Komunikat SKOK z dnia 05.10.2006 r.

Znacznie bardziej kuriozalne jest natomiast porównywanie w artykule – w absolutnie zmanipulowanej i nieprawdziwej formule – Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych do amerykańskich instytucji znanych pod nazwą Savings and Loan (S&L). Autor pisze dużymi literami we wstępie do artykułu, że „SKOK-i to parabanki niekontrolowane przez nikogo. Stanowią tykającą bombę zegarową, której wybuch może doprowadzić do skandalu i kryzysu finansowego. Twórcy SKOK-ów skopiowali je z USA, gdzie bankructwa kas kosztowały podatników miliardy dolarów” i dalej „Rolę Titanica w tej katastrofie odegrała jedna z unii kredytowych – kasy oszczędnościowo-kredytowe Savings and Loan (S@L), które przypominają polskie SKOK-i”. Tymczasem to wierutne kłamstwo i nadużycie. Kategorycznie i stanowczo informuję, że Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe nigdy nie miały i nie mają nic wspólnego z amerykańską firmą Savings and Loan.

Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe są częścią międzynarodowego ruchu Unii Kredytowych i zrzeszone w Światowej Radzie Związków Kredytowych (World Council of Credit Unions, Inc.). Jest to jedna z najbezpieczniejszych i szanowanych instytucji finansowych na świecie, zrzeszająca unie kredytowe z 92 krajów. Aktywa unii kredytowych na świecie wynoszą ponad 890 miliardów dolarów. Należy do nich ponad 157 milionów członków, zrzeszonych w ponad 42700 Kasach.

W odróżnieniu od Unii Kredytowych S&L zawsze posiadały zupełnie inne i oddzielne podstawy prawne i funkcjonowały według zupełnie innych zasad. Gdyby ktokolwiek chciał się pokusić do jakichkolwiek porównań S&L z innymi instytucjami finansowymi, w Polsce być może mogłyby przypominać inne podmioty. W żadnym przypadku SKOK-i! Dlatego łączenie Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych z S&L – w dodatku w kontekście sugerującym „skandal, tykającą bombę zegarową i bankructwo” jest nadużyciem nie dającym się niczym wytłumaczyć. Stanowi to naruszenie podstawowej zasady, jaką w dziennikarstwie jest pisanie prawdy. Z tego też powodu Kasa Krajowa stanowczo protestuje przeciwko upublicznianiu kłamstw dyskredytujących ruch SKOK w oczach opinii publicznej i kategorycznie będzie się domagać przeprosin oraz zadośćuczynienia w imieniu instytucji, której zaufało w Polsce 1,5 miliona członków. Instytucji całkowicie bezpiecznej, od samego początku działającej w oparciu o porządek prawny obowiązujący uczciwe podmioty działające na polskim rynku finansowym. Instytucji, w której nikt nigdy nie stracił ani złotówki.

Warto jeszcze dodać, że artykuł opublikowany w dzisiejszym wydaniu „Przekroju” jest kolejną próbą zdyskredytowania systemu SKOK. Kolejną, bo od prawie dwóch lat z naruszeniem podstawowych standardów dziennikarskich teksty szkalujące Krajową SKOK i Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe pojawiają się na łamach „Gazety Wyborczej” oraz tygodnika „Polityka”. Z tego powodu Krajowa SKOK znajduje się z tymi gazetami w sporze prawnym.

Poniżej pozwalam sobie jeszcze przedstawić oficjalne stanowisko Światowej Rady Związków Kredytowych (WOCCU) w sprawie S&L:

„Banki oszczędnościowo-kredytowe (S&L) nigdy nie były częścią amerykańskiego finansowego sektora spółdzielczego, znanego jako sektor „unii kredytowych”. Banki oszczędnościowo-kredytowe S&L zawsze posiadały kompletnie odmienne i oddzielne podstawy prawne, system licencjonowania, zasady głosowania oraz instytucję nadzorczo-kontrolną od odpowiednich rozwiązań w uniach kredytowych działających w Stanach Zjednoczonych. Pomijając fakt złego tłumaczenia nazwy „savings and loan bank” z języka angielskiego na polski oraz powierzchownego zrozumienia problemów towarzyszących działalności S&L w Stanach Zjednoczonych w latach 80-tych, spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe będące częścią systemu SKOK, w żaden sposób nie przypominają amerykańskich banków oszczędnościowo-kredytowych S&L ani w opisywanym czasie, ani obecnie. Polski system SKOK jest w swojej strukturze podobny do amerykańskiego systemu unii kredytowych. Problemy towarzyszące działalności banków oszczędnościowo-kredytowych S&L w latach 80-tych w żaden sposób nie dotyczą amerykańskich unii kredytowych. Amerykańskie unie kredytowe pozostają silnymi instytucjami finansowymi o dobrze zdywersyfikowanym portfelu kredytowym.”

Z poważaniem

Andrzej Dunajski

Rzecznik prasowy

Krajowej SKOK