kiedy odnotowaliśmy znaczny wzrost wizyt na stronie z Anglii, Irlandii, Niemiec i Włoch, mówi Marta Kosińska z portalu Szybko.pl. Nałożone przez UEFA wymagania odnośnie dostępności miejsc noclegowych dla kibiców (dla Warszawy, Poznania, Gdańska i Wrocławia to łącznie 285 tys. miejsc) mogą okazać się w praktyce przeszacowane.

Po szóste: Duża konkurencja

Według szacunków Metrohouse i Szybko.pl liczba dostępnych ofert zakwaterowania w prywatnych mieszkaniach w każdym z miast-gospodarzy waha się między 1300 a 1500. Pomimo różnego rodzaju wątpliwości związanych z wynajmowaniem mieszkań kibicom, taki sposób dorobienia do domowego budżetu stał się bardzo popularny wśród właścicieli mieszkań. Wewnętrzna konkurencja sprawiła, że w pierwszej kolejności wynajmowały się mieszkania o dobrym standardzie po względnie niewygórowanych cenach. Oferty mniej atrakcyjne do dziś czekają na najemców. Wiele z nich stanowią mieszkania, które z różnych powodów nie znalazły w ostatnim czasie zainteresowanych wynajmem długoterminowym. Ich właściciele szukają w ten sposób okazji na „nadrobienie” okresów bezczynszowych.

Po siódme: Noclegi nie tylko w miastach-gospodarzach

Mimo, iż mecze EURO rozgrywane są na czterech stadionach, to kibice wybierają także inne miasta na miejsce stacjonowania. Na przykład Irlandczycy, których drużyna będzie rozgrywać mecze w Gdańsku i Poznaniu często wybierają Bydgoszcz. Z zainteresowaniem spotykają się także pensjonaty i zajazdy mieszczące się na trasach łączących miasta, w których rozgrywane są mecze poszczególnych drużyn.
Formą zwrócenia uwagi na wysokie ceny noclegów jest akcja zapoczątkowana na Facebooku „Kibice śpiom gdzie chcom”, która zachęca mieszkańców i służby porządkowe miast-gospodarzy do przymknięcia oka na kibiców śpiących pod chmurką. Na profilu pojawiają się coraz to nowe propozycje na spędzenie nocy pod gołym niebem.

Źródło: Metrohouse