Już oficjalnie: od dziś w Biedronce zapłacisz telefonem

Dwa tygodnie temu pokazaliśmy, jak można zapłacić telefonem w Biedronce. Dziś płatności mobilne w sieci dyskontów wystartowały już oficjalnie. Mogą z nich korzystać klienci Pekao SA, Alior Banku i Getin Banku.


Płatności mobilne Biedronki kryją się pod nazwą iKASA. System oficjalnie wystartował dzisiaj, choć płatności działały już wcześniej. Pisałem o tym dwa tygodnie temu, kiedy udało mi się zapłacić telefonem w jednym ze sklepów sieci. Obok autorskiego systemu iKASA (opracowanego przez firmę ICP) w Biedronkach można też płacić PeoPay – systemem Banku Pekao SA. Potwierdziły się nasze informacje sprzed kilku miesięcy, że w płatnościach mobilnych Biedronki weźmie udział Alior Bank. Trzecim bankiem oferującym iKASĘ swoim klientom jest Getin Bank.

Proces płatności jest prosty, a cała operacja, według Biedronki, trwa 10 sekund. Podchodząc do kasy uruchamiamy aplikację i podajemy PIN. Na ekranie generuje nam się sześciocyfrowy numer, który pokazujemy sprzedawcy (nie podajemy telefonu). Sprzedawca wpisuje go na ekranie komputera zamieszczonego przy kasie, po czym na naszym telefonie pojawia się prośba o akceptację. Tak jak pisałem po dokonaniu pierwszej płatności, cały proces przebiega bardzo szybko. Owe 10 sekund deklarowane przez Biedronkę nie jest więc chwytem marketingowym. Użytkownik ma możliwość kontroli płatności poprzez sprawdzenie historii transakcji mobilnych w aplikacji. Ponadto płatności powiązane są z rachunkiem bankowym, więc klient znajdzie ich historię na wyciągu.

Alior i Getin udostępnią klientom odrębne aplikacje, ale będą działać w ten sam sposób. Różnić się będą tylko dwa pierwsze ekrany ( ze względu na logo i kolorystykę stosowaną w danym banku). Zupełnie inny interfejs ma aplikacja PeoPay. Rozwiązanie można przetestować zakładając PeoPay w formie portmonetki, czyli z wykorzystaniem karty przedpłaconej. Nie jest do tego konieczne zakładanie konta osobistego. Klient dostanie techniczny numer rachunku bankowego, który przed dokonaniem płatności będzie musiał zasilić gotówką. Podobnie jak w przypadku telefonów na kartę. Osoby, które będą chciały skorzystać z rozwiązania w Getin Banku lub Aliorze, będą musiały założyć ROR.

Niewykluczone, że klienci Biedronki skorzystają z opcji „aplikacja z kontem”. Oba banki zaoferują im bowiem moneyback na zakupy dokonane telefonem. W Alior Banku będzie to 5 proc. od kwoty wydanej na zakupach, w Getinie 10 proc. Dla klientów Biedronki, którzy – jak wiadomo – są wrażliwi na cenę, może być to bardzo duża wartość dodana. Pozostaje tylko kwestia przekonania się do nowej formy płatności, a sceptyków nie brakuje. Cały czas pojawiają się bowiem głosy, że płatność gotówką jest szybsza. Ale nie jest to do końca prawda, bo nie wszyscy podchodzą do kasy z odliczoną należnością. A proces przepisania kodu z telefonu trwa tyle samo albo krócej, ile odliczenie i wydanie reszty przez sprzedawcę (przetestowane w praktyce).

Wejście w mobilne płatności w aliansie z Biedronką to z punktu widzenia banków ruch o strategicznym znaczeniu. Klient, który będzie chciał zapłacić telefonem, założy konto osobiste. A ono jest fundamentem dalszej współpracy z bankiem. Stąd niedaleka droga, by zaproponować mu szybki kredyt lub lokatę. Ciekawostką jest natomiast fakt, że płatności mobilne Biedronki mogą być obsługiwane przez dwa systemy oparte o kody jednorazowe. Teoretycznie nie powinno być zatem przeszkód, by zintegrować go z konkurencyjnym systemem opracowanym przez PKO BP – IKO. Z punktu widzenia klienta mechanizm IKO działa bowiem niemal identycznie – opiera się na sześciocyfrowym kodzie. Zasadnicza różnica jest taka, że w tym przypadku kod trzeba wpisać do terminala samemu. Na dłuższą metę utrzymywanie dwóch niekompatybilnych systemów płatności mobilnych może być uciążliwe dla klientów.

System iKASA zaprojektowano tak, aby mogły do niego dołączyć kolejne banki oraz punkty handlowo-usługowe. Składa się on z dwóch aplikacji. Z pierwszej korzystają klienci, drugą instalują punkty usługowo -handlowe. Żeby zapłacić telefonem, konieczny jest aktywny dostęp do internetu. W sklepach nie ma WiFi, choć takie informacje pojawiały się wcześniej w mediach. Na tę chwilę nie wiadomo natomiast, czy iKASA będzie działał w punktach akceptujących PeoPay. Obecnie terminali obsługujących ten system jest ponad 19 tys. Dla porównania, terminali IKO jest 60 tys. W obu przypadkach wartością dodaną jest możliwość przeprowadzenia szybkiej transakcji internetowej w wybranych sklepach.

Z punktu widzenia rynku wejście Biedronki w płatności mobilne to prawdziwy przełom. Nie należy się oczywiście spodziewać, że z dnia na dzień klienci zaczną masowo korzystać z płatności mobilnych. Na to trzeba czasu. Biedronka to jedna z największych sieci dyskontów w Polsce (ma 2,2 tys. sklepów, docelowo chce mieć 3 tys.). Codziennie w jej sklepach zakupy robi 3,5 mln osób. Mimo tego sieć nie zamierza akceptować płatności kartowych, z uwagi na wysoki interchange. Będzie więc nakłaniać klientów do korzystania z płatności mobilnych, a to będzie miało istotny walor edukacyjny dla całego rynku. Jeśli uda się namówić klientów Biedronek do płacenia telefonem w sklepach, będą też częściej wyciągać go w innych miejscach.

Napisz do autora: wboczon@prnews.pl