Kariera kobiet w finansach. Mówią o niej członkinie zarządów polskich banków

fot. MJgraphics / Shutterstock

Choć wiedza i kwalifikacje nie mają płci, to nadal zarządy banków działających w Polsce zdominowane są przez panów. Sytuacja ta jednak w ostatnich latach zaczyna wyraźnie ulegać zmianom. Jak same kobiety postrzegają swoją sytuację w sektorze finansowym? Zapytałem o to przedstawicielki zarządów polskich banków.

Iwona Duda, prezes zarządu Alior Banku

Iwona Duda

Kobiety stanowią ponad 60 proc. zatrudnionych w sektorze finansowym. Względem poprzednich lat sytuacja poprawiła się w kontekście liczby kobiet pełniących role kierownicze i menadżerskie. Jednak wciąż widoczna jest luka na najwyższych szczeblach kariery w instytucjach finansowych. Według raportu Deloitte w Polsce kobiety stoją na czele zaledwie 6 proc. spółek giełdowych i stanowią 13 proc. członków zarządów w tych firmach. Z całą pewnością jest jeszcze wiele do zrobienia w kwestii równości płci na stanowiskach zarządczych. Jednak wydaje się, że to wyzwanie nie dotyczy jedynie Polski, ale również innych państw europejskich. Dane Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego potwierdzają, że w znacznej większości zarządów udział kobiet nadal utrzymuje się na relatywnie niskim poziomie.

W naszej organizacji blisko 2/3 pracowników to kobiety – wiele z nich piastuje wysokie stanowiska menadżerskie, dwie – z czego jestem dumna – zasiadają w zarządzie. Dlatego dużą uwagę skupiamy na rozwoju osobistym i możliwości zdobywania przez nie nowych kompetencji. Jestem przekonana, że zróżnicowana kadra oraz wspierające środowisko pracy to klucz do rozwoju całej organizacji. Mam nadzieję, że kobiety będą coraz częściej obecne w kadrach zarządzających sektorem finansowym,  dzięki swoim kompetencjom, bogatemu doświadczeniu i wierze w swoje możliwości

Marzena Koczut, wiceprezes zarządu Banku Ochrony Środowiska

Marzena Koczut

W mojej ocenie, kobiety w Polsce mają istotny wpływ na rozwój sektora finansowego. Stanowią wysoki udział pracowników na wielu poziomach zarzadzania oraz na stanowiskach operacyjnych. Nasze wykształcenie, umiejętność negocjacji i mediacji, dbałość o szczegóły, pracowitość czy gotowość do doskonalenia swoich umiejętności doskonale wpisują się w potrzeby branży. Dla większości z nas kariera zawodowa jest tak samo ważna jak rodzina. Osobiście uważam, że kobiety zajmujące wysokie stanowiska menadżerskie mają dodatkowe, ważne zadanie. Powinny pełnić rolę rzeczników praw kobiet i wspierać inne panie w realizacji ambicji zawodowych, rozumiejąc, że znalezienie właściwego balansu pomiędzy życiem prywatnym i służbowym jest wyzwaniem samym w sobie.

Magdalena Zmitrowicz, wiceprezes zarządu Banku Pekao

Magdalena Zmitrowicz

Pewnie większość kobiet powie, że Dzień Kobiet powinien trwać każdego dnia. Ja też się pod tym podpisuję, ponieważ współczesny świat postawił kobietom wiele wyzwań, z którymi radzą sobie na co dzień. Obecnie kobiety mają dużo obowiązków, związanych chociażby z organizacją domu i funkcjonowaniem dzieci w czasie Covid-19, a przy tym wszystkim realizują się zawodowo pracując często zdalnie. Natura nas tak stworzyła, że potrafimy łączyć wiele ról, w tym bycia twardą w pracy, jak i empatyczną prywatnie. Czas pandemii pokazał to w całej okazałości – mówi Magdalena Zmitrowicz, wiceprezes zarządu Banku Pekao S.A., nadzorująca Pion Bankowości Małych i Średnich Przedsiębiorstw.

Na co dzień widzę, jak kobiety pracujące w Banku Pekao z zaangażowaniem i wyczuciem prowadzą swoje projekty. Dzięki temu, że mamy więcej kompetencji miękkich, potrafimy przekonać innych do wdrażania zmian zarówno w formie, jak i jakości prowadzenia biznesu. Aby wspierać rozwój naszych koleżanek, stworzyliśmy wspólnie w banku pod koniec zeszłego roku program dla kobiet „Bez Cukru”. 84 % respondentek z badania, które przeprowadziliśmy wśród zatrudnionych kobiet, zadeklarowało przystąpienie do niego, a za cel postawiły sobie wyrównywanie szans zawodowych, szacunek dla równości i rozwój kompetencji miękkich i twardych. Tak duże zainteresowanie projektem pokazuje, że kobieta obecnie jest orędowniczką siebie i szuka dróg do dalszego doskonalenia, a w grupie kobiet może liczyć na wsparcie. Program dopiero się rozkręca, w jego trakcie będziemy się uczyć od siebie nawzajem i od ciekawych kobiet,  których historie pokazują jak różne drogi prowadzą do sukcesów zarówno zawodowych, jak i domowych. Dlatego w ten piękny dzień chciałbym życzyć kobietom przede wszystkim, aby mierzyły wysoko! Kiedy osiągną wymarzony cel, satysfakcję będą miały ogromną. Pamiętajmy przy tym zawsze, że jesteśmy „kowalami własnego losu” i to od nas zależy czy będziemy miały Dzień Kobiet każdego dnia, czy tylko raz w roku.

Anastazja Truszkowska, prezes zarządu Banku Spółdzielczego w Białymstoku

Anastazja Truszkowska

Kobiety muszą więcej… Tak mi się wydaje. Ogarniamy średnio dwa etaty, firmowy i domowy. A to zobowiązuje do lepszego planowania czasu pracy, do precyzyjnego myślenia i skrócenia niepotrzebnych dywagacji. Koncentrujemy się nie na problemach, ale na ich rozwiązywaniu.

W naszym banku kobiety stanowią dwie trzecie załogi. Mamy opinię „banku z charakterem”, więc i my musimy pokazywać charakter. Kobieta-szef w takiej instytucji jest może bardziej empatyczna, ale jednocześnie musi być wymagająca, stanowcza i konsekwentna w działaniu, bo ostatecznie liczą się uzyskiwane wyniki. Bank to instytucja zaufania publicznego, więc jedną z ważniejszych ról zarządu i całej kadry jest umiejętność nawiązywania trwałych relacji z Klientami. To ważny element budowania pozytywnego wizerunku w środowisku w którym działamy. Tu kobietom może być trudniej – bo często ich kompetencje podważane są a priori, jeszcze przed rozpoczęciem rozmów czy negocjacji, ale i łatwiej – bo mamy więcej zdolności dostosowawczych. Potrafimy lepiej od mężczyzn wczuć się w problemy innych ludzi.

Ale w samym procesie zarządzania płeć powinna mieć drugoplanowe znaczenie – liczą się kompetencje, umiejętności interpersonalne, zdolności osobiste, wiedza i doświadczenie. Nie kieruję się więc oceną według płci – liczy się suma osobistych doświadczeń, predyspozycji i zaangażowania.

Jednak osobiście uważam, że najlepiej pracuje się w zespole, w którym są zarówno kobiety jak i mężczyźni. Obie płcie mogą wnieść do współpracy swój punkt widzenia i wzajemnie uzupełniać swoje kompetencje. Ważne, żeby się dobrze dogadywać, tworzyć spójny kolektyw, lubić swoją pracę i wykonywać ją z pasją.

Barbara Sobala, wiceprezes zarządu Citi Handlowy

Barbara Sobala

W Polsce już od dłuższego czasu widzimy zmianę myślenia o roli kobiet. W ostatnich latach rośnie liczba inicjatyw, wspierających różnorodność w firmach, a kobiety coraz częściej zajmują wyższe stanowiska w sektorach gospodarki do tej pory postrzeganych za bardzo męskie, w tym – w sektorze finansowym. Dzięki swojej wiedzy, wysokim kompetencjom i skuteczności działania odnoszą ogromne sukcesy tam, gdzie do tej pory prym wiedli głównie mężczyźni.

Myślę, że świat finansów coraz bardziej rozumie i utożsamia się z tym, że o sukcesie decyduje wiedza i kompetencje, a nie płeć. Kobiety są coraz częściej zapraszane na debaty, konferencje w roli cenionych ekspertów merytorycznych.

Niemniej jednak udział kobiet w kadrze zarządzającej na polskim rynku kapitałowym jest wciąż niewielki. Sektor bankowy zdominowany jest przez kobiety, w większości banków to panie mają przewagę liczebną. Niestety większość z nich zajmuje niższe stanowiska. Im wyżej w hierarchii służbowej, tym mniej pań. To jednak nie dotyczy naszego banku. Możemy się pochwalić, że w Citi Handlowym ponad 49 procent managerów to kobiety. To część naszej polityki i kultury różnorodności i jestem pewna, że dla wielu świetnych specjalistek to istotny czynnik wyboru naszego banku jako pracodawcy.

Natalia Bożek, wiceprezes zarządu Citi Handlowy

Natalia Bożek

Pozycja kobiet w zarządach firm powoli się zmienia, chociaż wciąż jest wiele do zrobienia – w sektorze finansowym w Polsce zarządy firm zdominowane są przez mężczyzn. Cieszy jednak fakt, że statystyka jest lepsza niż jeszcze 3 lata temu. Obecne czasy sprzyjają takiej transformacji – coraz więcej liderów biznesu widzi potrzebę zmiany status quo i wynikające z tego korzyści.

Kwalifikacje i wiedza nie mają płci, a włączenie kobiet w zarządzanie spółkami kreuje kulturę otwartości i pozwala na zbudowanie przewagi konkurencyjnej. Kapitał społeczny wymaga równowagi, dlatego tak ważne jest, żeby ta zmiana dokonała się jak najszybciej. To wymaga nieustannej pracy nad budowaniem świadomości wynikających z niej korzyści wśród pracodawców, ale też nad wspieraniem poczucia własnej wartości wśród kobiet.

Paradoksalnie, wiele z nas nie do końca wierzy w swoje możliwości i nie stawia czoła wyzwaniom, które bez wahania podejmą mężczyźni o mniejszych kompetencjach. Wsparcie kobiet, także przez ich szefów-mężczyzn, jest więc ważną częścią tego procesu. Ja miałam to szczęście, że pracowałam z managerami, którzy dostrzegli mój potencjał i nie bali się powierzyć mi kierowniczych funkcji.

W Citi Handlowym włączanie kobiet w struktury zarządcze jest standardem, jesteśmy w tej kwestii awangardą. W marcu stery Citi, naszego głównego akcjonariusza, objęła Jane Fraser, pierwsza kobieta na czele banku na Wall Street. To pokazuje, że zmiana jest nieunikniona.

Katarzyna Majewska, członek zarządu Citi Handlowy

Katarzyna Majewska

Obecność kobiet w zarządach nie wzbudza kontrowersji i na pewno kobietom jest dziś nieco łatwiej robić karierę i awansować na najwyższe stanowiska, niż to miało miejsce jeszcze kilka lat temu. To między innymi wynik dyskusji na temat roli i udziału kobiet w zarządzaniu spółkami, parytetów i równych płac, która rozpoczęła się ponad 10 lat temu w polskiej przestrzeni publicznej. Chęć kobiet do rozwoju była zawsze oczywista, ale dzięki dyskusji publicznej na temat udziału kobiet w zarządzaniu, managerowie, głownie mężczyźni,  zauważyli i zrozumieli korzyści wynikające z obecności kobiet w zarządach.

Analiza ekonomiczna i zdrowy rozsądek sprawiły, że kobiety częściej awansują, ale niestety wciąż dzieje się to głównie w dojrzałych organizacjach, które wiedzą, co zyskują dzięki różnorodności. Znam sytuację, w której pewna francuska firma, po przejęciu polskiej spółki, w pierwszej kolejności zażądała uzupełnienia jej zarządu o kobiety. Dla nich było to naturalne, dyskusję o udziale kobiet w zarządach Francuzi rozpoczęli znacznie wcześniej niż my, to właśnie Francja jest pierwszym krajem w Europie, który wprowadził parytety. Życzyłabym sobie, żeby takie podejście przyświecało polskim firmom, aby w DNA polskiego zarządzania było równe traktowanie i możliwość szerokiego awansu zawodowego kobiet.

Niemniej chcę podkreślić, że ja w mojej karierze nie doświadczyłam tzw. szklanego sufitu. Nie czułam, że bycie kobietą jest dla mnie obciążeniem lub przywilejem. Zdaję sobie jednak sprawę, że to w jakimś stopniu jest kwestią szczęścia do pracodawców, którzy stawiali na prawdziwie równe traktowanie.

Maja Stankowska, członek Zarządu Getin Noble Bank

Maja Stankowska

W ostatnim czasie obserwujemy wzrost udziału kobiet w zarządach w polskim sektorze bankowym – 8 banków z pierwszej dziesiątki ma co najmniej jedną kobietę w zarządzie. Co istotne, kobiety odpowiadają w dość równym stopniu za różne funkcje – HR, Finanse, Ryzyko czy IT. Obecność kobiety w zarządzie ma w organizacji wymiar symbolu dla innych kobiet, daje poczucie, że są reprezentowane i pokazuje, że taki awans jest możliwy.

W moim banku 56% kadry menedżerskiej to kobiety, a część z nich zajmuje topowe stanowiska menedżerskie, również w rolach stereotypowo uznawanych za „męskie”.

Obecność kobiet w biznesie jest ważnym elementem różnorodności, gdzie płeć równolegle z wiekiem, doświadczeniem i kompetencjami wzmacniają kulturę organizacyjną. Wierzę, że odmienność ról i inne spojrzenie w partnerskim dialogu buduje najlepsze rozwiązania biznesowe i wartość dla każdej firmy. Domieszka kobiecego pierwiastka w stylu zarządzania jest także kluczowa w komunikacji i zarządzaniu zmianą w tych niecodziennych czasach.

Kobiety chcą awansować na najwyższe stanowiska i są w równym stopniu ambitne, co mężczyźni, jednak często mają mniej wiary w siebie i rzadziej eksponują swoje mocne strony. Powinny przy tym pamiętać, że im wyższe stanowisko, tym pewność siebie i odwaga (ale też i pokora) stają się bardziej kluczowe w prowadzeniu i stabilizowaniu zespołów. Życzę wszystkim Paniom wiary w swoje możliwości i korzystania ze swoich najmocniejszych zasobów, szczególnie empatii i intuicji. Siła jest kobietą i mamy jej w sobie bardzo dużo.

Agnieszka Porębska-Kość, członek zarządu Nest Banku

Agnieszka Porębska-Kość

Jeszcze parę lat temu mówiło się wprost o dyskryminacji zawodowej kobiet, zwłaszcza na stanowiskach zarządczych. Obecnie wydaje się, że szklany sufit coraz bardziej pęka. Jednak, jak wskazują dane, jest jeszcze wiele do zrobienia. Sytuację kobiet w sektorze finansowym porusza m.in. raport „EBA Report on the benchmarking of diversity practices at European Union level under article 91(11) of Directive 2013/36/EU”, opublikowany w lutym 2020 r. przez Europejski Urząd Nadzoru Bankowego. Wynika z niego, że nadal 42% instytucji finansowych, w tym banków i firm inwestycyjnych, nie wprowadziła polityki różnorodności. Oczywiście różnorodność to nie tylko płeć, ale również wiek, doświadczenie i pochodzenie. Niemniej jednak raport wskazuje, że jeśli chodzi o udział kobiet w zarządach i radach nadzorczych, to w 2018 r. stanowiły one zaledwie 15% członków zarządów oraz 24% w radach nadzorczych. Ponadto aż 2/3 zarządów składało się wyłącznie z mężczyzn.

Na 14 największych banków w Polsce, w aż czterech zarządach nie ma żadnej kobiety. Z jednej strony udział kobiet w zarządach banków pozostawia wiele do życzenia, z drugiej zaś kiedy popatrzymy na Polskę, to jednak najbardziej zróżnicowane pod względem płci są władze spółek z sektora finansów.

W zarządzie Nest Banku są dwie kobiety, co wyróżnia nas na tle rynku. Ja odpowiadam za pion rozwoju produktów, sprzedaży i marketingu , a Karolina m.in. za logistykę, IT i Operacje . W naszych pionach, jak i w całym banku, dbamy o synergię obu płci – kobiety i mężczyźni się uzupełniają. Dzięki wspólnej pracy, różnym poglądom i innemu podejściu tworzą niezwykły organizm, który doskonale funkcjonuje. Zasiadam w zarządach banków od 2010 r. i z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że różnorodność wpływa pozytywnie na kulturę korporacyjną oraz przyczynia się do podejmowania bardziej efektywnych decyzji dotyczących strategii i zarządzania ryzykiem. Wynika to z możliwości konfrontacji wielu punktów widzenia. Wiele badań wykazuje, że firmy, w których było więcej kobiet, charakteryzowały się wyższym zyskiem oraz niższą zmiennością cen akcji, niż grupa spółek z najniższym udziałem kobiet we władzach. Być może dzieje się tak dlatego, że często kobiety muszą zmagać się z wieloma barierami, co motywuje je do zdobywania wykształcenia, udowadniania swojej wiedzy i kompetencji oraz koncentrację na wynikach pracy. Z całą pewnością jednak sukces w dużych firmach jest wynikiem doskonałej współpracy pomiędzy wszystkimi pracownikami, niezalenie od płci.

Karolina Mitraszewska, członek zarządu Nest Banku

Karolina Mitraszewska

W przestrzeni publicznej często podkreśla się rolę kobiet w biznesie. Powstają programy mające na celu wyrównanie szans zawodowych np. poprzez wprowadzanie parytetów na stanowiskach kierowniczych. Jednak, gdy przychodzi do przedstawiania świeżo awansowanych partnerów i dyrektorów przeważają mężczyźni, a programy pozostają na poziomie deklaracji. Faktem są różnice w płacach, dysproporcje w obejmowaniu najwyższych ról zarządczych, utrwalone kalki świadomościowe w umysłach zarówno kobiet jak i mężczyzn. Nie jestem zwolenniczką odgórnych parytetów. Profesjonalizm i potęga umysłu nie zależą od płci, a narzucane zasady nie przyniosą efektu, jeśli brak jest zrozumienia faktów. Wyniki spółek zarządzanych przy udziale kobiet nie pozostawiają wątpliwości, co do sensowności różnorodności. Edukacja i wychowanie dające młodym ludziom samoświadomość i mocne fundamenty pod rozwój, jasne artykułowanie oczekiwań, realna ocena możliwości, awanse na podstawie doświadczenia i wyników mogą przynieść zmianę. Pełen obraz uzyskuje się oceniając wszystkie aspekty zespołu, ale by taką ocenę przeprowadzić potrzebna jest dojrzałość i niezależność. Kobiety powinny podchodzić do wyzwań rozumiejąc własną wartość, a mężczyźni wiedzieć, że nie rozwiążą bez kobiet wszystkich problemów i z wielu szans biznesowych nie skorzystają. Czy mężczyźni inwestując w wykształcenie swoich córek dopuszczają myśl, że ich szanse na sukces zawodowy są mniejsze i napotka je szklany sufit ustanowiony przez innych mężczyzn? W mojej ocenie taka myśl mogłaby im się wydać absurdalna. A z drugiej strony czy przy awansach brana jest pod uwagę płeć? Czy inne kryteria przyjmowane są przy awansach „córek” niż „synów”? Trudno przeprowadzić w tym temacie badania które byłyby reprezentatywne.

Kobiety mają istotny udział zarówno wśród klientów detalicznych, jak i biznesowych banków. Mają potężną siłę nabywczą. Dlaczego wyłącznie mężczyźni mieliby decydować, o tym jaka oferta jest kierowana do kobiet? Każdy Zarząd i każda Rada Nadzorcza są rozliczane z wyników i jako ekonomistka jestem przekona, że liczby i logika nie pozostawią innej drogi niż zmiana roli kobiet w biznesie. Z kolei poszanowanie dla wartości jakimi są równość i różnorodność jest już bardziej indywidualną sprawą i zależy od dojrzałości społecznej jednostek i całych społeczeństw, a na to jak wiemy wpływ ma wiele czynników. Świat się zmienia i wierzę, że w nieodległej przyszłości równość szans w biznesie będzie tak oczywista jak równe prawa wyborcze.

Paulina Strugała, prezes zarządu PKO Banku Hipotecznego

Paulina Strugała

Kobiety mają holistyczne podejście, są wyjątkowo skuteczne i przedsiębiorcze. Są wszechstronnie wykształcone, a przy tym mają naturalną umiejętność obserwacji, zrozumienia i empatii oraz potrafią wykorzystywać różne style przywództwa. Kobiety świetnie sprawdzają się w zarządzaniu, czerpiąc ze swoich sił i kompetencji.

Również w finansach odnajdują się z sukcesem, inspirują do tego innych oraz działają przez pryzmat wspólnego dobra. Dlatego idealnie sprawdzają się nawet w tak trudnych warunkach, jak obecne.

Dorota Strojkowska, członek zarządu Santander Bank Polska

Dorota Strojkowska

Z roku na rok obserwujemy coraz większy odsetek kobiet w zarządach oraz radach nadzorczych instytucji finansowych. Według najnowszego raportu CFA Society Poland sektor finansowy, obok branży energetycznej, może pochwalić się najwyższym procentem kobiet na stanowiskach zarządczych, ale nadal trudno mówić o zachowaniu oczekiwanych proporcji.

Potwierdzono, że różnorodność w organizacji zwiększa skuteczność podejmowania decyzji, uruchamia kreatywność i innowacyjność, pomaga w bardziej adekwatnym reagowaniu na potrzeby pracowników i klientów, co finalnie przekłada się na zwiększenie rentowności przedsiębiorstw.

Działania sektorowe, równoważące odsetek kobiet i mężczyzn na stanowiskach menedżerskich, sprzyjają osiąganiu różnorodności i, w efekcie, wpływają na zwiększenie zysków firm. Według raportu McKinsey Global Institute zwiększenie zaangażowania kobiet w gospodarkę może powiększyć światowe PKB o 12 miliardów USD.

Inkluzywność i otwartość organizacji na różne style zarządzania jest kluczowa do tego, by kobiety poczuły się pewniej awansując. Ostatni rok pokazał, że ważne jest skoncentrowanie na człowieku, empatia, budowanie pozytywnego doświadczenia pracownika i przywództwo Human to Human.

W Santander Bank Polska dbamy o poprawę wskaźnika kobiet na stanowiskach menedżerskich. Poprzez liczne inicjatywy, współpracę z organizacjami zrzeszającymi kobiety, partnerstwo w kampaniach społecznych, przełamujemy stereotypy w organizacji i inspirujemy kobiety do obejmowania ról liderskich. Dużą uwagę przykładamy do zapewnienia równowagi kobiet i mężczyzn w naszych programach rozwojowych, a także w procesie sukcesji.

Ewelina Pałubicka, prezes zarządu Żuławski Bank Spółdzielczy w Nowym Dworze Gdańskim

Ewelina Pałubicka

Często słyszę o parytetach, ile procent w managemencie powinny stanowić kobiety, ile mężczyźni. Myślę, że bardziej liczą się kompetencje niż parytet. Poprzeczka powinna być zawieszona tak samo wysoko. Co zrobimy, gdy trzeba będzie ściągnąć do zarządu wybitnego specjalistę, parytet będzie wymagał zatrudnienia kobiety, a trafi nam się wyjątkowy fachowiec, mężczyzna? Zrezygnujemy

z niego? To powinno działać także w drugą stronę. Liczą się umiejętności, nie płeć.  Na szczęście, wiele stereotypów na temat roli kobiet i mężczyzn, pokutujących w polskim społeczeństwie, nie funkcjonuje już w środowisku finansowym,  a w bankowości spółdzielczej, w zarządach pracuje dużo kobiet – to zasługa ich kompetencji i doświadczeń, nie skutek kampanii feministycznych.

Czasem jednak irytujące jest, gdy słyszę zdania typu: „co ona znowu wymyśliła?”  Niestety, kompetencje a często też decyzje, oceniane i postrzegane są często przez pryzmat płci, wieku czy nawet wyglądu, a nie racjonalnej oceny umiejętności.

Sądzę, że w pracy, jak w życiu, widoczne są różnice, w tym sensie też te związane z płcią. Mężczyźni i kobiety jednak się różnią. Współpracując z mężczyznami, powiemy sobie kilka mocnych zdań, ale następnego dnia jest jakby nic się nie stało. A kobiety – analizują, rozpamiętują w emocjach każde wypowiedziane słowo. Może to kwestia naszych nawyków, wychowania, a może efekt ilości spraw, które zwykłyśmy ogarniać? Kiedy mężczyzna dostaje ofertę od headhuntera, przychodzi do domu i komunikuje z dumą – znaleźli mnie! A kobieta? Zaczyna od myślenia: no dobrze, ale co z dziećmi, co z domem? Drobiazgowa natura kobiety natychmiast znajdzie niuanse, na które mężczyzna z reguły nie zwróci uwagi, podświadomie realizując strategię „zdobywcy”, nastawionego na cel i odniesienie sukcesu, niż na analizę ze wszystkimi „za” i „przeciw”. Kobiety wezmą pod uwagę więcej czynników niż mężczyźni, bo tak nas wychowano, do takich ról społecznych. I może stąd często biorą się nasze kobiece problemy. Stąd uniki w sięganiu po najwyższe stanowiska i dużo niższe aspiracje.