KNF wyjaśnia sprawę Skarbca

Skarbiec nie ma sobie nic do zarzucenia. – W naszej ocenie KNF nie ma podstaw do zajmowania się wahaniami jednostek, w szczególności w funduszach, w których występuje duże ryzyko kredytowe, w sytuacji, gdy to ryzyko się materializuje – mówi Bogusław Grabowski, prezes Skarbca TFI., czytamy.

W jeden dzień uczestnicy funduszu Skarbiec-Gotówkowy stracili 4 proc. Roczna stopa zwrotu spadła z niespełna 5 proc. do 0,5 proc. Wszystko przez obligacje niepublicznej spółki Reporter, która okazała się niewypłacalna. Wycena wartych dotychczas około 15 mln zł papierów (z których większość trzymana była w funduszu Skarbiec-Gotówkowy) drastycznie spadła.”, pisze dziennik.

„Przedstawiciele innych TFI, którzy mieli w portfelach trochę papierów Reportera, przyznają, że już wcześniej, wiedząc o problemach tej firmy, systematycznie obniżali wartość jej papierów. W rezultacie, strata rozłożyła się na dłuższy okres. – Chcieliśmy sprzedać papiery. Kiedy nie znaleźliśmy nabywców, jesienią ubiegłego roku zaczęliśmy w wycenie uwzględniać scenariusz, że spółka nie spłaci swoich zobowiązań – mówi na przykład Jacek Treumann, członek zarządu Legg Mason TFI, który w sumie miał około 5 mln zł tych obligacji.”, czytamy dalej.

W 2006 r. szesnaście funduszy inwestycyjnych kupiło obligacje Reportera za 50 mln zł. Firma miała wykupić część obligacji początkowo do 31 marca 2009 r., a po przedłużeniu umowy do końca kwietnia. Spółka okazała się jednak niewypłacalna.

Więcej infromacji w „Parkiecie”.
Na podstawie: Natalia Chudzyńska