KNF zamierza mocno ograniczyć dostęp do kredytów w obcych walutach

Jak podaje dziennik, „Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) zamierza mocno ograniczyć dostęp do kredytów w obcych walutach. Naprawdę mocno. Chodzi nie tylko o maksymalny poziom LTV, czyli limit zaangażowania banku w inwestycję mieszkaniową klienta. Ten i bez rekomendacji spadł do 80 proc, a nawet niżej. Banki, które gotowe są dać pieniądze na 100 proc. ceny mieszkania, można policzyć na palcach jednej ręki. – Wskaźnik LTV jest tylko jednym z czynników określających dostępność kredytu. Nam zależy na uregulowaniu wszystkich zasad. Nie jest to bowiem rekomendacja ‚awaryjna’, na czas kryzysu. Ma być uniwersalna – mówi dr Andrzej Stopczyński, dyrektor pionu nadzoru bankowego w KNF. Główna zasada, jaką wyznaje KNF, jest taka, że powinno się brać kredyty w walucie, w jakiej się zarabia.”, czytamy.

„Nowe reguły pożyczania nie zostały jeszcze do końca określone. Komisja ma już gotową wizję, jak widzi rynek kredytów walutowych, ale chce ją jeszcze skonsultować z bankami. Poprawioną rekomendację S dostaną one w ciągu najbliższych dni. Banki mają tydzień na ustosunkowanie się do nowych wytycznych. Rekomendacja prawdopodobnie wejdzie w życie jeszcze w tym roku.”, czytamy dalej.

Jak podaje gazeta, „obecnie trwają prace nad rekomendacją T, która ma określić generalne zasady liczenia zdolności kredytowej klienta dla wszystkich kredytów, nie tylko hipotecznych.”

W 2006 roku nadzór wprowadził rekomendację „S”, która zaostrzyła kryteria udzielania kredytów walutowych i oceny zdolności kredytowej klienta. W praktyce jednak nadal ponad 80 proc. kredytów za zakup mieszkania udzielanych było w szwajcarskiej walucie. Po cyklu podwyżek stóp procentowych w Polsce koszty kredytów w złotówkach znacznie wzrosły i pożyczki w naszej walucie przestały być atrakcyjne.

Więcej na ten temat w „Pulsie Biznesu”.
Na podstawie: Eugeniusz Twaróg.