Karol Żwiruk: Zakupy w Internecie – karta najbezpieczniejsza

Niewielu użytkowników kart zdaje sobie sprawę, że karta płatnicza jest najbezpieczniejszym sposobem zapłaty za towaru kupowane na aukcjach i w Internecie. Jeśli dokonane zamówienie z jakiegokolwiek powodu do nas nie dotrze bez problemy uzyskamy zwrot pieniędzy.

Handel to jedno z najważniejszych zastosowań Internetu. Każdego dnia w sieci sprzedaje się setki tysięcy przedmiotów. Ogromną popularnością cieszą się szczególnie internetowe serwisu aukcyjne, niezwykle często wykorzystywane przez internautów. Ogromny sukces odniósł największy serwis aukcyjny na świecie eBay, a na naszym rynku serwis Allegro.

Wielkie serwisy aukcyjne, w których dokonuje się milionów transakcji wymagają także sprawnego systemu płatności, tak by kupujący mógł w szybki i łatwy sposób dostarczyć sprzedającemu należną mu zapłatę. W tym celu zostały stworzone systemy płatności internetowych takie jak PayPal czy PayU, wykorzystuje się także zwykłe przelewy krajowe. Jednak ciągle aby wygodnie kupować towary na aukcjach zagranicznych niezbędne jest posiadanie karty płatniczej.

Jednak okazuje się, że kartą najlepiej płacić za wszystkie zakupy dokonywane w Internecie. Jeśli okaże się, że kupiliśmy towar od oszusta, to wykonanego przelewu nie da się cofnąć. Można natomiast reklamować w takiej sytuacji transakcję kartową. Bank po rozpatrzeniu reklamacji zwróci pieniądze pobrane z karty, jednocześnie odbierając kwotę przekazaną naszemu kontrahentowi.

Z chargebackiem na zakupy

Insynuacją zapewniającą bezpieczeństwo transakcji kartowych wykonanych w Internecie jest chargeback (co można przetłumaczyć jako „obciążenie zwrotne”). Konstrukcja chargeback wiąże się z ogólnym założeniem nieodwołalności transakcji wykonanej kartą płatniczą. Jednak, już w początkowej fazie funkcjonowania kart zauważono, że w pewnych sytuacjach nieodwołalność transakcji powoduje pokrzywdzenie posiadacza karty. Dzieje się tak na przykład, gdy klient w ogóle nie otrzymuje towaru lub usługi, choć za niego zapłacił lub gdy zapłata za ten sam towar została  dokonana dwa razy. Gdyby bezwzględnie zastosować zasadę nieodwołalności transakcji, wtedy klient mógłby jednie wystąpić do sądu przeciwko sprzedawcy, o zwrot wpłaconych pieniędzy lub wykonanie zobowiązania. Tak dzieje się obecnie w sytuacji, gdy płatności za towar dokonaliśmy przelewem.

Co wiec miał zrobić klient banku, który zapłacił kartą za bukiet róż zamówiony na drugim końcu Stanów Zjednoczonych, gdy ten nie został doręczony? Czy miał kierować sprawę do sądu? I w jakim miejscu miał to zrobić – w swoim miejscu zamieszkania, a może tam, gdzie kwiaty miały być doręczone, a może w miejscu siedziby kontrahenta? Te problemy spowodowały, że w systemie płatniczym pojawiła się instytucja chargeback, pozwalająca na odwołanie raz dokonanej płatności. Oczywiście funkcjonowanie chargeback jest bardziej skomplikowane, bowiem jego zastosowanie nie odwołuje pierwotnej płatności, lecz zgodnie ze swoją nazwą (obciążenie zwrotne) powoduje pojawianie się nowej płatności, która posiada przeciwne strony, niż płatność pierwotna. Po skutecznym zakończeniu całej procedury tan rozliczeń pomiędzy podmiotami jest zatem taki, jakby pierwotna transakcja nie miała miejsca.

Lek na całe zło

Oczywiście chargeback bywa nadużywany, choć w Polsce póki co zdarza się rzadko. Na przykład szczególnie narażone na chargeback są biura podróży. Jeśli klient jest niezadowolony z wczasów lub wycieczki na które się wybrał, a zapłacił za nie kartą, to zamiast procesować się z biurem w sądzie lub stosować inną procedurę konsumencką, składa reklamację transakcji u swojego wydawcę karty. Rozpoczyna w ten sposób chargeback powołując się na niedostarczenie opłaconej kartą usługi. Jeśli jest w stanie udowodnić, że wczasy nie były tymi za które zapłacił (otrzymał pokój hotelowy o niższym standardzie, brak było niektórych punktów programu) to chargeback jest skuteczny i klient otrzymuje w ten sposób zwrot swoich pieniędzy. Klienci doskonale o tym wiedza i chętnie z prawa do chargeback korzystają.

Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku upadku przedsiębiorstwa, które przyjmowało od swoich klientów płatności kartami. Jeśli firma zdołała przyjąć od klientów pieniądze, a nie dostarczyła niektórym z nich usług lub towarów, to mogą oni skorzystać z chargeback. Jeśli jednak firma upadła i jej majątek nie pozwala na zaspokojenie roszczeń wobec wierzycieli, wtedy koszty takiego rozwiązania ponosi centrum rozliczeniowe obsługujące danego przedsiębiorcę. Taka sytuacja miała miejsce w przypadku linii lotniczej AirPolonia i inych linii lotniczych, których klienci otrzymali zwrot pieniędzy za bilety dzięki chargebackowi.

Czym płacić?

Do dokonywania płatności na Allegro lub eBayu konieczne jest posiadanie karty pozwalającej na płatności w Internecie. Może to być dowolna wypukła karta kredytowa lub karta płaska, która może być wykorzystywana w Internecie. Karty wypukłe to najczęściej karty kredytowe lub obciążeniowe. Takie karty są dostępne dla osób posiadających stałe dochody, choć banki oferują ja na przykład także studentom. Pozostałe osoby mogą płacić w Internecie kartami wirtualnymi (karty debetowe służące tylko do płatności w Internecie) lub kartami elektronicznymi z uruchomiona możliwością płatności na odległość. Do płatności można także wykorzystać karty przedpłacone, oferowane m.in. przez ING Bank Śląski i Bank Zachodni WBK. Takie karty szczególnie można polecić młodym ludziom, którzy chcieliby mieć możliwość płacenia za towary kupowane przez Internet.

Karty przedpłacone oferowane przez BZ WBK są oferowane w formie pieniądza elektronicznego, dlatego młody człowiek może stać się posiadaczem karty bez podpisywania umowy, a co za tym idzie – bez konieczności posiadania zgody rodziców.

Karol Żwiruk,
twórca serwisu KartyOnLine.pl

Artykuł pochodzi
z Numeru Specjalnego Przeglądu Finansowego Bankier.pl

Partnerem wydania jest Visa

Źródło: Bankier.pl