GE Money Bank to jeden z największych wystawców karty na świecie kredytowych. Na zdecydowanej większości spośród 49 rynków, na których instytucja działa, skupia się przede wszystkim na consumer finance. I trzeba przyznać, że im to nieźle wychodzi. Rekomendacją w przypadku kart kredytowych może być to, że na przykład wydaje je z PayPal i eBay.com, a nawet w jego portfolio jest karta dla grających w Warcrafta.W Polsce wachlarz kart kredytowych wydawanych z różnymi partnerami również jest coraz większy. Tym samym zagraża prymatowi BZ WBK – nie tylko w liczbie kart co-brandowych, ale przede wszystkim w wielkości sprzedaży. W tym przypadku BZ WBK jest bezsilny. To ważny znak na przyszłość.
Pierwsze miejsce GMB w liczbie KK (wydanych, nie aktywnych), duże doświadczenie, możliwość wejścia w nowe segmenty rynku, nowa sieć dystrybucji, know how grupy, duża baza klientów. To wszystko sprawia, że GE Money Bank za chwilę może być pierwszym rozgrywającym na rynku kredytówek w Polsce. Instytucja jest bardzo elastyczna, co pokazuje niedawny przykład Play Mobile, a obecnie firmy Vobis.
Vobis S.A. to jedna z największych detalicznych specjalistycznych sieci sprzedaży sprzętu cyfrowego w Polsce. Firma oferuje m.in. notebooki, komputery drukarki, monitory, oprogramowanie, komputerowe urządzenia GPS, palmptopy, aparaty cyfrowe, akcesoria komputerowe oraz sprzęt audio-video. Dodatkowo Vobis projektuje, produkuje i sprzedaje sprzęt pod własną marką, głównie komputery stacjonarne i akcesoria. Firma istnieje od 1992 roku, posiada w sumie ponad 160 salonów sprzedaży zlokalizowanych na terenie całego kraju oraz sklep internetowy.
Jak widać jest to łakomy kąsek dla każdego banku – zwłaszcza, że firma wybiera się na giełdę. A co za tym idzie chce zwiększyć świadomość swojej marki i podkręcić wyniki finansowe. Dlatego też, tak mocno stawia teraz na zakupy ratalne. A kto je obsługuje? Tak, tak – GE Money Bank. Strategia biznesowa jest prosta. Atrakcyjna cena z ciekawym programem ratalnym, trochę reklamy i sukces gotowy. Mamy tutaj ewidentnie efekt synergii. Bank zarabia na odsetkach i powiększa bazę swoich klientów o bardzo atrakcyjny segment – do wykorzystania za chwilę w mini-BPH, a Vobis buduje lojalność wśród klientów i poprawia przed debiutem wyniki finansowe. Kluczem jest w tym przypadku specjalny program rabatowy. Płacąc we wszystkich placówkach Vobis przygotowaną na tę okazję kartą kredytową VISA, klient może liczyć na duże rabaty przy zakupie sprzętu i akcesoriów komputerowych.
Co istotne, program rabatowy, który powstał przy współpracy bankiem, skierowany jest do klientów biorących udział w spłacie ratalnej produktów marki VOBIS. Wszyscy klienci, którzy zakupią sprzęt w jednym ze sklepów na terenie Polski, otrzymują specjalną kartę kredytową VISA z naszym logo, wydawaną przez GE Money Bank. Warunkiem uczestnictwa w programie jest posiadanie specjalnej ulotki, cyklicznie dystrybuowanej drogą pocztową do wszystkich posiadaczy kart VOBIS. Każda osoba, która zdecyduje się na nabycie dowolnego asortymentu komputerowego otrzyma specjalny rabat przewidziany w ulotce, pod warunkiem zapłaty kartą VOBIS. W ten sposób firma chce zbudować lojalność, tak istotną w tym segmencie rynku.
Program na pierwszy rzut oka wydaje się dużym sukcesem, bo od momentu jego rozpoczęcia partnerzy wydali już kilkadziesiąt tysięcy kart VOBIS GE Money Banku. Patrząc na cały rynek, to rzeczywiście dużo – niektórzy nie mogą tyle sprzedać tyle łącznie, co GE Money w jednym z wielu kanałów dystrybucji. Wydaje się nawet, że przynajmniej w pierwszym okresie, karty te są aktywowane. Osoby, które skorzystają z programu mogą liczyć nawet na 40 procentową bonifikatę. Żeby się jednak załapać na takie warunki, trzeba zapłacić kartą. Proste i jakże skuteczne. Dzięki karcie użytkownik może spłacać w ratach kolejne zakupy już bez ponownego podpisywania umów – do tego należy dodać zwykłe atrybuty kredytówki, czyli chociażby do 54 dni bez odsetek. Sklep jest widać zainteresowany programem, bo oferta promocyjna zmienia się co miesiąc.
Co do samej karty – ToiP w załączeniu. Wydaje się, że warunki zależą od tego, co zaproponują nam w sklepie – miesięczna opłata za udostępnienie i obsługę karty wynosi 0 – 6,9 zł. Czyli może się zdarzyć tak, że kosztuje nawet powyżej 80 zł rocznie! Do tego trzeba dodać 2 zł na ubezpieczenie od zgubienia i kradzieży karty. Jeśli się nie da zrezygnować, to kolejne 24 zł rocznie. Jednym słowem zero złotych za wydanie i wznowienie, ale w sumie może nas kosztować – poza kredytem, powyżej 100 zł rocznie. Drogo – ciekawe jak jest w praktyce.
Karty kredytowe w tego rodzaju sklepach nie są niczym nowym. Przykładem są sieci RTV MIX AGD czy Euro RTV Euro AGD. Problem w tym, że w tych sklepach są nawet po dwa rodzaje partnerskich kart kredytowych, do tego 3 różne oferty ratalne. Dlatego trudno raczej tutaj o zbudowanie programu lojalnościowego dla klientów – chociaż taka karta Lukas Banku w RMA ma bardzo ciekawe warunki cenowe.
Przykład Vobisa wskazuje, że ukryty potencjał w różnego rodzaju sieciach handlowych jest ogromny. Niektórzy gracze potrafią go doskonale wydobyć i wykorzystać. Dla sieci handlowej jest to wartość dodana, która staje się przewagą konkurencyjną. Dlatego można się spodziewać, że w przyszłości przybędzie takich ofert – chociaż będzie to wymagało zmiany podejścia ze strony samych partnerów.
Spójrzmy chociażby na sieć Multikina. Dziesiątki tysięcy wydanych kart Multikinomaniaka. Efekty sprzedażowe dla BZ WBK? Mizerne. Dlaczego? Bo podejście do biznesu jest wciąż tradycyjne. A przecież zrobienie karty to jedno, a jej sprzedaż to zupełnie co innego. Jesteśmy pewni, że gdyby tam wpuścić Lukasa czy GE Money, to sprzedaż poszłaby szybko w górę. Patrząc na transformację tego ostatniego – może to być niedługo całkiem możliwe…