Jaki wpływ na gospodarkę ma program Mieszkanie dla Młodych?

Wprowadzenie nowych limitów cenowych oraz prace nad modyfikacją programu Mieszkanie dla Młodych są dobrą okazją do tego, aby przyjrzeć się programowi od innej,mniej oczywistej, ale równie ważnej strony. W powszechnej opinii publicznej jedynym zadaniem programu rządowego Mieszkanie dla Młodych jest wspieranie młodych ludzi w dążeniu do posiadania własnego M.

Nadrzędny cel ustawodawcy warto jednak rozpatrywać w szerokim kontekście gospodarczo-społecznym. Problemy demograficzne, które są już faktem a nie jedynie dalekosiężną obawą, w dużej mierze wynikają z braków mieszkaniowych oraz niepewnej sytuacji na rynku pracy. MdM może stanowić częściowe remedium na oba z nich. Program jest w stanie tworzyć miejsca pracy oraz łatać dziurę mieszkaniową. Jednak pod jednym warunkiem – że będzie dalej wspierał powstawanie nowego budownictwa.


Zgodnie z danymi przekazanymi przez GUS do Eurostatu, mamy obecnie najniższy deficyt budżetowy od 2007 roku (3,2% PKB). Również poziom zatrudnienia jest na satysfakcjonującym poziomie. Odnosząc się do danych Eurostatu, stopa bezrobocia w Polsce spadła do 7,8%, co stanowi najlepszy wynik od 2009 roku. Radzimy sobie na tym polu lepiej niż inne kraje europejskie, gdzie średnia wynosi 10,1%. Branża budownictwa i gałęzie pokrewne mają w tym swój duży udział.

Jak zapewnia Polski Związek Firm Deweloperskich, wsparcie budownictwa to jednocześnie działanie na rzecz poprawy sytuacji na rynku pracy. Według analiz naukowych, około 100 osób zatrudnionych bezpośrednio w budownictwie tworzy od 200 do 300 miejsc pracy w branżach pokrewnych.1 W latach 2010-2012 sektor budownictwa, po uwzględnieniu powiązań z innymi gałęziami gospodarki, generował średniorocznie ok. 13,5% PKB i zapewniał 2,5 mln miejsc pracy (15,4% pracujących ogółem). Szczególnie istotne jest znaczenie tej gałęzi w mniejszych miastach i miejscowościach, gdzie znaczna część społeczności utrzymuje całe rodziny z pracy na budowie. Pamiętajmy, że w Polsce jest wiele miejsc, w których trudno o stałe zatrudnienie. Zmniejszenie liczby powstających inwestycji z pewnością będzie miało negatywne skutki dla osób pracujących w budownictwie i branżach pokrewnych (firmy wykończeniowe; producenci farb, ceramiki itp.)

W całym dyskursie o rozszerzeniu obowiązywania programu Mieszkanie dla Młodych na rynek wtórny, nie należy zapominać o jeszcze jednym, ważnym aspekcie. Od lat borykamy się z deficytem mieszkań. Według różnych danych w Polsce brakuje od 700 tys. do nawet 2 mln mieszkań, zatem działania państwa powinny mieć na uwadze konieczność powstawania nowej tkanki miejskiej. Jeśli przestaniemy budować na dotychczasową skalę, to staną się one niebawem niemal dobrem luksusowym, a na takie mało kogo będzie stać. Oceniając MDM pamiętajmy, że im większa liczba lokali na rynku, tym lepszych cen mogą spodziewać się kupujący. Jeśli rynek zaleją nowe mieszkania, to ich cena automatycznie spadnie. Zatem na rozwoju rynku deweloperskiego skorzysta nie tylko gospodarka w skali makro, ale również przeciętny kupujący.

Obowiązywanie programu Mieszkanie dla Młodych jedynie na rynku pierwotnym ma swoje uzasadnienie ekonomiczne. Hasła głoszone przez przeciwników takiego modelu należy rozpatrywać w kategoriach populistycznych, ponieważ głoszą one to, co chcemy usłyszeć, bez rozwinięcia, jakie będą tego skutki. – komentuje Konrad Płochocki

Warto pamiętać, że ustawa o MdM wspiera także powstawanie nowych domów budowanych przez przysłowiowych Kowalskich w tzw. systemie gospodarczym. Dla tej grupy ustawa przewiduje mechanizm zwrotu różnicy w podatku VAT od części materiałów budowlanych. Od samego początku ze wsparcia mogą też korzystać osoby kupujące mieszkanie spółdzielcze, o ile tylko spółdzielnia stosuje tzw. ustawę deweloperską i zapewnia nabywcom takie same środki ochrony, co deweloperzy.

1 Opracowanie prof. dr Zofia Bolkowska, Warszawa, lipiec 2013