Kolejnym ruchem będzie skoordynowana obniżka stóp procentowych

Dzisiaj rano notowania EUR/USD spadły do poziomu, który ostatni raz miał miejsce w sierpniu 2007 r. – 1,3548. Przełamane zostało tym samym wsparcie z grudnia 2004 r. w okolicach 1,3667. Erozja zaufania do wspólnej waluty cały czas się pogłębia – niedzielna decyzja niemieckich władz, które postanowiły ubezpieczać wszystkie wkłady pieniężne złożone w tamtejszych bankach – pokazuje, że wcześniejsza krytyka (władz Irlandii oraz Grecji) w obliczu paniki przestaje mieć znaczenie. Tym samym sobotnie ustalenia, według których największe kraje UE będą wspólnie ratować największe europejskie instytucje finansowe przez bankructwem, pozostają pod pewnym znakiem zapytania – wszak to niemiecki rząd zadecydował wczoraj wieczorem o samodzielnym wyłożeniu ponad 50 mld euro, aby ratować Hypo Real Estate. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że globalny pożar trzeba jakoś ugasić. Po tym jak rynki sceptycznie podeszły do propozycji zawartych w planie Paulsona (który z powodów legislacyjnych będzie mógł zostać wdrożony dopiero za 6 tygodni), kolejnym posunięciem może okazać się wspólna interwencja banków centralnych w postaci skoordynowanej obniżki stóp procentowych. Silne spadki na giełdach w poniedziałek rano, sugerują, że może dojść do niej już w najbliższych dniach. Bez niej na giełdach dojdzie do dalszego załamania – analiza techniczna dla amerykańskiego S&P 500 wyznacza dno dopiero w rejonie 1.000 pkt., czyli ponad 9 proc. poniżej obecnego poziomu, a dla naszego WIG20 jest to rejon 2.100 pkt. (czyli blisko 150 pkt. niżej).

Prognoza:

Euro/dolar: Silne wsparcia padają jak zapałki, a trend spadkowy ma się coraz lepiej. Nie można jednak wykluczyć, że luka spadkowa, która powstała na dziennym wykresie (1,3769-1,3694) może sugerować, że w perspektywie kilkunastu godzin rynek spróbuje powrócić do jej dolnego ograniczenia (1,3694). W średniej perspektywie warto zauważyć, że notowania zatrzymały się dzisiaj w okolicach spadkowej linii trendu, którą wyznaczają minima z czerwca i września b.r. Otwieranie długich pozycji w EUR pod kątem spekulacyjnego odbicia w okolice 1,39 jest jednak obarczone ogromnym ryzykiem. Zwłaszcza, że każda negatywna dla światowej gospodarki informacja, natychmiast przekłada się na dalsze umocnienie dolara. O godz. 11:40 za jedno euro płacono 1,3566 USD.

Złoty: W wyniku ostatnich zawirowań na rynkach światowych szanse na podwyżkę stóp procentowych przez RPP w tym miesiącu, bądź w następnych spadły do zera. Pod znakiem zapytania stanęło także nasze szybkie wejście do strefy euro, w związku z czym optymizm przedstawicieli rządu w tym względzie wydaje się być nadmierny. W efekcie największy wpływ na notowania złotego, mają teraz nastroje na światowych rynkach. Dalsze umocnienie się dolara doprowadziło do wzrostu pary USD/PLN w okolice 2,54. Złoty stracił także względem pozostałych walut (EUR/PLN 3,44, CHF/PLN 2,2250, GBP/PLN 4,4550). W piątek obserwowaliśmy próbę odwrócenia niekorzystnego trendu – kurs euro od swojego szczytu spadł o ponad 6 groszy. Inwestorzy liczyli na to, że przyjęcie planu Paulsona doprowadzi do przynajmniej kilkudniowej korekty. Ta nie nastąpiła i drugie podejście będzie już znacznie trudniejsze.

Marek Rogalski
First International Traders Dom Maklerski S.A.