Wydawałoby się, że odłożenie dodatkowych kilkuset tysięcy złotych na emeryturę jest nieosiągalne. Nic bardziej mylnego, o ile jesteśmy konsekwentni i cierpliwi. Bo żeby coś wyjąć z worka, najpierw trzeba do niego coś włożyć.
„To niemożliwe, nie da się odłożyć takiej kwoty, nie rezygnując z normalnego trybu życia”, „Te wyliczenia są błędne, to jakieś oszustwo”, „Na pewno jest w tym jakiś haczyk” – takie opinie pojawiają się wśród ludzi, którzy usłyszeli, że oszczędzając 150 złotych miesięcznie na Indywidualnym Koncie Emerytalnym, mogą po 25 latach uzbierać kapitał w wysokości ponad 200 tysięcy zł. Jest to jednak jak najbardziej prawdziwe i realne wyliczenie. Trzeba tylko wiedzieć, gdzie najlepiej takie pieniądze inwestować. Przyjęliśmy bowiem założenie, że nasze comiesięczne oszczędności będziemy wpłacać na IKE prowadzone przez towarzystwo funduszy inwestycyjnych. Wiodące fundusze akcji w Polsce osiągają średnie zyski w okolicach 10 proc. i taką też realną stopę zwrotu przyjęliśmy.
Co roku odkładamy p, kwota którąowiększa się o uzyskane z niej odsetki. Stąd co 12 miesięcy jest ona coraz większa nie tylko ze względu na regularnie wpłacane pieniądze, ale i zyski, które są z nich generowane. Tak działa właśnie procent składany. Jemu zawdzięczamy to, że inwestując długoterminowo nawet małe kwoty, przechodząc na emeryturę możemy się cieszyć z dodatkowych kilkuset tysięcy złotych.
Ponadto, każda osoba oszczędzająca poprzez Indywidualne Konto Emerytalne, zwolniona jest z płacenia podatku od dochodów kapitałowych w wysokości 19 proc. Tak zwany podatek Belki nakładany jest na prawie wszystkie inne formy indywidualnego oszczędzania. W naszym przypadku, gdy co miesiąc przeznaczamy 150 zł na IKE, omijając podatek Belki zaoszczędzimy w końcowym rozliczeniu aż 30 tysięcy złotych.
Nasze przykładowe 200 tysięcy złotych to duża kwota. Ale żeby obrazowo przedstawić, jak bardzo podniosą one wysokość naszej comiesięcznej emerytury, podzielmy nasz kapitał przez okres wypłacania. Przyjmując, że świadczenia emerytalne będą nam wypłacane przez 25 lat od momentu zakończenia aktywności zawodowej, zaoszczędzone dzięki IKE pieniądze wzbogacą naszą emeryturę o dodatkowe 1168 złotych miesięcznie. Zakładamy przy tym, że otrzymane z Indywidualnego Konta Emerytalnego dodatkowe 200 tysięcy przechowujemy na zwykłym koncie lub lokacie o standardowym oprocentowaniu, generującej dodatkowe 5 proc. rocznie.
Oczywiście siła nabywcza tych 200 tysięcy złotych będzie po 25 latach mniejsza niż dzisiaj, ale nadal będą to bardzo duże pieniądze dla emeryta. Pamiętajmy też, że inwestowanie 150 złotych miesięcznie to wartość minimalna i tak naprawdę w Indywidualnym Koncie Emerytalnym odkładać można nawet 10 tys. złotych rocznie. Wszystko jest kwestią zbilansowania swoich dochodów i sum, jakie jesteśmy w stanie przeznaczyć na swoją przyszłą emeryturę.
Źródło: Legg Mason TFI