Nastroje w poniedziałek rano są pochmurne, po tym jak po uzgodnieniu planu pomocy dla Grecji inwestorzy mieli tylko krótki czas radości. Teraz ich zmartwienia przenoszą się do USA, które za tydzień mogą okazać się bankrutem.
Rynki nie wyceniają oczywiście samej możliwości bankructwa USA, ale tego, że stracą one rating AAA ponieważ kompromis w sprawie zwiększenia zadłużenia zostanie osiągnięty w pośpiechu i bez należytego przygotowania. Do tej pory inwestorzy byli przekonani, że kompromis między Demokratami i Republikanami uda się osiągnąć, ale wygląda na to, że zadanie przerasta możliwości polityków. Rynki mogą czuć się zaniepokojone, ponieważ na tydzień przed terminem przekroczenia limitu zadłużenia obydwa ugrupowania wciąż forsują własne rozwiązania, co wskazuje, że do porozumienia droga jest jeszcze bardzo daleka. Z drugiej strony data 2 sierpnia jest tylko szacunkiem i może się okazać, że termin osiągnięcia limitu zadłużenia może zostać przesunięty dając politykom więcej czasu na rozmowy.
Po płaskiej sesji w piątek, dziś rano kontrakty na S&P spadają o 1 proc., a rynku azjatyckie zakończyły pierwsze notowania tygodnia od głębokich spadków. Kospi stracił 1 proc., a Nikkei 0,8 proc., lecz największych strat doznał indeks chińskiej giełdy w Szanghaju, który spadał o 2,6 proc. na pół godziny przed końcem notowań. Po katastrofie na linii szybkich kolei, najmocniej taniały właśnie akcje spółek kolejowych. Z kolei All Ordinaries tracił 1,5 proc., ponieważ poniedziałek przyniósł spadek cen większości surowców (za wyjątkiem metali szlachetnych), których notowania mają poważny wpływ na zachowanie giełdy w Australii.
Po silnych zwyżkach z poprzedniego tygodnia i niepokojących doniesieniach z USA inwestorzy w Europie będą chcieli zrealizować zyski dziś rano, należy oczekiwać spadku cen akcji i indeksów. Jednocześnie zabraknie dziś istotnych publikacji czy to makroekonomicznych czy to wyników kwartalnych, które mogłyby podnieść inwestorów na duchu. Nastroje w ciągu dnia będą więc zależały od doniesień z Kapitolu i dalszych spekulacji na ten temat.
Na GPW sytuacja jest bardzo zbliżona, z tą istotną różnicą, że ubiegłotygodniowe odbicie WIG20 było skromniejsze niż w Europie Zachodniej więc i konsekwencje korekty mogą być mniej bolesne. Cofnięcie WIG20 w okolice 2720 pkt powinno wystarczyć dla opanowania emocji.
Źródło: Noble Securities SA